ship: haobin (Zhang Hao x Sung Hanbin)
zespół: ZEROBASEONE
rodzaj: wszyscy są o rok młodsi; jeżeli znajdą się tutaj jakieś błędy logiczne związane z grą na skrzypcach czy... innymi wątkami, to przepraszam :( robiłam taki research, na ile mi się chciało; luźniutko inspirowane "In bloom" od Zerobaseone (polecam, roty, soty, aoty!!)
ilość słów: 8758
data publikacji: 16 lipca 2023
Hanbin nie pamiętał dnia, w którym Hao pojawił się w jego życiu. Czasami miał wrażenie, jakby był jego częścią od zawsze, tylko potrzebował czasu, by zdać sobie z tego sprawę. Niekiedy zaś uważał, że szatyn jest jakby nie z tego świata - obcy, inny, eteryczny; nieosiągalny. Te dwa sprzeczne uczucia przeplatały się ze sobą co jakiś czas, obie jednak miały wspólny czynnik - były nacechowane uwielbieniem w stronę starszego.
Jednak, może zacznijmy od początku, skoro nawet sam Sung go nie pamięta. Pewnie zadajecie sobie pytanie - kim jest Hanbin? Kim jest Hao? Jak doszło do tego, że ten drugi darzony jest tak wielkim uwielbieniem? Wszystko po kolei, mamy czas.
To był deszczowy, kwietniowy dzień, jeden z wielu podobnych. No, prawie, przynajmniej dla naszego bohatera, który tego właśnie dnia postanowił odmienić swoje życie. Oczywiście od czegoś trzeba zacząć, także pierwszą zmianą było wybranie innego miejsca nauki. Brzmi banalnie prosto, nie?
No właśnie nie - a szczególnie nie dla Hanbina, który łatwo przywiązywał się do czegokolwiek - ludzi, zwierząt, rzeczy, fryzur czy, jak w tym właśnie przypadku, miejsc. Do tej pory poświęcał wtorkowe i czwartkowe wieczory na naukę w bibliotece, ta jednak od pewnego czasu zaczęła go przytłaczać. Miał z nią... złe wspomnienia, że tak powiem. Dlatego uważnie sprawdził wszystkie kawiarnie w drodze między jego mieszkaniem a uniwersytetem, ostatecznie wybierając tą, która wydała mu się najlepsza i do której właśnie wpadł tego deszczowego dnia.
Ku jego uciesze - a pewnie zmartwieniu właściciela - pomieszczenie było niemal puste. Co prawda, gdzieś tam ktoś siedział przy którymś stoliku, ale nie było tłumów i dało się spokojnie wybrać odpowiednie miejsce, do czego zresztą zaraz Sung przystąpił. Skierował swoje kroki w głąb sali, by zająć miejsce w kącie pomieszczenia, naprzeciwko niewielkiego podwyższenia, czegoś w rodzaju sceny. Znajdowało się na nim pianino, taboret i nieco wyższe krzesło.
— Mają rozmach — szepnął do siebie dwudziestojednolatek, wyciągając z plecaka laptopa i zeszyt a4 z notatkami. Niedługo miał zaliczenie z metodologii, musiał się do tego przyłożyć, zwłaszcza, że ostatnio nie było mu po drodze z nauką. Na samą myśl o tych wszystkich korelacjach i współczynnikach robiło mu się niedobrze.
Włączył urządzenie, otworzył kołonotes i już miał logować się na platformę, gdy obok niego pojawił się młody, prawdopodobnie w jego wieku, kelner z notesikiem w ręku i szerokim uśmiechem na ustach.
— Dzień dobry, co dla p... — zaczął, jednak po szybkim zlustrowaniu klienta, postanowił zmienić bieg tej rozmowy. — Co dla ciebie, kolego? — zapytał, niezbyt dyskretnie obrzucając spojrzeniem stolik. — Jeśli chcesz się uczyć czy coś tam ten, to lepiej zmień miejsce — poradził, ze znawstwem kiwając głową.
— Dlaczego? — brunet zmarszczył brwi, spoglądając na plakietkę, przypiętą do kremowej koszuli pracownika. Taerae. Pierwsze słyszał takie imię, ale w pewien sposób mu się spodobało.
— Co czwartki przychodzi tutaj taki jeden chłopak i gra na skrzypcach, o tu — odpowiedział, kiwając głową w stronę sceny. Teraz jej istnienie nabrało dla Hanbina sensu. A więc to nie tylko element dekoracji... Tutaj naprawdę są "koncerty". — Więc wiesz, może ci to przeszkadzać, nie wiem. Ale lepiej szybko się przesiadaj, zawsze zlatuje się tu dla niego dużo dziewczyn, a i nawet chłopaków nie brakuje — zaśmiał się kelner. Skrzypek był zdecydowanie największą atrakcją tego lokum... Niestety, jego gra na gitarze nie przyciągała aż tylu fanów. — No więc co dla ciebie? — ponowił pytanie.
CZYTASZ
ᴏɴᴇsʜᴏᴛʏ ─ k-pop
Фанфик❛Gdzie piszę naprawdę króciutkie oneshoty, raczej na zamówienie lub jak mnie wena najdzie❜ 1#wonhui - 20.01.2020 2#jaedo - 09.01.2020 2#jeongcheol - 20.01.2020 1#dopil - 18.11.2020 •angst, fluff, wszystko po trochu•