Witamy w Outer Banks, prawdziwym raju na ziemi. Tutaj albo się pracuję na dwa etaty albo ma się dwa domy. Dwa plemiona, jedna wyspa.
Figure Eight, czyli Ósemka, bogata część wyspy. Dom Snobów czy Grubych Ryb, jak kto woli. Zgadnijcie, gdzie nie mieszkamy.
Jest jeszcze południowa strona, tak zwany kanał. Dom klasy robotniczej, która kelneruje, myje jachty i udostępnia sprzęt. To naturalne środowisko, werble... Płotek, czyli nas.
Płotki, płocie, przynęty, dół łańcucha pokarmowego.
Wadą bycia Płotką jest to, że nas ignorują i lekceważą. Zaletą? Ignorują nas i lekceważą. Więc robimy, co chcemy i kiedy chcemy.
JJ Maybank, najlepszy kumpel mojego brata od trzeciej klasy, co za tym idzie, też mój. Tutejszy z krwi i kości. Zawsze jest pierwszy do łowienia, picia i przemycania. Mściwy wilk morski, który żyję wręcz z wody. I najlepszy surfer, ale nie mówcie mu tego, że to powiedziałam. Przy okazji kleptoman i przyszły oszust podatkowy.
Kiara Carrera, nazywamy ją też Kie. Kiedy nie ratuje żółwi, nie słucha Marleya i nie tatuuje sobie delfinów, jest z nami. Czasem do końca nie wiem czemu, skoro jest bogatym dzieciakiem, żyjącym po obu stronach. Jej rodzice mają Wrak, miejscową knajpę w Outer Banks. Doją turystów równo. Przy okazji to moja najlepsza kumpela i jedyna dziewczyna w grupie oprócz mnie. Wszyscy na nią lecą.
Pope Heyward, mózg operacji. Stypendzista naukowy Lucasa T. Vanderhorsta. Nasz bystrzacha. Chce w przyszłości zostać koronerem. Trochę dziwak. Jego ojciec, Heyward, to legenda. Załatwi wam wszystko, czego chcecie. Nie wiem, co jego ojciec o nim myśli, ale to nie ważne. To Płotka jak my wszyscy.
John Booker Routledge, mój młodszy brat bliźniak, choć on sam uważa się za tego starszego. Jest strasznie przewrażliwiony na mój temat. Mieszkamy razem w starej chałupie rybackiej na mokradłach. W Pałacu, jak mawiał nasz tata. Niestety zniknął on dziewięć miesięcy temu na oceanie, szukał wraku Royal Merchant'a. Kto dzisiaj znika na oceanie? Tęsknimy za nim. No i jest jeszcze mama, a raczej była. Rozwiodła się z tatą, gdy z John'em B mieliśmy trzy lata. Podobno ostatnio miała być w Kolorado. Wujek T! Od zaginięcia taty podobno nasz opiekun prawny, choć tak naprawdę jest w stanie Missisipi i buduje domy. Co oznacza, że jesteśmy teraz sami, więc spędzamy czas z przyjaciółmi. Trzy miesiące po zaginięciu taty, uznano go za zmarłego. Z bratem nie podpisaliśmy tych dokumentów. Dopóki nie zobaczymy ciała, nie poddamy się.
Jenny Routledge, czyli ja. Ta mądrzejsza z rodzeństwa Routledge. Nie oficjalna opiekunka JJ'a i John'a B, choć Kie, twierdzi inaczej. Wolna dusza, która nie waha się by chwytać dzień, normalnie Carpe Diem. Czyż to nie filozoficzne? Od czasu do czasu, kelnerka we Wraku, knajpy rodziców Kiary, w wolnym czasie surferka, kochająca morskie falę. Jakby to powiedział JJ, ekipowa mała syrenka.
Oto nasza załoga. Imprezowicze, poławiacze ryb, surferzy, którzy w wolnym czasie lubią pomęczyć Snobów. Najlepsi przyjaciele pod słońcem. Zwykłe Płotki, urodzone po prostu po nie tej części wyspy.
CZYTASZ
GOLDEN DREAM | OUTER BANKS
FanficJenny Routledge była dosłowną definicją carpe diem. Żyła pełnią życia wraz ze swoim bratem bliźniakiem oraz ich paczką przyjaciół na ciągłym imprezowaniu, łowieniu ryb, surfowaniu czy chociażby utrudnianiu życia snobom. No bynajmniej do czasu znalez...