POV Rose Hard - demon
Janice zależało na tym, bym razem z Cecylią poznała dobrze Piołuna. Potrzebowała akceptacji jej chłopaka, ale nie zamierzałam patrzeć na niego ulgowo. Jeśli choć jedna rzecz by mi się w nim nie spodobała, zwyzywałabym go.
Piołun przyszedł do naszego pokoju popołudniu w zwykłym czarnym t-shircie i ciemnozielonych spodniach cargo, wyglądał przystojnie, ale ubrał się niedbale w porównaniu z Janice, która mnóstwo razy zmieniała outfity, by w końcu ubrać obcisłą czarną sukienkę bawełnianą i beżowe futro, pomalowała usta czerwona szminką, doczepiła rzęsy – to nie była alternatywka Janice, jaką poznałyśmy. Nie chodziło nawet o styl ubioru, skoro miała takie ubrania, to musiała je nosić, ale o to, że robiła to na pokaz, a nie dlatego, że faktycznie tak czuła. Myślała, że te ubrania bardziej przypadną mu do gustu.
- Piołun! - wykrzyknęła z mieszaniną radości i obawy, kiedy tylko otworzył drzwi. Piołun wsadził ręce pod futrzaną bluzę dziewczyny i pocałował ją w usta, choć ciężko to nazwać tylko pocałunkiem, przyssał się do jej pełnych warg, jak pijawki do skóry.
- Ohyda. - Odkaszlnęłam. Dopiero wtedy chłopak ją puścił i spojrzał na mnie oraz Cecylię. Uśmiechnął się, pewnie myślał, że zawadiacko, ale było to żałosne.
- Janice mi o was opowiadała, nawet więcej niż o sobie - przelotnie zerknął na swoją dziewczynę. - Niezłe z was trio.
- Prawie się pozabijałyśmy z Rose, ale teraz nie może beze mnie żyć. - Przewróciłam oczami na słowa Cecylii.
- Więc to ty jesteś Rose... - Usiadł bliżej mnie i dodał szeptem: - Jan bardzo cię podziwia, cieszę się, że mogę bliżej cię poznać.
Przygryzłam wargi w zamyśleniu. Byłam ciekawa, co przyjaciółka o mnie mówiła i czy to, co powiedział Piołun jest prawdą. Nie widziałam powodu, dlaczego miałaby myśleć o mnie z podziwem, ale poczułam się z tym przyjemnie, jakby ktoś rozpalił ognisko w lodowatym mieszkaniu.
- Szkoda, bo ja chciałabym cię nie musieć znać. Ona zasługuje na wszystko, co najlepsze, możesz jej to dać? - Nie siliłam się na szept, więc dziewczyny rozmawiające ze sobą usłyszały moje słowa. Pytanie zawisło w powietrzu. Janice spojrzała na mnie z wyrzutem, Cecylia w zaciekawieniu, a Piołun zmarkotniał, przynajmniej nie próbował kłamać.
Do pokoju wróciła reszta współlokatorek, więc zagraliśmy wszyscy w kilka rund UNO w miłym towarzystwie, no prawie – Agathe mogłaby zrobić nam przysługę i iść spać wcześniej, jak grzeczna dziewczynka. Każda z nich była oczarowana starszym chłopakiem, nawet ja się przekonywałam, ale jakbym mogła to w każdej chwili usunęłabym go, z szkoły... życia - dowolna interpretacja. To uczucie szczególnie się nasiliło, kiedy zamiast wrócić sam do pokoju przed ciszą nocną, zabrał dokądś Janice, która wróciła dopiero godzinę później z dziwną miną.
POV Janice Davids - demon
Cieszyłam się z tego popołudnia, było naprawdę miło, pomimo pytania Rose. Nie obchodziła mnie odpowiedź Piołuna, ale zastanawiałam się, co ja mogę mu dać. Wiedziałam o jednej rzeczy, której pragnął, dlatego kiedy wziął mnie do pokoju, który okazał się być pusty, byłam zdecydowana... prawie.
- Gdzie twoi współlokatorzy? - zapytałam.
- Uznałem, że trochę prywatności nie zaszkodzi - spojrzał wymownym wzrokiem, ale szybko pokręcił głową. - Źle to zabrzmiało... Chciałem z tobą trochę porozmawiać, a wszędzie roi się od innych osób.
Uśmiechnęłam się i oboje usiedliśmy na łóżku chłopaka, objął mnie ramieniem i przysunął się bliżej.
- Ale to mięciutkie! Ukradnę ci tę bluzę. - Uśmiechnęliśmy się, patrząc sobie w oczy.
CZYTASZ
Nowe Pokolenie: Akademia aniołów i demonów
Teen FictionMiłość, zdrada, przyjaźń. Do Akademii przybywa nowy rocznik aniołów i demonów. Po raz pierwszy spotykają drugą rasę, ale okazuje się, że wszystko, co o niej wiedzieli jest mitem. Są nastolatkami przepełnionymi emocjami, problemami, a także marzeniam...