★7★

305 15 4
                                    

  Leniwie przeciągnąłem się i zacząłem ręką wyszukiwać Rosjanina, lecz nue mogłem ho wyczuć. Usiadłem i moim oczom ukazał się nagusienki Rosja szukający ubrań, widać że dopiero się mył bo osadziły się na nim małe kropelki wody.
  - Dzień dobry-powiedziałem a na te słowa kochanek od razu się zerwał do góry waląc głową w otwartą szafkę.
  - Dzień dobry kotek. Jak ci się spało?
  - Nawet dobrze...
  Uśmiechnął się, podszedł do mnie i pocałował namietnie, na co trochę się zestresowałem. Przecież ostatni raz mnie tak całował przed zgwałceniem mnie...
  Odsunąłem się i nie pewnie uśmiechnąłem, ale Rosja nie chciał skończyć i zaczął mnie całować coraz niżej. Gdy był już blisko mojego miejsca intywnego jęknąłem, co go mocno podnieciło.
  Odsunął się, a ja spojrzałem tam gdzue nie powinienem... Odkryłem że mu stanął...
  Zaslonilem twarz, cały sie rumieniłem.
  - Pol..? - zaczął mówić więc odsloniłem twarz. - zsikałeś się...?
  - co...? - spojrzałem w dół i stało się coś na co nie byłem jeszcze gotowy...- w.. wody mi odeszły...
Rosjanin zpanikował, a ja zacząłem dostawać skurców. Oboje się baliśmy, było za wcześnie... Jeszcze 2 miesiące...
Po 5 minutach przyjechała karetka i zabrali mnie na porodówkę. Po około 4 godzinach na świat przyszły bliźniaki, moich 2 małych chłopców.
  Położyli mnie w sali 254, przy mnie ciągle siedział Rosja, trzymał mnie za rękę i kołysał jednego z synów, kiedy ja karmiłem drugiego, cały wyczerpany.

__________________________________
232 Słów
____________×_________×__________
Witam oto kruciutki rozdział :)
 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

°RusPol° (zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz