IX

166 18 0
                                    

Nieznany: Kocham Cię <3

Ja: Człowieku wyluzuj. Jest trzecia w nocy.

Nieznany: KOCHAJ MNIE! KOCHAJ MNIE NIEPRZYTOMNIE!!!

Ja: Spiepszaj.
Byłam pewna, że to Luke. Nikt inny nie jest aż tak głupi rzeby do mnie pisać o trzeciej w nocy.

Nieznany: Przepraszam :c

Ja: Idiota xD

Nieznany: Huśtawka c:

Ja: <3

Nieznany: Więc mnie kochasz ?
Postanowiłam nie odpisywać. Po prostu wyłączyłem telefon. To był błąd.
Obudziłam się o 11:37. W szkole powinnam być trzy godziny temu. Szybko się ubrałam i Wybiegłam z domu nawet nie jedząc śniadania. Szybko biegłam na przystanek. Miałam chociaż szczęście, że autobus szybko przyjechał. Do szkoły dotarłam o 12:03. Pierwsze co zrobiłam to pomyślałam o blondynie. Ogarnęła mnie złość. Gdyby nie jego SMS-y nic by się nie stało. Pomyślałam, że do przerwy niewiele zostało, więc usiadłam pod klasą w której zaraz miały się odbywać lekcje. Nie myliłam się kilka minut później usłyszałam ten hałas. Mijały mnie różne osoby. W końcu zobaczyłam Luke'a. Szybko do niego podbiegłam. Miał na twarzy ten uśmiech.

- Co się stało? - zapytał niewinnie widząc moją złość. Wtedy już się tak nie uśmiechał.

- Co to za głupie SMS-y ?!- wydarłam się na chłopaka.

- Jakie SMS-y ?- zapytał zdziwiony. Zrzędła mi mina.

- To ty... nieważne- szybko odpowiedziałam i zaczęłam się oddalać. Luke jednak mnie zatrzymał.

- Pomogę ci znaleźć tego, kto to napisał- w jego głosie było słychać stanowczość. Odpowiedziałam mu uśmiechem. - Dziś po szkole- dodał po chwili.

- Dobra.

Po szkole...

Wyszliśmy ze szkoły.

- Pokaż mi te wiadomości- powiedział. Wyjęłam telefon z kieszeni i kliknęłam cztery cyfry. Włączyłam wiadomości i pokazałam je chłopakowi.

- Zależy ci na nim? - zapytał z żalem w głosie.

- Nie!- odpowiedziałam stanowczo.

- To dlaczego z nim piszesz? A jeśli to jakiś pedofil?

- Wątpię.

- Cat, martwię się o ciebie- powiedział chwytając mnie za ramiona.

- Luke, spokojnie. Ja naprawdę potrafię o siebie zadbać!

- No dobra. Ufam ci, nie schrzań tego- powiedział puszczając mi oczko. Kilka metrów za szkołą stało czarne audi. Nie spodziewałam się, że Luke może mieć coś wspólnego z tym autem. Otworzył bagażnik i wsadził tam moją i swoją torbę. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem. Ten tylko się uśmiechnął.

- Wsiadaj- powiedział. Otworzyłam drzwi i usiadłam na siedzeniu. Było bardzo wygodne. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do pięknęj willi. Z niedowieżaniem spojrzałam na chłopaka. Ten nie zwracając na to uwagi wysiadł pokazując palcem abym zrobiła to samo. Nadal w to nie wieżyłam. Mój wzrok wędrował po willi aż w końcu się natknął na małe, zadbane boisko stojące tuż obok.

- Trenujesz koszykówkę?- zapytałam.

- Przez to często mam kontuzję- odpowiedział z lekkim rozbawieniem.
Otworzył drzwi. Zobaczyłam piękny, nowoczesny salon. To było niesamowite! Nie spodziewałam się, że Luke mógłby być aż tak bogaty... a na dodatek bardzo przystojny... o czym ja myślę !!! Cat, opanuj się, Luke to twój przyjaciel i nikt więcej...

*^*^*^*^*

Rozdział trochę dłuższy a to dlatego, że nasza książka którą wszyscy razem piszemy poprzez gwiazdkowanie i komentowanie ma prawie 1k wyświetleń i 100 gwiazdek! =^•^= Bardzo wam za to dziękuję <3

Acceleration |L.H|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz