★6★

372 17 5
                                    

  Po rozmowie z tatą w moim życiu trochę się zmieniło. Zamieszkałem sam, kupiłem sobie Huskiego (nazywa się Max), nadal pracuje chociaż mam już wielki brzuch.
  Do porodu zostało już tylko 2 miesiące, co mnie bardzo stresuje.
  Jutro impreza, ważna dla UK, jest to bal z okazji zaręczyn jego syna z jego drugim synem, trochę dziwne ale nie mój interes.
  Bardzo mnie stresuje ta uroczystość, bo będzie na niej Rosja... ojciec mojego? moich dzieci.
  UK wie o tym jak powstały, wie że ich ojciec o nich nie wie i dlatego z żalu postanowił mnie posadzić wysoko. Na balu nie tylko zajmę się rozprowadzaniem służby ale także będę na nim gościem.
  Wiele zawdzięczam UK, bardzo mi pomaga i jak tylko może przyjeżdża do mnie by mi w czymś pomóc, zamian chce by dzieci nazywały go wujkiem. To bardzo urocze z jego strony.
  Siedziałem w pokoju gościnnym u UK, tam gdzie poraz ostatni widziałem rosjanina. Patrzyłem na Amerykę, wyglądał pięknie w sukni balowej. Kanada co chwilę go całował w policzek. Było miło na nich popatrzeć.
  Miło było, że traktują mnie jak rodzinę.
  Wstałem i poszedłem się po przechadzać. Chodziłem bez celu po korytarzach, mając nadzieje, że coś ciekawego się zdarzy.
  W końcu oparłem się o ścianę, przymknąłem oczy. Po jakimś czasie usłyszałem głosy... UK.. i.. ZSRR i 3 Rzeszy!?
  Mocno przestraszyłem.
  Czego oni tutaj chcieli?
  Oderwałem się od ściany i poszedłem w prawo, gdy nagle wpadłem na klatę kogoś. Nie otwierałem oczu. Byłem zbyt przestraszony.
  Gdy zebrałem się na odwagę i jednak moje ślepia otworzyłem, ujrzałem przed sobą Rosję. Czułem jak cały czerwienię się. Obok niego stał ZSRR i Nazista. UK był trochę zdenerwowany tą sytuacją.
    -Miło cię znów widzieć Polska^^
    -H.. hej Rosja
    -Nie wiedziałem, że jesteś w ciąży- Spogląda na mój brzuch , a ja zastanawiam się jak mu powiedzieć, że to jego sprawka.
    Wreszcie UK się wtrącił:
    -Jak nie zadbałeś o zabezpieczenie to teraz bachora masz.
    - Dobrze mówisz wujku - odrzekł Rosja, popatrzyłem na niego.
    -No właśnie Rosja to twoje dziecko...
  Zapadła niezręczna cisza. Sowiet z Nazistą patrzyli z wyrzutami i gniewem na Ruska, a ten z szokiem na mnie.
  Nagłe zaczął:
   -Ale to był raz... nie wiedziałem, że zajdziesz w ciążę...
   -Spokojnie nic mi nie jest^^"
  Po długich dyskusjach na temat tego co robimy dalej, z których wynikł, że Rus się do mnie wprowadzi na jakiś czas puki nic większego nie znajdziemy, i że po częściowym odchowaniu dzieci pobierzemy się, nadeszła noc. Pierwsza wspólna noc od ostatniego spotkania.
  Rosjanin leżał na łóżku w piżamie, a ja patrzyłem jeszcze chwilę na siebie w lustrze.
   - Jestem gruby...
   -Czemu tak myślisz?
   - Nie widzisz jaki ja mam wielki brzuch...?
   -Jest normalny jak na ciążę^^
  Szczerze się w nim zauroczyłem. Szybko wskoczyłem do niego pod kołdrę i wtuliłem w jego ciepłą klatę.

---------------------------------
słów:477
----------------------
Witam
przepraszam, że rozdział jest beznadziejny ale pomysłów nie mam na środek tylko na koniec:)
Miłego dnia/ popołudnia/ wieczoru

°RusPol° (zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz