Obudziłam się na łóżku szpitalnym otwierając oczy wpadło mi światło bardzo rażące światło.
-Wreszcie się obudziłaś. - powiedziala moja mama. Zaczęłam się rozglądać po obu stronach. Po prawej stronie stał Delio a po lewej Jack oczywiście na tego kogo najbardziej oczekiwałam nie było.
Po całym dniu badań wreszcie mnie wypuścili. Mama pomogła mi dojść do auta siadając zauważyłam że mama Kit właśnie wchodzi do szpitala. Odrazu wyrwałam się z rąk mojej mamy i poleciałam do wejść od szpitala jak najszybciej próbowałam dobiec z Kit'a mamę ale kobieta weszła do jakiegoś pokoju, sycąc z bólu podeszłam do szyby w której mogła zobaczyć to co się dzieje w środu, chłopak leżał na łóżku z zabandarzowaną ręką, koło łóżka stał lekarz rozmawiający z mamą Kit'a wpatrującą się w chłopaka przeoczyłam Sarha dziewczyną mnie zauważyła i z szybkim pędem spuściła żaluzje która była od wewnątrz pokoju.
Odrazu po tym oczy zaszkliły mi się łzy zaczęły mi lecieć po zimnych policzkach.O własnych siłach weszłam po schodach kierując się do mojego pokoju otworzyłam drzwi i szybko ległam na łóżko bez żadnych przeszkód odpłynęłam. Obudziłam się bardzo wcześnie, wstałam z łóżka I poszłam do łazienki na poranną toaletę, mając żeby myślałam o tym wszystkim i o tym że jutro będzie bardzo źle Oj i to bardzo. Zeszłam na dół po szklankę wody moja mam już robiła nam śniadanie ja oczywiście jak zwykle nie zjem.
-Hej córeczko może opowiesz mi co się wczoraj stało. - powiedziała przepracują naleśniki.
-Tu nie ma co opowiadać. - odpowiedziałam wpatrującą się w szklankę.
-Oj Madison No dalej. - powiedziała zdenerwowana.
-Jak byłam już na imprezie chciałam znaleźć Kit'a żeby go przeprosić, I jak już go znalazłam - łyz zaczęły mi lecieć po policzkach. - obciskiwał się z Sarha, z tego powodu uciekłam z tamtego miejsca jak biegłam do wyjścia to Jack mnie zatrzymał chciał mnie przeprosić, ale zauważył że płacze więc zapytał się mnie co się stało a ja nic nie odpowiedziałam a on się do myślił przez kogo płaczę więc zaczą biec w stronę wyjścia na basen ja chciałam go powstrzymać ale był sliniejszy, a potem już nie pamiętam co się stało. - powiedziałam patrząc na mamę.
-Oj chodz tu skarbie. - mama wystawiła do mnie ręce bym się przutuliła, w jej ramionach zaczelam bardzo mocno płakać nie mogłam się powstrzymać.
Cały dzień leżałam w łóżku i odpoczywałam, leżąc i patrząc w sufit usłyszałam dzwonek dochodził z mojego telefonu. Była to Cira.
-Hej jak się czujesz. - powiedziała nie zapokojona Cira.
-Tak już lepiej, a o co chodzi. - odpowiedziałam trzymając się za głowę.
-Musisz coś zobaczyć, wyślę Ci coś. - dziewczyna się rozłączyła. I w sekundę wyslala mi link.
Weszłam w link i zobaczyłam jak ktoś opisał mnie w chamski sposób że jestem ździrą bez serca która się puszcza i było moje przerobione zdjęcie. Łzy zaczęły mi lecieć wiedziałam kto to o mnie napisał. Pierdolona ździra.
❤❤❤
Heja sorka ze wstawiam to tak późno ale rano wypadło mi to z głowy i bardzo przepraszam że taka krótka ale nie mam poprostu pomysłów nie mam i się bardzo denerwuje szkołą dobra już się nie wypisuje, miłej nocki i czytanka misie🌟
![](https://img.wattpad.com/cover/311936904-288-k754797.jpg)
CZYTASZ
Stay with me till the end.....// Kit Connor
Fiksi Remaja17-latnia Madison zakochuje się w Kit connorze. Ich relacją nabiera większych uczuć, zaczynają być nie rozłączni. Dopóki ktoś ich nie roździeli na zawsze.