POV Janice Davids - demon
Pierwsze zajęcia mieliśmy mieć dopiero o dwunastej, więc chciałam się wyspać, ale Piołun stwierdził, że chce się spotkać. Jak mogłam się spierać z moim chłopakiem? Naprawdę się starał, no i w końcu sama zgodziłam się na ten związek.
– Moja piękna dziewczyna! – Powitał mnie pocałunkiem, zbyt długim, niż bym tego chciała na szkolnym korytarzu.
– Co było takie ważne, że koniecznie musieliśmy się spotkać? – Naprawdę nie chciałam, by wyszło to tak chłodno, po prostu tak mi się powiedziało.
– Przepraszam kochanie. – Objął mnie ramieniem w tali. – Po prostu jestem już w czwartej klasie, więc będziemy się rzadko widywać. Praktyki, sama rozumiesz.
– Od kiedy zaczynacie? – Musiałam się ogarnąć. Nie chciałam sprawiać mu przykrości, a miałam wrażenie, jakbym ciągle to robiła.
– Już po weekendzie, dlatego tak ważne jest byśmy mieli trochę czasu dla siebie. Dyrektorka, niezła babka, pozwoliła nam zorganizować w piątek małe spotkanie towarzyskie dla czwartych i piątych klas, zechcesz się ze mną wybrać?
Nie zdążyłam odpowiedzieć, kiedy Piołun rozchylił moje wargi pocałunkiem, po czym wetknął niespodziewanie swój język do mojego gardła. Na szczęście szybko się wycofał, kiedy nie odwzajemniłam czynności.
– Coś się stało? – zapytał z wyrzutem, a przynajmniej ja to tak odebrałam.
– Przestań mnie tak traktować! – Byłam niesamowicie wdzięczna losowi, że nikogo nie było na korytarzu, gdzie się znajdowaliśmy. Oszklona biblioteka, która była tuż za drzwiami, była dziwnie mało uczęszczana przez uczniów.
– Co?!
– Jakbym była twoją własnością. – Nie miałam odwagi spojrzeć mu w twarz.
– Przecież jesteś moją dziewczyną. – On nie miał pojęcia, a ja nie wiedziałam, czy chce go uświadomić. Czułam się tak, jak nie czułam się od dawna. Moje ciało płonęło, ale nie z ekscytacji, byłam roztrzęsiona prawie tak bardzo, jak dawnymi czasami to mi się zdarzało. Łzy poleciały mi po polikach, a ja myślałam tylko o tym, że makijaż pewnie mi się rozmaże.
– Jen, co się stało? Zrobiłem coś nie tak? – Położył dłonie na moich ramionach, a ja poczułam się taka słaba. Pozwoliłam, by mnie objął, naprawdę tego chciałam, tego potrzebowałam.
– Zrobiłeś... – odparłam cicho. Mój głos drżał, z trudem mi się mówiło. – Ale chodzi też o wszystko inne...
– Ej, stary, lekcja się zaraz... – Kumpel Piołuna, który właśnie wyszedł z zakrętu, przerwał w pół zdania, kiedy się odwróciłam. Zobaczył moją zaryczaną twarz, było mi tak bardzo wstyd. Mój chłopak pokręcił głową, więc Elias ponownie zniknął z korytarza.
Nic nie mówiliśmy, blondyn dalej mnie obejmował umięśnionymi ramionami. Spojrzałam na jego ciemne oczy, w których odbijała się moja sylwetka, wyglądałam okropnie.
– Przepraszam... – Otarłam łzy już uspokojona. Nakrzyczałam na Piołuna, a on mnie tak wspaniale wesparł, zrobiło mi się głupio.
– Chcesz o tym pogadać? I proszę, powiedz mi, co zrobiłem źle, postaram się nie popełnić więcej tego błędu.
On był takim wspaniałym chłopakiem, nie pierwszy raz się o tym przekonałam. Miałam ogromne szczęście. On mógł liczyć jedynie na to, że byłam atrakcyjna, to nie dziwne, że chciał całować moje usta. Potem jednak się otrząsnęłam, nie musiałam być feministką, by wiedzieć, że to, co robił było niefajne w stosunku do mnie. A co jeśli się myliłam? W końcu byłam jego dziewczyną. Co jeśli byłam przewrażliwiona? Z pewnością byłam.
CZYTASZ
Nowe Pokolenie: Akademia aniołów i demonów
Teen FictionMiłość, zdrada, przyjaźń. Do Akademii przybywa nowy rocznik aniołów i demonów. Po raz pierwszy spotykają drugą rasę, ale okazuje się, że wszystko, co o niej wiedzieli jest mitem. Są nastolatkami przepełnionymi emocjami, problemami, a także marzeniam...