-JAK TO?-Krzyknęła załamana Emma
-Matka znalazła partnera na wyjeździe służbowym i bam. Tak o to wyjeżdżam.
-Damn. Dobrze, że na pewno mamy dużo czasu!- Wrzasnął uradowany Alex.
-Hehe..eee właśnieee...-Przedłużyłam po czym zaśmiałam się nerwowo.-Jutro wyjeżdżam. W zasadzie to nawet dziś około północy by rano już tam być.
-C.O?-Nie dowierzał Griffin
-Przepraszam. Obiecuję, że będę pisać, dzwonić, i w ogóle, ale teraz muszę lecieć, bo z Alanem obiecaliśmy, że spędzimy ten czas razem. Kocham was...-Powiedziałam z łzami w oczach.
-Jejuu... Cass... Proszę do cholery mie zostawiaj nas- Burknął smutny Patrick.
Wszyscy się przytuliliśmy po czym poszłam i wymknęłam się ze szkoły. Alan już na mnie czekał. Zobaczył, że płaczę, więc podszedł przyciągnął mnie do jego klatki piersiowej i przytulił.
-Będzię dobrze mała. Albo nawet lepiej-Pocieszał
-Dziękuję Alan.-Powiedziałam z lekkim uśmiechem. Cieszę się, że go mam.
-Kocham cię siostra-Powiedział ze spokojem w głosie i szczerym uśmiechem.
-Ja Ciebie też, ale teraz chodźmy rozjebać ostatni raz coś w New York City!-Wydarłam się na co Brat się uśmiechnął. Weszliśmy do auta i odjechaliśmy z piskiem opon.
Jeździliśmy po mieście bez większego celu. Porobiliśmy dużo ciekawych rzeczy, została tylko jedna a Alan nie chce powiedzieć mi o co chodzi. Pojechaliśmy nad nasz domek letniskowy, ale po jaki chuj?
-Alan? Po co tu przyjechaliśmy?- Zapytałam.
-Pożegnać New York tak jak go powitaliśmy.-Odpowiedział mi z tym głupim uśmieszkiem na twarzy.
Nim cololwiek zdążyłam odpowiedzieć Alan wziął mnie na ręce i wrzucił do jeziora. Zimnego. Kurwa. Jeziora.
-KURWA ALAN DO CHUJA PANA!!-Bluźniłam w jego stronę.
-No co? Nie pierdol, że zimna.-Zaśmiał się.
-Jak chuj zimna. Pomóż mi się wydostać, bo będę chora.-Oburzyłam się
-Dobra już.-Wyciągnął rękę w moją stronę, by mi pomóc, a ja pociągnęłam go za sobą do jeziorka.
-Grabisz sobie Cassie.-Zaśmiał się.
Była godzina dwudziesta druga, a do domu mieliśmy pół godziny. Więc postanowiliśmy już z wielką niechęcią wracać do domu. Alana boli to, że cali mokrzy, ale chuj co mi tam, i tak on o to dba, nie ja.
***
Gdy weszliśmy do domu mama od razu nas skarciła, za nasze zachowanie i kazała iść się przebrać, wysuszyć, oraz zejść na dół. Tak też zrobiliśmy.
Po wszystkim, spakowaniu walizek do auta itp. Wsiedliśmy i zaczynaliśmy długą czterdziesto-trzy godzinną wycieczkę. Całą drogę śpiewaliśmy, oraz śmialiśmy się na wszystkie wspomnienia. Szkoda, że już tak nie będzie. Alan pójdze do Collegu, mama będzie pracować z partnerem całymi dniami, a ja? A ja po prostu będę chodziła do szkoły. Witaj w moim zjebanym życiu, w którym główną rolę grają pieniądze.
************************************
Hejka nie mogę spać, więc dłuższa część. Tik tok: _inna_inaczej.watt
Miłego czytania!❤😻
CZYTASZ
Poznajcie się
Teen Fiction16-Letnia Cassie Skyler dowiaduje się, że wraz z mamą Emily, oraz bratem Alanem Skyler musi przeprowadzić się z New York City do Californii. Tata Cass zostawił swoją rodzinę dla kochanki. Wyjechał do Paryża i tam stworzył nową rodzinę. Emily poznała...