Rozdział I

201 15 31
                                    

8-latek z zdenerwowaniem szukał drogi powrotnej z puszczy, chciał tylko narysować obrazek łąki dla Yukio, a jak zwykle skończyło się to nie po jego myśli. Był po środku wielkiej puszczy, chłopiec schował się pod wielkim dębem czekając aż jego tata go znajdzie. Notes i ołówek schował w małej, zielonej torebce i wierzył że ktoś go odnajdzie.

— Witaj... —usłyszał z drugiej strony dębu, najchętniej by odpowiedział, ale bał się. Chwilę potem zobaczył przed sobą kobietę. Miała włosy koloru płomieni, bordowe spodenki siegające do kolan i brązową, obcisłą koszulkę. — Nie bój się mnie, nic ci nie zrobię. — powiedziała spokojnie patrząc w oczy chłopca. Kobieta widząc że chłopiec ani trochę się nie rozluźnił, spojrzała nerwowo na torbę którą mocno trzymał w swoich drobnych rączkach.

— Co masz w tej torbie? —zapytała ciekawie. Po chwili chłopiec niepewnie zaczął wyjmować zawartość torebki. Kobieta od razu otworzyła notes i spojrzała na ostani rysunek który miałbyć chyba łąką.

— Nie podoba mi się ten rysunek, miał być dla mojego brata za wygraną w konkursie, ale nie wyszło. — powiedział zawstydzony. Szybko znaleźli wspólny temat i skończyło się na tym że kobieta zaczęła rysować z chłopcem nowy rysunek, wielki dąb w puszczy a przed nim chłopiec i obok niego kobieta, lecz tym razem w ogniu.

— Dlaczego ty jesteś w ogniu, a ja nie? —zapytał chłopiec patrząc na obrazek.

— Jeśli chcesz możesz być w ogniu, ale niebieskim.— powiedziała z uśmiechem kobieta.

Chłopiec szybko dorysował niebieskie płomienie i z uśmiechem dopisał nad chłopcem na rysunku "Rin", spojrzał pytająco na kobietę, ta rozumiejąc o co mu chodzi powiedziała szybko "Iblis".

— Dziękuję Iblis! Teraz wygląda to o wiele lepiej. — powiedział szczęśliwy Rin i przytulił kobietę.

-Rin! Rin odezwij się!

— Jestem tutaj! Tato! — krzyknął chłopiec nie widząc jak kobieta, za nim zniknęła.

— Dzięki Bogu nic ci nie jest! — powiedział Shiro będąc na kolanach. Był ubrany w czarna szatę.

— Tato spotkałem taką panią, patrz! — Rin chwilę później miał w rękach rysunek który zrobił z Iblis I pokazał go Shiro. —Ta pani nazywa się Iblis, i bardzo ją lubię. —pokazał palcem na kobietę na rysunku.

Shiro nie wiedział co powiedzieć, wiedział że demoniczne rodzeństwo Rin'a będzie go odwiedzać ale nie wiedział że tak szybko. Jeszcze te niebieskie płomienie na Rin'ie, zamurowało go. Był zły na siebie że pozwolił żeby Rin uciekł mu z oka.

— Choćmy do domu, Yukio martwi się o ciebie. —

~Po powrocie do klasztoru~

— Yukio patrz! Zrobiłem dla ciebie rysunek! — Yukio spojrzał na rysunek i powiesił go na lodówce. — Dziękuję braciszku. — powiedział szczęśliwy.

Shiro i inni egzorcyści zamieszkujący klasztor zamarli, a ich miny wyrażały milion emocji. Były w nich:  strach, zmieszanie, złość i niestety smutek.

Shiro chciał wyrzucić ten rysunek pod pretekstem tego że lodówkę trzeba wymienić i muszą go zerwać ale końcowo rysunek stał na miejscu przez kolejne lata. Rin nadal pamiętał tajemniczą kobietę i tęsknił. Choć nie byli razem długo, to chciał podziekować za pomoc. Może to zabrzmi dziwnie, ale czuł niewidzialną więź pomiędzy nimi.

______________________

507 słów
Wiecie kim dla Rina jest ta kobieta?

POPRAWIONY ROZDZIAŁ 7.04.2024

Władca demonów | Rin OkumuraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz