18:35 26.07.1347 rok
Pov: Ksavier
Zatrzymaliśmy my się w wiosce nieopodal lasu. Siedziałem na łóżku pijąc napar, gdy do pokoju wszedł Mark.
! Jak się czujesz? – zapytał siadając na łóżku na przeciwko.
- Bywało lepiej... – mruknąłem dopijając lekarstwo.
! Christian poszedł po drewno do lasu, a Amelin po warzywa by ugotować kolację.
- To dobrze. A jak z naszym pobytem?
! Nasir pozwolił nam zostać maksymalnie 2 noce.
- Więc lepiej będzie jak jutro wyruszymy. – wymamrotałem odkładając miskę.
! Z tobą w takim stanie? -odburknął.
- Nic mi nie jest.. – powiedziałem, próbując wstać, jednak przewróciłem się na podłogę. Mark widząc to zaśmiał się i pomógł mi wstać, po czym udaliśmy się do kuchni, gdzie usiedliśmy do stołu.
# Ksavier! Jak się czujesz?
! Jakoś się trzymam...
& Christian, nie męcz go. Widzisz przecież w jakim jest stanie!
W tym momencie został podany obiad, a ja wziąłem powoli kilka kęsów, chociaż, że nie byłem głodny.
22:49 26.07.1347 rok
Pov: Christian
Wszyscy już dawno spali, więc wybrałem się na mały spacer po lesie. Po 15 minutach drogi ujrzałem w oddali blask pochodni. Zaniepokoiło mnie to, więc podszedłem bliżej. Zobaczyłem tam dwoje ludzi, ale jeden z nich przypominał Afterlifera, jednak bardziej przeraził mnie fakt, że za nimi szła armia kilkuset ludzi, którzy mieli do klatek piersiowych przymocowane odłamki pomarańczowej perły, która według spisu Efirenicznego miała umiejętność wzmacniania tężyzny fizycznej. Biegiem wróciłem do hotelu i obudziłem Marka.
# Mark wstawaj szybko!
! Uspokój się, jest środek nocy.
# Wiem, a ja staram się uratować wam życie. Byłem na spacerze i zobaczyłem armię ludzi, którzy mieli ze sobą odłamki perły.
! Wiesz co... weź ty lepiej idź już spać, a nie, farmazony bredzisz.
- Christian? Co się dzieje?
# Armia boostliferów(6) idzie skopać nam dupska!
- Cholera, Mark wstawaj, Christian biegnij po Amelin.
Momentalnie wybiegłem z pokoju i udałem się w stronę swojego. Obudziłem Amelin i spotkaliśmy się z resztą przy wyjściu. Nasir ze względu na sytuację dał nam 3 konie. Szybko pojechaliśmy na zachód w stronę Hirdtown.
3:26 27.07.1347 rok
Pov: Ksavier
W oddali było widać światła latarni, jednak nie cieszyło mnie to, ponieważ wiedziałem, że łowcy depczą nam po piętach. Zatrzymaliśmy się około kilometr od miasta na skraju lasu. Spróbowałem wstać z konia, co się powiodło. Oznaczało to, że leki zaczynały działać. Postanowiliśmy rozłożyć namiot i poszliśmy spać.
||Cześć wszystkim. Wiem, że dawno mnie nie było i myśleliście pewnie "To Koniec...". Jednak ja wracam i postaram się wypuścić kolejny rozdział tak szybko jak się da!||
![](https://img.wattpad.com/cover/319507811-288-k979096.jpg)
CZYTASZ
After Life Story Tom 1
FantasiMłody chłopak Ksavier znajduje jedną z magicznych pereł nekromantów, które zostały porozrzucane po całym świecie. On postanawia ją wykorzystać by zniszczyć pomocników szatana. (UWAGA krew i drastyczne sceny)