6

1.5K 64 12
                                    

Harry

To było łatwiejsze niż przypuszczałem. Nie wiedziałem, że Malfoy jest taki łatwowierny. Wystarczyło go znaleźć w chwili słabości i od razu przyjął moją przyjaźń. Żałosne.

- Sorry, że pytam, ale co się stało? - zapytałem tak żebym był jak najbardziej wiarygodny.

- Miałeś kiedyś tak, że musisz zrobić coś strasznego, ale nie wiesz jak? Boisz się.

- Tak właściwie to tak. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Pamiętam jak dołączyłem do szeregów śmierciożerców to musiałem robić wiele strasznych rzeczy. Teraz już sie do tego przyzwyczaiłem i nie robi mi to żadnej różnicy.

- Jak sobie z tym poradziłeś?

- Pierwszy raz jak to robiłem to strasznie się denerwowałem. Byłem wystraszony, ale później się do tego przyzwyczaiłem i jak znów to robię to nie czuje się winny, nie boje się ani nic.

Na tym skończyła się nasza rozmowa. Każdy poszedł w swoją stronę.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Po co mam się przyjaźnić z Malfoy'em? Przecież nie pomogę mu w zabiciu tam kogoś, więc nie wiem o co chodziło Tom'owi.

***

Musiałem deportować się do siedziby Voldemorta, żeby dowiedzieć się jaki ma plan. Tym razem poszedłem sam. Bez Snape'a.

- Jaki masz dokładnie plan? - zapytałem od razu kiedy znalazłem się obok Tom'a.

- Lepiej powiedz mi jak ci idzie zaprzyjaźnienie się z młodym Malfoy'em?

- Poszło łatwiej niż przypuszczałem. Wystarczyło go znaleźć w chwili słabości i od razu przyjął moją przyjaźń.

- W chwili słabości? - zapytał zaciekawiony.

- Miał chyba atak paniki. Nie wiem dokładnie z jakiego powodu, ale wydaje mi się, że to może mieć powiązanie z jego zadaniem. Teraz powiedz po co miałem się z nim przyjaźnić?

- Myślałem, że to oczywiste. Musisz mnie o wszystkich informować. O tym co robi, co mówi. Muszę wiedzieć czy jest lojalny i godny zaufania. Nie przyjmuję do siebie byle kogo. - powiedział patrząc na mnie znacząco.

- No w sumie to było oczywiste. - powiedziałem. - Ale mam lepszy pomysł.

- Słucham.

- Użyj swojej mocy i przyjmij postać jakiegoś nastolatka. Zapisz się do Hogwartu. Będziesz wtedy mógł obserwować Malfoy'a cały czas.

- Nie głupi pomysł. Tylko jakbym miał się niby nazywać? - zapytał.

- Najpierw zastanów się nad wyglądem. Później załatwi się resztę. Kiedy będziesz gotowy?

- Myślę, że za dwa dni będę mógł iść do Hogwartu. Przekaż wiadomości Snape'owi.

Ja zawsze mam dobre pomysły. Będąc już w Hogwarcie skierowałem się do gabinetu Snape'a i opowiedziałem mu o wszystkim. Wyglądał na zaciekawionego i zadowolonego.

Już nie mogę się doczekać. To będzie interesujący okres czasu.

Umowa // DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz