Rozdział V

96 7 31
                                    

Rozdział nosi nazwę : Druga twarz białego księżyca

-To jest mój..-szepnął ledwo słyszalnie.

-Witaj bracie.-krzyknął Kuu podchodząc do Szatana.

Rin nie wiedział co myśleć, Kuu to brat Szatana? To Szatan miał braci?

-Kuu to mój starszy brat którego do tej pory uznawałem za zmarłego.-rzekł spokojnie szatan ukrywając że gdyby nie było tu Rina to by dał Kuu niezły wycisk.

W tej chwili głowa Rin'a nie wytrzymała a ten zemdlał, Szatan szybko złapał młodszego i spojrzał na Kuu.

-Myśle że to dla niego za dużo.-powiedział spokojnie.

-Tak, bo ja bym się nie domyślił.-mruknął do siebie Kuu myśląc jak wytłumaczyć to Rin'owi, "nie powiedziałem ci, że jestem twoim wujkiem bo nie chciało mi się"?

TIME SKIP (tak powiem że przez te „time skip" mam wrażenie ze opowieść jest pisana na odwal)

Przytomny już nastolatek obudził się na łóżku w swojej komnacie, zdziwiony zobaczył że Kurikara jest przy jego boku, patrząc na nią pomyślał o Kuu, w kilka sekund jego twarz zmieniła z zdziwionej na wkurzoną, miał ochotę rozszarpać Kuu lecz przed zasłonić mu oczy chustą i kazać mu iść przez sale pełną biurek tak by ten uderzał się w mały palec.

-Niech ja cię tylko dorwę...-mruknął z zamiarem zabójstwa gdy do jego pokoju wparował omawiany wcześniej demon.

-Widzę że wstałeś.-powiedział i usiadł na łóżku, wziął głęboki wdech by coś powiedzieć ale nie zdążył.

Chłopak skoczył na niego i usiadł na jego brzuchu okrakiem z Kurikarą w ręce. Rin wyjął miecz z pochwy i poczuł ciepło w ciele, niebieskie płomienie rozprzestrzeniły się na ciele nastolatka. Kuu oczywiście starał się odepchnąć młodszego ale ten przyssał się do jego ciała i za nic nie dało się go ruszyć.

-Tak mnie okłamywać!-krzyknął młodszy starając się nieudolnie zranić demona.-Fajnie tak?! Co?!-dodał.

Kuu czuł się dość...niezręcznie? No jak miał się czuć skoro ktoś właśnie na nim siedzi i macha nieudolnie mu mieczem przy twarzy, nie wspominając już, że chłopak się pali!

Wtedy do pokoju wparował Szatan a patrząc na to co zobaczył trudno by było mu nie przyznać racji z tym, że wyglądało to naprawdę dziwnie.

-Co tu się dzieje?-zapytał zmieszany.-Rin możesz z niego zejść?-dodał lekko podenerwowany.

Rin posłusznie zszedł z starszego ale nadal miał zabójcze zamiary wobec niego, ale patrząc na wkurzonego ojca wiedział, że lepiej go posłuchać.

TIME SKIP

Szatan wyszedł a Rin uspokoił się, nadal chciał rozszarpać Kuu ale musiał w końcu ogarnąć sytuacje z nim i Yukio, to jest najważniejsze.

Kuu zakaszlał, nie wiedział jak zacząć rozmowę, ten młodziak sprawił że ten zmiękł, choć może tego nie widać on naprawdę był okrutnym demonem.

Wspomnienia Kuu

-Książę znowu nakazał chłostę za drobnostkę, on jedynie spojrzał na niego, w końcu kto nie chciał by spojrzeć na takie piękno!-powiedziała służka do swojego męża pracującego jako ogrodnika.

Książę Kuu był znany z swojego charakteru, okrutny nie bez powodu nazywano go Białą Śmiercią, nikt kto z nim zadarł nie przeżył, jedyne osoby które darzył uczuciem to jego rodzice, każdy z rodzeństwa się go bał, jego zdanie było bezsprzeczne, chciał by jedno z jego rodzeństwa nie miało imienia, dlatego najmłodszy z nich, nie miał imienia, jeśli się go wzywało nazywało się go po prostu „ono" po jakimś czasie sam sobie nadał imie, Szatan.

——————

Władca demonów | Rin OkumuraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz