Harry
To było łatwiejsze niż przypuszczałem. Nie wiedziałem, że Malfoy jest taki łatwowierny. Wystarczyło go znaleźć w chwili słabości i od razu przyjął moją przyjaźń. Żałosne.
- Sorry, że pytam, ale co się stało? - zapytałem tak żebym był jak najbardziej wiarygodny.
- Miałeś kiedyś tak, że musisz zrobić coś strasznego, ale nie wiesz jak? Boisz się.
- Tak właściwie to tak. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Pamiętam jak dołączyłem do szeregów śmierciożerców to musiałem robić wiele strasznych rzeczy. Teraz już sie do tego przyzwyczaiłem i nie robi mi to żadnej różnicy.
- Jak sobie z tym poradziłeś?
- Pierwszy raz jak to robiłem to strasznie się denerwowałem. Byłem wystraszony, ale później się do tego przyzwyczaiłem i jak znów to robię to nie czuje się winny, nie boje się ani nic.
Na tym skończyła się nasza rozmowa. Każdy poszedł w swoją stronę.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Po co mam się przyjaźnić z Malfoy'em? Przecież nie pomogę mu w zabiciu tam kogoś, więc nie wiem o co chodziło Tom'owi.***
Musiałem deportować się do siedziby Voldemorta, żeby dowiedzieć się jaki ma plan. Tym razem poszedłem sam. Bez Snape'a.
- Jaki masz dokładnie plan? - zapytałem od razu kiedy znalazłem się obok Tom'a.
- Lepiej powiedz mi jak ci idzie zaprzyjaźnienie się z młodym Malfoy'em?
- Poszło łatwiej niż przypuszczałem. Wystarczyło go znaleźć w chwili słabości i od razu przyjął moją przyjaźń.
- W chwili słabości? - zapytał zaciekawiony.
- Miał chyba atak paniki. Nie wiem dokładnie z jakiego powodu, ale wydaje mi się, że to może mieć powiązanie z jego zadaniem. Teraz powiedz po co miałem się z nim przyjaźnić?
- Myślałem, że to oczywiste. Musisz mnie o wszystkich informować. O tym co robi, co mówi. Muszę wiedzieć czy jest lojalny i godny zaufania. Nie przyjmuję do siebie byle kogo. - powiedział patrząc na mnie znacząco.
- No w sumie to było oczywiste. - powiedziałem. - Ale mam lepszy pomysł.
- Słucham.
- Użyj swojej mocy i przyjmij postać jakiegoś nastolatka. Zapisz się do Hogwartu. Będziesz wtedy mógł obserwować Malfoy'a cały czas.
- Nie głupi pomysł. Tylko jakbym miał się niby nazywać? - zapytał.
- Najpierw zastanów się nad wyglądem. Później załatwi się resztę. Kiedy będziesz gotowy?
- Myślę, że za dwa dni będę mógł iść do Hogwartu. Przekaż wiadomości Snape'owi.
Ja zawsze mam dobre pomysły. Będąc już w Hogwarcie skierowałem się do gabinetu Snape'a i opowiedziałem mu o wszystkim. Wyglądał na zaciekawionego i zadowolonego.
Już nie mogę się doczekać. To będzie interesujący okres czasu.
CZYTASZ
Umowa // Drarry
FanfictionHarry Potter - słynny Złoty Chłopiec, który w dzieciństwie pokonał samego Voldemorta. Czy aby na pewno jest taki jak go każdy widzi? Harry należy do śmierciożerców. Nikt o tym nie wie. W Hogwarcie udaje grzecznego chłopca, który bardzo nienawidzi V...