Kolejnego dnia Aurora wstała jak zwykle wcześnie, jednak tym razem jej poranna rutyna była zupełnie zmieniona.
Zaraz po wyjściu z łóżka ogarnęła się i mimo, że cisza nocną kończyła się dopiero za pół godziny postanowiła pójść na strych i kontynuować książkę z runami.
Do "swojego miejsca" dotarła bez większego problemu i nikogo nie napotkała na swojej drodze.
Ten dzień miała zamiar spędzić spokojnie sama ze sobą, no... może z wyjątkiem przymusowego stawienia się u swojego wychowawcy.
Ten jeden dzień chciała poświęcić runom, głównie po to, aby oddać książki do biblioteki, albo przynajmniej jedną.
Wiedziała, że czeka ją spokojny, lecz zarazem ciężki dzień, a to wszystko za sprawą czystej ciekawości.Aurora była spokojna odkąd wstała. Pierwszy raz od rozpoczęcia nauki w Hogwarcie była naprawdę wyspana, a w jej głowie nie toczyła się żadna wojna.
W ten dzień nie miała zamiaru nawet rozmawiać z Harrym i jego przyjaciółmi.
Nie wiedziała dlaczego tak było, jednak domyślała się, że to przez uwolnienie emocji przy kimś. Czasami zastanawiała się jakby się poczuła po wyjawieniu uczuć, a teraz już wiedziała.Od razu po dotarciu do pomieszczenia usiadła przy ławce skupiając się na tym, co czyta. Starała się zrozumieć każde nawet najmniej znaczące słowo.
Gruba księga, która od początku wertowania zdawała się jej nudna i męcząca nagle okazała się dla niej dużo ciekawsza.
Minęła godzina, a Aurora nawet nie odczuła tego czasu. Spojrzała na stary zegar stojący w jednym z rogów strychu orientując się, że musi zbierać się na śniadanie. Jej wzrok wrócił na grubą księgę i okazało się, że już prawie kończy. Zostało jej zaledwie kilka stron więc uznała, że najpierw dokończy lekturę, a dopiero potem pójdzie na posiłek.Tak też zrobiła, a na śniadanie zdążyła na czas. Zabrała na nie księgę, którą udało jej się skończyć i mimo, że zdawała cię ciężka do czytania to wcale taka nie była. Nastolatka poznała zastosowania run o których nie wiedziała, a były oczywiste. Rozmyślając tak podczas jedzenia kanapki z serem I pomidorem zdała sobie sprawę, że naprawdę może jej się przydać ta cała wiedza.
Aurora kątem oka zauważyła, że Snape na nią patrzy. Normalnie by się tym przejęła i zastanawiała by się co jest nie tak, ale tym razem było inaczej. Była świadoma, że Severus ją "kontroluje", po za tym miała zbyt dobry humor na zmartwienia.
Kiedy zauważyła, że nie ma dyrektora jej humor stał się jeszcze lepszy. Kiedy nie było Dumbldora mogła spokojnie i bez strachu przemierzać korytarze.Po śniadaniu ruszyła w stronę biblioteki, żeby oddać księgę. Tym razem nie przeszkadzały jej tłumy innych czarodziejów na korytarzach więc poszła najkrótszą drogą mimo, że była zatłoczona. Nie wiedziała, że gdzieś z tyłu szukał jej Harry, ale to może i lepiej, bo mogła spokojnie spędzić wolny czas.
Zauważyła, że wszędzie gdzie jest jej brat są i kłopoty.Oczywiście chciała go chronić, ale potrzebowała spokoju. Ten jeden dzień należał tylko do niej.
Po oddaniu książki, wróciła na strych I zaczęła kolejną książkę o runach ta była trochę cieńsza i nosiła tytuł "runy - czyli nieograniczone możliwości". Aurora zauważyła, że księga została napisana lżejszym i przyjemniejszym językiem. Do końca dnia czytała każdą stronę po dwa razy, aby mieć pewność że niczego nie zapomni przy tak dużej ilości materiału. Nie poszła nawet na obiad, mimo wyraźnego nakazu Severusa, ale co ona mogła poradzić skoro zagłębiła się w lekturze i straciła poczucie czasu?
Księga, którą się zajmowała również mówiła o zastosowaniu run, jednak o zupełnie innych sposobach wykorzystywania ich. Było tam powiedziane o nieskończonych możliwościach znaków pod warunkiem, że są wykorzystywane i łączone w odpowiednich momentach oraz że powinien je wykorzystywać wyłącznie doświadczony znawca. Było tam naprawdę bardzo wiele informacji, które nie były zawarte w poprzedniej księdze mimo podobnej tematyki. Tym razem księga była bardziej zwięzła i było w niej mniej samych formułek i tłumaczeń, które trzeba było zapamiętać przy każdym znaku runicznym.
CZYTASZ
Starsza Potter - życie to trauma
FanficAurora - dziewczyna której życie okazało się piekłem. Zawsze była uznawana za gorszą, ale co jeśli pozna swojego brata? Co zrobi w obliczu zagrożenia swojego i brata? Jak poradzi sobie z odpowiedzialnością, ktora na niej ciąży? Czy przezwycięży ból...