! Mike
- Ksavier
? nieznajomy1
?? nieznajomy2
Pov: Ksavier
18:53 11.07.1347 rokSłońce powoli chyliło się ku zachodowi, więc udałem się, jak co wieczór do baru gdzie czekał na mnie Mike:
- Mikey! Co dziś dla mnie masz? - zawołałem zadowolony podchodząc do blondyna.! To co zwykle. Łatwe zadanie i dobrą płace. - odpowiedział z uśmiechem na moje pytanie, co mnie zdziwiło, ponieważ zwykle był w złym humorze.
- Jak myślisz ile za to będzie?
! 5 złotników. - powiedział wracając do swojego normalnego wyrazu twarzy.
- Wchodzę w to.
! To dobrze, ale mowa tu o Starym magazynie wojskowym.
- Chodzi o ten na Simon Street?
! Tak.
- A strażnicy? Przecież będzie ich tam od cholery. - powiedziałem zirytowany.
! Jutro wieczorem ich szeregi się przerzedzą. Będą wywozić broń do huty.
- Czyli może nie zginę. - westchnąłem z ulgą.
! Jutro od 20.30 do 23.00 będzie ich około 15.
- Dobra, a jak się dzielimy?
! Ja 70% a Ty 30%.
- Zawsze było 60/40.
! Ale mój informator zwiększył stawkę, więc bierzesz czy nie?
- I tak wiele mi to nie zmieni. - mruknąłem podając mu rękę. Pożegnałem się z Mikiem i wyszedłem z baru kierując się w stronę domu. W połowie drogi, usłyszałem dziewczęcy krzyk. Ukradkiem wejrzałem w alejkę. Ujrzałem młodą kobietę szarpaną przez 2 mężczyzn. Zakradłem się za jednego z nich i chwytając zardzewiałą rurę leżącą obok, uderzyłem go w głowę. Momentalnie upadł na ziemię, a jego wspólnik wyciągnął nóż, jednak nie zdążył go użyć, gdyż celnie rzuciłem mu w głowę moją "bronią". Upadł obok swojego kompana, a ja podszedłem do dziewczyny.
- Nic Ci nie jest? - spytałem podając jej rękę. Niestety nie uzyskałem odpowiedzi a dziewczyna wstała bez słowa. Więc zacząłem kierować się w stronę domu, jednak ona cały czas za mną podążała. Westchnąłem odwracając się w jej stronę.
- Nie masz gdzie się podziać? - spytałem lekko poirytowany całą sytuacją. Na moje słowa dziewczyna przytaknęła. Westchnąłem i otworzyłem drzwi wpuszczając ją do środka. Kiedy usiedliśmy przy stole spojrzałem jej prosto w oczy. - Kto to był, i co chciał?
& Rudowłosa
$ syn
% nauczycielPov: Amelin
16:22 11.07.1347 rokWłaśnie skończyłam zajęcia i kierowałam się w stronę wyjścia z uczelni, kiedy poczułam ból z tyłu głowy. Nagle upadłam na ziemię tracąc przytomność.
Gdy się obudziłam byłam przywiązania do krzesła, a przede mną stał jeden z moich nauczycieli i jego syn.
& C-co się stało? - zapytałam zdezorientowana sytuacją.$ Bardziej, co się będzie działo. - powiedział zaczynając się do mnie dobierać. Udało mi się rozwiązać swoje ręce, więc kopnęłam go w kroczę i zaczęłam uciekać. Jednak Drugi mnie złapał i przycisnął do ziemi.
% Tak się według Ciebie traktuje właścicieli domu? - warknął wstając, następnie kopnął mnie w brzuch przez co zwymiotowałam. Wywlekli mnie na zewnątrz opierając o ścianę. Jeden z nich wyciągnął nóż kropiąc go specyficznym płynem, a następnie wbił mi go w rękę więc krzyknęłam, na co ten wyciągnął nóż. Następnie straciłam przytomność i obudziłam się na krzyk napastnika. Przede mną przykucnął chłopak podając mi rękę, jednak odmówiłam i wstałam o własnych siłach.
1 srebrnik to 100 miedziaków
1 złotnik to 1000 srebrników
1 miedziak = 0.1$
![](https://img.wattpad.com/cover/319507811-288-k979096.jpg)
CZYTASZ
After Life Story Tom 1
ФэнтезиMłody chłopak Ksavier znajduje jedną z magicznych pereł nekromantów, które zostały porozrzucane po całym świecie. On postanawia ją wykorzystać by zniszczyć pomocników szatana. (UWAGA krew i drastyczne sceny)