Draco
Strasznie mnie boli głowa. Próbowałem sobie przypomnieć co się wczoraj działo, ale wszystko widziałem jak przez mgłę.
Postanowiłem iść wziąć prysznic.Kiedy woda zaczęła się na mnie lać momentalnie przypomniałem sobie co wczoraj powiedziałem Harry'emu. Merlinie jaki ja jestem głupi. Mogłem nie pić tego pieprzonego alkoholu.
Jestem tak strasznie na siebie zły.Wyszedłem spod prysznica i poszedłem się przebrać w jakieś normalne ubrania.
Po przebraniu się poszedłem zobaczyć gdzie jest Harry, chociaż dziwnie będzie mi na niego patrzeć po wczorajszej sytuacji.Wszedłem do kuchni i zobaczyłem jakąś kartkę na stole.
Draco, jak się obudzisz to pewnie mnie nie będzie. Muszę tylko sobie wszystko poukładać w głowie. Nie wiem kiedy wrócę. Nie wiem czy w ogóle wrócę. Pewnie nie pamiętasz co się wczoraj działo, ale tak będzie lepiej. Jeżeli nie wrócę do dwóch dni, wiedz, że jestem w Hogwarcie. Muszę wiedzieć co się dzieje z Tomem.
Harry
Dlaczego każdy musi mnie zostawiać? Nie dziwię się, że nawet rodzice mnie zostawili.
Byłem wściekły. Jak zwykle wszystko dzieje się zawsze przeze mnie. Chciałem go szukać, ale pewnie bym jeszcze bardziej wszystko zniszczył.
***
Minęły trzy dni a Harry'ego nadal nie ma. Chyba muszę wrócić do Hogwartu. Deportowałem się na ulicę Pokątną. To co zobaczyłem sprawiło, że zaparło mi dech. Wszystko było zniszczone. Jak to się mogło stać.
Jak najszybciej chciałem dostać się do Hogwartu. Muszę wiedzieć czy Harry jest bezpieczny. Zacząłem biec tak szybko jak tylko mogłem. Wpadłem po drodze na jakąś osobę.
- Wiesz może co tu się stało? - zapytałem.
- Lepiej idź stąd. Oni niszczą wszystko. Dumbledore wpadł w totalny szał kiedy wszystkiego się dowiedział.
Nic nie rozumiem. Czego się dowiedział?
- Malfoy co ty tu robisz? - usłyszałem czyjś głos. Znajomy głos.
- Tom! Co tu się dzieje?!
- Cicho bądź i chodź za mną.
Zrobiłem tak jak powiedział. Weszliśmy do jakiegoś budynku. Nigdy wcześniej go nie widziałem. Musiały to być bardziej zaawansowane czary. Wszystko dookoła było ciemne i dziwne.
Zatrzymaliśmy się przed jakimiś drzwiami. Tom wypowiedział jakieś słowa w języku węży i drzwi się otworzyły. Weszliśmy do środka i pierwsze co zobaczyłem to Harry. A zaraz po nim moich rodziców.- Draco. Merlinie Draco chodź tutaj. - powiedziała moja matka i szybko do mnie podeszła. Chciała mnie przytulić, ale jej na to nie pozwoliłem.
- Zostawiliście mnie. Nie dotykaj mnie. - powiedziałem poważnie i się odsunąłem.
- To nie tak. On nas złapał i torturował. Dumbledore.. chciał się dowiedzieć więcej na temat Toma. Groził nam. Powiedział, że zabiję cię jak nic nie powiemy. Musieliśmy cię zostawić. Wybacz nam proszę Draco. - byłem zszokowany. Nie wiem czy im wierzyć. Spojrzałem na Harry'ego. Wyczytałem z jego oczu, że to prawda. Jemu wierzę.
CZYTASZ
Umowa // Drarry
FanfictionHarry Potter - słynny Złoty Chłopiec, który w dzieciństwie pokonał samego Voldemorta. Czy aby na pewno jest taki jak go każdy widzi? Harry należy do śmierciożerców. Nikt o tym nie wie. W Hogwarcie udaje grzecznego chłopca, który bardzo nienawidzi V...