1.

1.5K 32 18
                                    

HEJ KOCHANI
to 1 cześć wiec tak na prawdę start wszystkiego. Chciałam napisać taką notatkę, żeby czasami do niej wracać, wiec pod nią możecie zostawić kom dla nowych tutaj (*tylko bez spoilerów*). Piszcie czy warto czy nie, ale ma być to prawdziwa opinia. Zostaje mi tylko was zaprosić na historie, której chce oddać całe serducho. Na historię która powstanie z moich snów i wyobraźni. Dziękuje za każdy kom: miły i nie miły (podbijacie mi statystyki) Hah nie a tak naprawdę, dzięki konstruktywnej krytyce będę się uczyć, więc za to też Dziękuje. Uprzedzam o błędach, ale zrobię co w mojej mocy by było ich jak najmniej (poprawiajcie mnie też). I całuski, do zobaczenia na końcu🤪🤧

LECIMY! 😽😽😽

————————————————

— Addie słonko, ale ty wyrosłaś — przewróciłam oczami słysząc ten piskliwy głos ciotki Grace, po czym odwróciłam się szybko nakładając wymuszony uśmiech. Uśmiech tak sztuczny jak jej cycki, ale jest to kwestia sporna. Ciotka rozchyliła ramiona a ja z niezwykłym entuzjazmem wtuliłam się w nią. Kobieta ściskała mnie przez chwilę po czym pocałowała najpierw w jeden a potem drugi policzek, zatrzymując się przy tym na sekundę.

— Jesteś już tak wysoka, że nawet mnie przerosłaś— powiedziała śmiejąc się głośno, jakby właśnie powiedziała niezwykle śmieszny żart. A ja powstrzymałam się od przewróceniem oczu.

— O to nie trudno— odpowiedziałam szybko, przeskakując z nogę na nogę szukając pomocy wśród gości. 

— Ohh ty słodzinko— zarechotała łapiąc się za brzuch. Z naciskiem na zarechotała, bo zwykłym śmiechem nazwać się tego nie dało.

— Ciociu, świetnie się z Tobą gada, ale podobno rodzice mnie szukali, więc pójdę sprawdzić o co chodzi— skłamałam błagając w myślach by w to uwierzyła. Rozmawiałam z nią raptem minutę a już mam dosyć (a nie przeszła jeszcze do pytań o moje związki miłosne), także wolę się już zmywać.

— Ojoj, nie ma problemu kruszynko— odpowiedziała po czym złożyła długiego całusa na moim czole, co sprawiło, że niewidocznie się skrzywiłam— pózniej dokończymy rozmowę.

Ciocia mrugnęła do mnie a ja odwróciłam się, odetchnęłam z ulgą i zaczęłam przepychać się przez masę gości.

— Jer! — zawołałam brata, gdy w końcu znalazłam go w tłumie. Chłopak natychmiast się odwrócił i podszedł do mnie tanecznym krokiem. Widać było, że był już mocno wstawiony, ale czego ja się spodziewałam, imprezy organizowane przez naszych rodziców ciężko przetrwać na trzeźwo. Podszedł do mnie, po czym wziął mnie za rękę i obrócił dookoła.

— Co tam, siostrzyczko?

— Średnio się czuje, idę do pokoju...

— Spoko, będę cię krył— przerwał mi chłopak.

— Dziękuje— powiedziałam, złożyłam na jego policzku pocałunek i uśmiechnęłam się z wdzięcznością— zawsze byłeś moim ulubionym bratem.

— Konkurencja nie stawia zbyt dużych wymagań.

Uśmiechnęłam się. Mój drugi brat- Anthony to kompletne przeciwieństwo Jeremiego. Od dziecka był przygotowany do przejęcia firmy ojca. Był, więc bardzo inteligentny i opanowany, choć Jeremy nazywa go raczej sztywnym. Ja osobiście mimo wszystko uwielbiam ich obu, są totalnie inni, ale w pewien sposób się dopełniają.

Jer oddalił się w stronę baru, wiec ja również skierowałam się do pokoju.

W drodze przez długi korytarz prowadzący do sypialni zdjęłam szpilki. Całe napięcie w mgnieniu oka opuściło moje ciało.

Above The StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz