Xx Sen xX
Była noc, za oknem padał deszcz, a w kominku palił się miły ciepły ogień, rozgrzewający nasz dom. Siedziałem na podłodze bawiąc się czerwonym autkiem, mama siedziała za mną i palcami przeczesywała moje już dość długie włosy, ojciec siedział w bujanym fotelu i czytał książkę "Potop".
Tego dnia co mogło by pójść nie tak?
Wstałem i poszedłem do toalety załatwić swoje potrzeby, wchodząc do pomieszczenia usłyszałem jak rodzice znów zaczynają kłótnie... tak jakby czekali jak zniknę. Zamknąłem drzwi i czekałem jak cała kłótnia się skończy. Bałem się krzyków. Po paru minutach usłyszałem pękające szkło i ciszę. Bez namysłu wyszedłem z łazienki i pobiegłem w stronę salonu.
To co zobaczyłem stało się moim wiecznym koszmarem...
Ojciec trzymał na kolanach mamę, z której głowy szła cienka stróżka krwi... Popatrzyłem na okno, miało na środku dziurkę jak po ostrzale, było popękane...Stałem jak wryty... starałem się cokolwiek z tego zrozumieć uznać za zły sen, obudzić się i już nigdy o nim nie pamiętać... ale to nie był sen... to była szara rzeczywistość.
Xx Koniec Snu / Poranek xXObudziłem się i usiadłem na rogu łóżka starając się wymazać tamten obraz z głowy, nie mogłem o tym myśleć na zakończenie roku szkolnego. Bez pośpiechu wstałem i ubrałem się dość schludnie chociaż za bardzo to mi się nie chciało.
Na dole czekała już na mnie siostra i ojciec, chyba pierwszy raz widzimy się razem na śniadaniu odkąd ożenił się z Austro-Węgrami. Usiadłem przy stole i starałem się na niego nie patrzeć, bo za każdym razem gdy go widziałem miałem do niego żal o to jak traktował żałobę po matce i jak zapominał o mnie... o swoim synie...
-Dzień dobry Polska
Spojrzałem na niego z nienawiścią w oczach, jak on może być tak spokojny kiedy zapomniał o moich urodzinach w listopadzie i o tym że dziś jest rocznica śmierci matki.
Rodziciel spojrzał na mnie z pokorą w oczach.
-Co jest Pol? Źle się czujesz?
-A co cię to?- złapał mnie za ramię, a ja strząchnąłem jego rękę i wyszedłem z domu.
Tak na prawdę nie ubrałem się schludnie na koniec roku szkolnego tylko na grób matki... Miałem się tam też spotkać z Japonią i Wietnamem jego dziewczyną, nie wiele osób wie o mojej przeszłości, właśnie jedną z nich jest Japonek.
Po drodze zaszedłem jeszcze po czarne róże, ulubione kwiaty mamy. Na grobach byłem parę minut wcześniej niż Azjata. Wpatrywałem się w zdjęcie mamy i wiedząc, że mi nie odpowie i tak zadawałem jej pytania.
Japonek też przyszedł z kwiatami dla mojej rodzicielki, czyli osoby, której nie poznał. Szanowałem go za to, że oddawał się razem ze mną w żałobie podczas rocznic śmierci, nawet zaraził tym swoją dziewczynę, bardzo to było miłe z ich strony.
Pół godziny później staliśmy już przed szkołą i czekając na ostateczny dzwonek o 13:00.
------------------------------
471 słów
-----------------
przepraszam jeśli zdania nie będą logiczne lub spójne^^"
CZYTASZ
°RusPol° (zawieszone)
RomanceMłody i śliczny Polak znajduje pracę w rezydencji UK. Podczas jednego z balu spotyka syna przyjaciela swojego szefa Rosję. Nikt nie spodziewa się, że jedna wspólna noc może aż tak zmienić ich życie.