Zielony listek.
Wszyscy kierowcy powinni znać te określenie. Zielony listek to taka magiczna naklejeczka na szybę w aucie, dzięki której lepsi kierowcy wiedzą, od jakich samochodów trzymać się z daleka. No bo to młode, niedoświadczone stworzenie za kierownicą, oznakowane symbolem świeżości i rozwijania się, może popełnić więcej błędów niż doświadczony poskramiacz szos. I pomyśl sobie drogi czytelniku, gdyby tak teraz magicznie stał się kierowcą (no chyba, że już nim jesteś i nie potrzebujesz sobie tego wyobrażać) i że mkniesz przez miasto swoim czarnym jak noc BMW, a na myśl o czekającym Cię w domu, miękkim łóżku, aż zacierasz ręce z radości. I dojeżdżasz do domu, od dłuższego czasu podążając za podrdzewiałą Skodą, która w pewnym momencie, bez kierunkowskazu zatrzymała się pod jednym z osiedlowych garaży. Pod twoim garażem. I myślisz sobie jak to zaraz normalnie aż wyjdziesz z samochodu jeśli ten baran z przodu nie odjedzie, ale w ostatniej chwili przed tragedią rzuca Ci się w oczy mała zielona naklejeczka na tylnej szybie. I mówisz do siebie: "Uspokój się Brajan... może ten świeżak jeszcze nie do końca ogarnia zasady panujące na tym blokowisku." I wychodzisz z auta, ale już nie tak wrogo nastawiony. W ten sposób zamiast wykrzyczeć do siedzącej na fotelu kierowcy dziewczyny, że jest tępa i w ogóle nie powinna za kółko wsiadać, jak nie potrafi czytać znaków drogowych i poruszać się po drodze, pukasz w szybkę i spokojnie mówisz: "Laska... tu się nie parkuje, tam masz miejsce wolne za rogiem, a jak będziesz zjeżdżać to włącz kierunkowskaz, bo o ile ja ci w dupie nie zaparkowałem/am, to kolejny już może nie wyhamować." I kobieta nadal jest przerażona bijącym z twojego czoła blaskiem łysej glacy, ale cicho dziękuje, przeprasza i odjeżdża zapamiętując na wieki co zrobiła źle, by następnym razem nie narazić się innemu rycerzowi ortalionu.
- No dobrze Ces... ale co ty nam próbujesz przekazać za pomocą tej dość specyficznej historii o opanowanym dresie?
Ano chodzi mi o to, że ktoś kiedyś powinien wprowadzić zielony listek dla pisarzy!
Bo wyobraźcie sobie osobę, która ledwo wkroczyła na swoją humanistyczną ścieżkę, nie czuje się zbyt pewnie i może nie zauważyć, że zrobiła coś źle i napotyka na swojej drodze obrońcę języka ojczystego, który nie wie, że autor jest początkujący i zaczyna wytykać mu każdy maleńki błąd, nie oszczędzając przy tym w słowach...
Na miejscu przerażonego świeżaka usiedlibyście ponownie za pisarską kierownicą i ruszyli w dalszą trasę, zjechalibyście na pobocze obawiając się ponownego odpalenia auta swojej kreatywności, czy może zupełnie porzucili byście je tam, gdzie całe zdarzenie miało miejsce i całkowicie zaprzestali jazdy?Jest 1:20 w nocy - teraz już wiecie o czym myślą Strychoślinki, gdy na zbyt długo oddzielą się od swojego ekosystemu łóżkowego a organy myślące zaczynają im się przegrzewać...
CZYTASZ
Cesowy Potok Myśli
SpiritualZ cyklu losowych przemyśleń Czterooczka o życiu i jego recepcie na bycie optymistą: „Czasem życie wydaje nam się niezwykle monotonne... smutne... i czasem nie jesteśmy w stanie wyłapać z niego niczego poza problemami, wadami, nieprzyjemnościami... ...