#13

2.6K 76 34
                                    

***

Właśnie dotarliśmy do mieszkania chłopaków. Weszliśmy i pierwsze kogo dostrzegłam to Connor, Danny i jakaś dziewczyna. Blondynka, zielone oczy, śliczna figura. Podobna do mojej. Chyba.

-Hej hej! Mamy gościa.-Rzekł Alan, a każdy odwrócił się w naszą stronę. Pierwsze oczy jakie się we mnie wpatrywały to oczy Connor'a, ale nie zwracałam na to uwagi.

-Heej! Jestem Livia, dla przyjaciół Liv.-Podeszła do mnie zielonooka i podała rękę, którą zaraz uściskałam.

-Cassie. Dla przyjaciół Cass.-Odparłam.

-Coś się stało? Najlepiej nie wyglądasz.-Powiedział Adam. Ta? Nie wiedziałam kurwa. Dzięki.

-Nic ważnego.-Rzuciłam.

-Taa. Widać.-Powiedział Will.

-Sytuacja w domu i tyle.-Powiedziałam. Starałam się zabrzmieć obojętnie.

-Co się dzieje w domu Cass?-Zapytał Alan.

-Alan proszę, nie dopytuj.-Błagałam.

-Mów do chuja.-Powiedział zmartwiony.

-Japierdole rozumiesz słowo "nie"?-Zapytałam już na granicy wytrzymałości.

-Cass szczerze mówiąc James mnie nie interesuje, ale jeśli coś z rodzicami..-Burknął zmartwiony.

-To akurat jest temat, który Cię nie interesuje.-Rzekłam spokojnie.

-James?-Zapytał brat.

-Taa.-Powiedziałam prawdę.

-Dobra, nie ingeruję.-Zapewnił.

-Dzięki.-Podziękowałam.

Kurwa Connor. Przestań się na mnie patrzeć. Czuję się jakby któś wywiercał we mnie dziurę.

-Musimy zmyć ci te resztki makijażu. Mam akurat płatki i płyn.-Powiedziała Livia.

-Nie trzeba.-Zapewniłam.

-Trzeba, trzeba. Chodź.-Powiedziała i już chwilę później znalazłam się siłą w łazience.

-Zmywaj.-Podała mi rzeczy.

-Dziękuje bardzo. Jesteś inna niż te wszystkie... Umm..-Nie wiem jak mam to delikatniej dokończyć? Pomocy.

-Suki?-Dokończyła.

-Tak.-Powiedziałam.

Gdy zmyłam makijaż, a raczej jego resztki wyszłam na balkon zapalić. Nikotyna musiała mnie uspokoić.

Wyjęłam z paczki jednego papierosa, oraz zapalniczkę. Odpaliłam szluga i już po sekundzie się zaciągnęłam, po czym wypuściłam szary dym z ust.

-Nie za młoda?-Odezwał się głos za mną.

Kurwa, kurwa, kurwa. Ja to mam jebane szczęście. Connor.

-Connor. Daj mi spokój. Proszę Cię.-Powiedziałam i od razu po tych słowach ponownie dym opuścił moje usta.

-Ale o co Ci chodzi? Już wcześniej byłaś inna wobec mnie.-Powiedział.

Poznajcie się Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz