𝐠𝐫𝐞𝐞𝐝 - jakehoon

183 5 13
                                    

ship: jakehoon (Jake x Sunghoon)
zespół: Enhypen
rodzaj: spin off "Anti-romantic", toksyczna relacja
ilość słów: 3738
data publikacji: 20 lipca 2022

Jednym z siedmiu grzechów głównych obok między innymi pychy, nieczystości czy zazdrości jest chciwość — w średniowiecznych podręcznikach uznawana za największe przewinienie istoty ludzkiej podczas Sądu Ostatecznego. Jej najpopularniejszą formą jest chęć posiadania jak największej ilości pieniędzy. Jednakże, potrafi ona przybrać również inne oblicze; możemy być chciwi na punkcie czegokolwiek, na przykład... Czyjejś uwagi. Początkowo niewinna chęć nawiązania z kimś relacji może doprowadzić do chorej wręcz obsesji — w końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Pod tą drugą definicją podpisać mógł się już nam znany bohater — Jake, który owego pamiętnego wieczoru na imprezie Jeongina skrzyżował drogi z pewnym pechowym nastolatkiem. Wtedy myślał, że pewnie nigdy więcej na siebie nie wpadną, jednak później, gdy los sprawiał, że spotykał go zawsze gdy ten był w tarapatach, jego zainteresowanie siwowłosym zaczęło powoli rosnąć.

Chciał być jego bohaterem. Chciał być osobą, wywierającą na nim wrażenie. Chciał być kimś, przez kogo Park nie potrafiłby zasnąć w nocy, snując romantyczne scenariusze z nimi w rolach głównych. Im dłużej spoglądał na ten niewielki, uroczy pieprzyk na nosie Sunghoona, tym bardziej pragnął tego wszystkiego. Niestety, nie odczuwał tych samych chęci ze strony dziewiętnastolatka.

Gdyby miałby porównywać ich do żywiołów, siebie utożsamiłby z ogniem, natomiast siwowłosego z wodą — podczas gdy Jake przejmował inicjatywę, często poddawał się instynktowi i nieraz najpierw coś robił, a dopiero potem myślał, Sunghoona charakteryzowała niesamowita empatia, pewnego rodzaju wycofanie oraz — co bardzo dobrze maskował — wysoka wrażliwość. Wewnątrz byli całkowicie różni, jednak ciemnowłosy tuszował swoją prawdziwą naturę, by jak najbardziej wkupić się w łaski młodszego.

Czy był fałszywy? To chyba zbyt dobitne słowo. Dwulicowy? Cieplej, cieplej, chociaż nadal to nie to. Nie miał złych zamiarów, nie chciał skrzywdzić czy też wykorzystać Parka. Po prostu... Zgubiła go chciwość i pragnienie posiadania chłopaka tylko dla siebie, aby ten był wpatrzony w niego jak w obrazek i nawet nie myślał o nikim innym. A to, że realizował swój plan w podstępny i nieco zakłamany sposób... Każdy ma swoje wady, czyż nie?

---

Kolejny nudny dzień najbrzydszego miesiąca jaki tylko istniał — lutego. Czarna owca miesięcznej rodziny, nieproporcjonalnie krótki, dodatkowo zmienny, co cztery lata o dzień dłuższy, dziwnie nijaki i smutny; niby jeszcze nie wiosna, ale też nie czuć tej zimowej atmosfery. Wszędzie błoto zamiast bajkowego śniegu, pogoda niewymiarowa... Wszystko jakieś takie bez sensu.

Jake siedział w klasie pełnej tych wszystkich przygłupów, którymi tak gardził. Naprawdę nie rozumiał, co nimi kierowało przy wyborze profilu, ale chyba nie zdrowy rozsądek, bo nie byli w posiadaniu czegoś tak luksusowego. Co jeden to głupszy, ledwo zdawali z informatyki, że o matematyce nawet nie wspomniał. Miał zdecydowanie wyższe oczekiwania składając tutaj papiery, ale po raz kolejny się rozczarował.

Nerwowo bujał nogą, co chwilę zerkając na zegarek. Koreański, czyli jego najbardziej znienawidzony przedmiot z którego miał najgorsze oceny, dłużył się jak nigdy wcześniej, a to wszystko było sprawką spotkania z Siwkiem, które miał zaraz po tej lekcji. Należy jednak wspomnieć o pewnym szczególe — sam zainteresowany jeszcze nie wiedział, że do niego dojdzie. Sim już zaplanował, jak to "przypadkiem" wpadnie na niego w drodze do biblioteki, w której nigdy go jeszcze nie widzieli. Cały scenariusz miał opracowany, wystarczyło go tylko wdrożyć w życie.

ᴏɴᴇsʜᴏᴛʏ  ─ k-popOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz