Rozdział 2 ,, Szkolna impreza''

166 11 6
                                    

Dziś wstałam skoro świt. Szybko popędziłam do łazienki tym razem mogłam w spokoju z niej skorzystać. Umyłam się i popsikałam najlepszymi perfumami. Otworzyłam szafę w moim pokoju a wszystkie rzeczy wypadły przysypując mnie. Jakimś cudem zdołałam się wydostać. Zaczęłam rozrzucać ciuchy po pokoju wyszukując najlepszych. Musiałam wyglądać cudownie na imprezie. Znalazłam piękną czarno- białą sukienkę sięgającą do Kolan. Ubrałam się z nią a do tego założyłam czarne buty na obcasie .Włosy spięłam w wysoki kok do którego dopięłam czerwoną spinkę z różą. -No ale laska!- usłyszałam zadowolony głos mojego brata.
- Podoba ci się?- spytałam słodko.
- Wyglądasz pięknie.
- Dziękuję.
- Mam seksowną siostrę- Uśmiechnął się gładząc mnie po ramieniu.
- Och. Fabian Jestem zdziwiona twoją oceną nie sądziłam że będzie ci się podobało.
- Wiem nie łatwo mnie czymś zachwycić ale tobie się udało. Cieszyłam się z określenia Fabiana. Wybiła czternasta. Zbierałam się wraz z bratem. Jechaliśmy autem bo mój tata stwierdził że tak będzie lepiej i nas zawiózł. Z daleka dochodziły puszczone na maksa piosenki. Wychodząc z auta Potknęłam się ale Fabian zdążył mnie złapać dosłownie w ostatniej chwili. Gdyby nie to leżała bym już twarzą na chodniku a wszyscy tam obecni mieli by ze mnie ubaw. Przed wejściem Czekały już dziewczyny ze swoimi partnerami.
- O Sisi znalazlas sobie chłopaka gratulacje-ucieszyła się Lili nie wiadomo zbytnio z czego.
- To jest mój brat- poprawiłam ją.
- Przepraszam nie wiedziałam ciebie też przepraszam...yyy....
-Fabian-przedstawil sie.
- dobrze w takim razie chodźcie trzeba się zabawić. Na sali na której odbywała się dyskoteka było strasznie tłoczno nie szło wetknąć nawet palca. Usiedliśmy do stołu i rozmawialiśmy. Nie! rozmawiać się nie dało więc krzyczeliśmy do siebie. Po kilku godzinach impreza się rozkręciła a ja z dziewczynami upiłam się do upadłego. Z pewnym momencie wstałam od stołu i nastąpiłam na podłogę która była mokra. Poślizgnęłam się i nie umiała utrzymać równowagi myślałam że już zalicze glebę kiedy nagle podbiegł do mnie jakiś chłopak i złapał mnie w pasie lekko przechylając. Byłam pijana więc nie widziałam dokładnie twarzy ale dostrzegłam że jest przystojnym brunetem.
- Wszystko w porządku.?- zapytał dalej trzymając mnie w takiej pozycji.
- Tak. Dziękuję uratowałeś mnie- uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po policzku.
- Ona źle się czuję dobrze będzie jak wróci do domu- powiedziała lili klepiąc mnie po ramieniu. Byłam strasznie słaba nie umiałam stać na nogach. Organizm informował o zmęczeniu które zmuszało mnie do zamknięcia oczu. Nieznajomy wziął mnie na ręce niczym pannę młodą. Czułam ciepło bijące od niego, jego oddech na mojej szyi i rękę obejmującą moją talię. Potem straciłam świadomość i nie pamiętałam co się dalej działo.

Dziękuję za uwagę i mam nadzieje że rozdział się podobał. Nie jest zbytnio długi ale myślę że to wystarczy. xD. Przepraszam was strasznie za jakiekolwiek bledy i za nie wstawianie przecinkow one nie sa moja specjalnoscia :D. Następny rozdział postaram się dodać jeszcze dzisiaj. Ucieszę się bardzo jeżeli zostawicie po sobie jakiś ślad( Chodzi o gwiazdeczkę Lub komentarz )  :D Bardzo mi na tym zależy a teraz do następnego rozdziału pozdrawiam :***

Railway Fate_Kolej LosuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz