Podczas, gdy wszystkie grzeczne dzieci już śpią, mój umysł kiełkuje i wypuszcza nowe, specyficzne pomysły. Tak zdarzyło się również i tej nocy, gdy na cel rozważań obrałam postać diabła i naszej relacji z nim.
Wpadło wam kiedykolwiek do głowy, żeby porównać szatana do bezdomnego?
Albo sprzedawcy narkotyków? Bo tym tropem podążył dziś mój powietrzny korzeń.
Według tego, co nam wiadomo, w wielkim skrócie, Lucyfer został wyrzucony z nieba, z miejsca w którym został stworzony, przez własnego Stwórce, za inne podejście do kwestii ludzi.
A jakby przerzucić to na bardziej... przyziemne... warunki?
Szatan jako zbuntowany nastolatek nie podziela zdania ojca i jego poglądów.
Podczas jednej z kłótni, gdy stara się przeforsować mu swoją rację, orientuje się, że nie wygra z patriarchą. Bóg łapie swojego zbuntowanego syna za kołnierz i z impetem wyrzuca za drzwi posiadłości. Od tej pory Lucek musi radzić sobie sam. Opuszczony, niezrozumiany, bez dachu nad głową, wykluczony ze środowiska w którym się wychował, wplątuje się w nieprzyjemne towarzystwo. Można by rzec, że "piekielnie złą bandę", poznaje same demony. By przeżyć w nowym środowisku, łapie się niezbyt moralnej pracy - zaczyna sprzedawać narkotyki innym biednym duszom.
I jest w tym najlepszy.
Doskonale wie czego potrzebujesz i wykorzystuje tę wiedzę by sprzedać swój Towar.
I choć zna proces jego produkcji i wie że ten zakazany cukierek jedynie kusi przepięknym opakowaniem, mimo że w środku czai się największe zło, że szczęście i spokój, który oferuje to tylko powłoka, nie przeszkadza mu to, dopóki zbiera z tego zysk.
To jego źródło utrzymania i bez twojego nieszczęścia nie przeżyje zbyt długo.
Jednak to tylko od ciebie zależy czy wyciągniesz rękę po zakazany owoc.
Czy posłuchasz cichego szeptu, który mówi " no weź to, nic ci nie będzie, zaryzykuj, zabaw się"?
Być może będzie przyjemnie, zapomnisz o problemach, uspokoisz się - jednak czy na stałe?
Czy nie przytłoczą cię konsekwencje tego jednego "grzeszku"
CZYTASZ
Cesowy Potok Myśli
SpiritualZ cyklu losowych przemyśleń Czterooczka o życiu i jego recepcie na bycie optymistą: „Czasem życie wydaje nam się niezwykle monotonne... smutne... i czasem nie jesteśmy w stanie wyłapać z niego niczego poza problemami, wadami, nieprzyjemnościami... ...