Rozdział 7 ,,Kocham Cię''

79 7 3
                                    

Przez kilka chwil patrzyliśmy sobie w oczy. Nagle jego usta znalazły się na moich przyznam że potrafi całować aż brakowało mi tchu. Nie protestowałam wręcz przeciwnie. Pewnie się zastanawiacie jak ja mogła uledz swojemu porywaczowi lecz moje uczucie do niego było silniejsze ode mnie. Zaczoł Przejeżdżać swoimi ustami po mojej szyi. Jęknęłam co on usłyszał i się uśmiechną nie przestawając całować. Miękki materiał zsunoł mi się z piersi i opadł na nogi. Zbytnio się Tym nie przejęłam byłam bardzo zajęta. Nathan włożył swoją ręke pod ręcznik który zakrywał moje intymne miejsce i delikatnie dotykał.

-Dobrze ci?- spytał dysząc

-Bardzo a tobie?

-Jest świetnie.

-Może już skończymy,nie sądzisz że już dość?

-Nie, dlaczego?

-Nie możemy się do siebie przybliżać.

-Ale.... Ja.... No Kocham...

-Co?

-No kocham.... Kocham Cię!-wykrzyczał na co ja zamarłam.

-Slucham?-natychmiast odsunęłam się od niego.

-Dlatego nie chciałem cię oddać tym facetą-tłumaczył się.

-Ja... Też cię kocham. Ale nie możemy być razem.

-Dlaczego?  Co stoi na przeszkodzie?

-Nie wiem poprostu nie możemy! Spowrotem okryłam się ręcznikiem i poszłam do łazienki nie rozumiałam sama siebie dlaczego w ten sposób zareagowałam.
Koniec. No i jak się podobało? Starałam się bardzo choć może nie wyszedł za dobrze ale mam nadzieję że mimo tego wam się spodoba i zostawicie cos PO sobie ;) xD Przepraszam za błędy i za te cholerne przecinki poprostu się nie przejmujcie :D Do następnego rozdziału papatki pozdrawiam Milego Dnia :*** <3<3<3

Railway Fate_Kolej LosuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz