2 października 2027 r. Liyue Harbor Biblioteka
-Yy korepetycje? -Tartaglia schylił głowę w bok co wyglądało co najmniej śmiesznie. Dziwny rozwój akcji można by rzec. Ajax chciał tylko uratować koleżankę z opresji ,a tutaj okazało się ,że może dostać cenne mu lekcje.
-Tak korepetycje. To jak?
-Chętnie. -dlaczego miałby odmówić tak świetnej propozycji? Potrzebuje takiej wiedzy, a fakt ,że dostał szanse, która może mu bardzo pomóc jeszcze bardziej go nakręcała.
Xinyan stała obok i przetwarzała informacje lekko nie więżąc swoim oczom. Mężczyźni wymienili się numerami telefonów, kulturalnie się pożegnali i wyszli.
-Co to było?
-Uratowałem ciebie i twoją dumę!
-yy czy ty dostałeś właśnie jego numer?
-Tak, a co?
-Nic, cieszę się. Wiesz kiedy czasami przychodziłeś do mnie z zachmurzoną miną zawsze mówiłeś, że to przez niewiedzę na temat wizji. Ah i nie dość, że uratowałeś mi tyłek to może znajdziesz odpowiedź na jakieś pytanie...
-Mam nadzieje. Idziemy na kebsa?
-Jestem na diecie...
-Jak raz sobie pozwolisz na coś niezdrowego to nic się nie stanie zresztą i tak jesteś szczupła!
Tartaglia całe życie zadawał sobie pytania na temat wizji. Czyż to nie dziwne, że ludzie pogodzili się z stratą tak przydatnej rzeczy? A może wcale się nie pogodzili tylko stracili nadzieje? Ciężko pogadać z kimkolwiek na temat wizji skoro mało kto wie cokolwiek na ich temat. Pozostało mieć nadzieje ,iż Zhongli nie będzie kolejnym rozczarowaniem i dowie się czegoś konkretnego.
Zapach pysznego kebaba na chwile rozwiał nieprzyjemne myśli. Znajomi miło spędzili czas na dyskusji, chodzeniu po galerii oraz siedzeniu w parku. Miłe chwile przemijają najszybciej, dlatego trzeba biegać ich tempem aby doznać ich jak najwięcej.
Ajax wracał do kawalerki. Po drodze napadła go ogromna chęć próby odpalenia wizji. Szybko udał się do swojego ulubionego miejsca.
Kolejna próba nieudana. Załamany wrócił do domu, w którym o dziwo nie było Aethera. Tartaglia zajrzał do wszystkich pokoi i pusto. Rzadko kiedy blondyn wychodził gdziekolwiek o takich godzinach. Ajax napisał szybką wiadomość żeby się upewnić ,iż wszystko dobrze z jego współlokatorem.
Zmęczony opadł na łóżko I zasnął.
Następnego ranka obudził go jego 2 dzwonek do pracy więc gdy tylko go usłyszał zerwał się z łóżka I w pośpiechu wybrał jakieś ubrania. Umył zęby, ubrał się i wybiegł z mieszkania.
W pracy zjawił się o idealnym czasie. Robił to co zwykle wykładał towar, zmiatał podłogę, obsługiwał klientów. Jednakże jedna rzecz go bardzo niepokoiła. Fakt ,iż teraz Zhongli wie o nadmiernym zainteresowaniu wizjami Ajaxa. Czy nie nabierze podejrzeń? Czy na pierwszym spotkaniu u jego boku będzie stać policjant? A co jeżeli wie coś o zwiastunach?
Złotooki stał się zagrożeniem w oczach Ajaxa. Młody mężczyzna zauważył, że bywa zbyt wylewny nawet przy obcych. Fatui wiedział, że będzie musiał na niego uważać...
---
CZYTASZ
Udowodnić niemożliwe I Zhongchi I
Fanfiction,,Żyjemy w czasach ,w których aby osiągnąć niemożliwe potrzeba uczucia." Ludzkość musiała się nauczyć żyć bez archonów i zapomnieć o wizjach. Jednak Ajax widzący zbyt dużo możliwości w nich postanawia ,iż udowodni całemu światu, że jednak da się.