3. 🌼🌼🌼

41 6 10
                                    

Spałem spokojnie do momentu w którym ten cymbał po raz kolejny nie łupnął czymś w ziemię..

- Ej! Yoongi! Stary! - usłyszałem jego krzyki z salonu..no cóż sąsiedzi mnie nie lubią ale teraz to zapewne nienawidzą.

- Nie drzyj się tak - powiedziałem wchodząc do salonu - Czego znowu chcesz ty rudy idioto? - zapytałem..moja powieka już drgała..dziś miałem wolne..chciałem się wyspać..Ale oczywiście on musiał się tu przypałętać..

- Widzę twoje zdenerwowanie, ale..- siedział teraz na kanapie, ładnie złożył koc..i wyglądał na w miarę ogarniętego - Chciałem się pożegnać - wstał i chciał mnie przytulić.

Wyciągnąłem rękę zatrzymując go w pół kroku.

- Ta, to pa - powiedziałem i wypchnąłem go za drzwi.

- Nie zapomnij, że za dwa dni jedziemy - wesoło zapiszczał..tak zapiszczał nie umiem tego nazwać inaczej.

- Ta - jak ja się w to wrobiłem?
Sam nie do końca wiem.
Muszę poprosić panią Hong o wolne..
No i po co mi to wszystko..
Już mam dość.
~~~

Obudziło mnie głośne wołanie mojego imienia, zaraz potem było słychać trzask o moje okno..
Zwróciłem tam wzrok i...no nie..

- Taehyung?! - otworzyłem okno przez które brązowo włosy wpadł - Jesteś nienormalny - usiadłem na łóżku.

- To pytanie czy stwierdzenie? - popatrzył na mnie.

- Czy to brzmiało jakbym pytał? - no nie mogę z nim..obróciłem się bokiem i założyłem ręce na piersi.

- Eee....nie? - tak mój inteligenty brat..z reguły nie jestem nie miły, ale dziś mnie obudził musiał mieć jakąś karę - No nie gniewaj się na mnie! - przybliżył się i położył głowę na moje kolana - Po prostu jesteśmy spóźnieni - powiedział smutno.

- Mogłeś zadzwonić a nie wlatywać mi w okno - prychnąłem pod nosem.
Zabrałem fon ze stolika.

- Dzwoniłem - pokazał swój wróżkofon.
Czuje..zażenowanie..

- Ale mieszkasz zaraz obok...- zaśmiałem się.

- No dobrze wybaczam ci - poczochrałem go po głowie.
I wstałem uważając na Tae który chyba się nie wyspał..

- Znowu gadałeś z nim? - zapytałem nie kryjąc złości.
Jego nowy "chłopak" był okropny..
Miał coś do mnie. Podszedłem do szafy i zacząłem szukać ubrań słuchając historii mojego starszego brata.

- Tak - powiedział rozmarzony - Dziś idziemy do tej nowej kawiarenki! - zaczął piszczeć - Nie możemy siedzieć u mnie bo jest za mało miejsca, a on mieszka ze znajomym więc było by jeszcze gorzej - popatrzył na mnie smutno.

- Mieszkasz w żołędziu..czego się spodziewałeś? - zapytałem będąc pewnym, że uderzając w moje okno uszkodził sobie mózg...który był już w złym stanie.

- No wiesz..ale pani Cheng ma 5 dzieci i daje sobie radę..hmp - obrócił się do mnie plecami obrażony.

- Ale ona ma większego żołędzia - powiedziałem ubierając na siebie śnieżno białą koszulę - Tae tae mieszkamy na wielkim drzewie nadal nie rozumiem czego ty oczekujesz..- przytuliłem go - Taehyung ty głupku - poczochrałem go po głowie a on uśmiechnął się myśląc zapewne, że tego nie widzę.

Taehyung jest moim najlepszym przyjacielem i także bratem.

Obok naszego wielkiego drzewa rosną różne rodzaje kwiatków, które sadzą dorosłe już małżeństwa w naszej wiosce.

Stokrotka 🌼 [Yoonmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz