Who is that girl?

623 14 1
                                    

Rodzice oddali mnie do tego miejsca kiedy skończyłam 15 lat. Uważali ,że dzięki tej placówce coś osiągnę i wyjdę na ludzi. Nie podobał im się mój styl bycia ,czy życia. Nie byłam typem buntownika, wręcz przeciwnie -typ pokraczny i dość uległy. Aczkolwiek jak tylko rodzice stwierdzili ,że przestaje być tak perfekcyjna jak oni by chcieli, z dnia na dzień oddali mnie do szkoły z internatem. Bez ,według nich, zbędnych wyjaśnień. Nie mogłam się z tym pogodzić, przecież ponoć mnie kochali. A mimo to oddali do tak okropnego miejsca..Czy wiedzieli jaki horror tutaj przeżyje? Przecież nie sprawiałam jako takich problemów wychowawczych.

Ta placówka odbiegała od zwykłej szkoły. Miała ostry rygor i oprócz nauki szkolono nas. Przeszkolenie było podobne do wojskowego. Surowe zasady,wszędzie ochroniarze,zakaz wyjścia poza teren ośrodka. Nikt do końca nie wiedział ,po co to wszystko..Czy miało to głębsze dno niż nam wszystkim się zdawało?
Zamierzali nas wychować, złamać...czy przygotować do czegoś większego? Rodzice oddali nas bez większych wyjaśnień,kontakt z nimi był bliski zeru. Czasem zdarzały się listy.
Ja żadnego nie otrzymałam.

Na miejscu niby mieliśmy wszystko czego dusza zapragnie. Boisko ,jedno lub dwuosobowe pokoje z twardymi łóżkami, stołówkę ,a nawet basen. Niby wszystko fajnie, jednakże kiedy ktoś złamał zasady był surowo karany..poprostu bity. Było nas z 25 osób w podobnym wieku. Najmłodsza osoba miała 13 lat,a najstarsza 15. Trzynastu chłopców i dwanaście dziewczynek. Udało mi się w miarę  przywyknąć do zasad panujących tutaj,mimo tego,że jestem dosyć ciamajdą. Przez to często z tego powodu jestem obiektem drwin i szykowań. Nie było najgorzej kiedy byłeś posłuszny jak ja,trzymasz się raczej w cieniu i nie wychylasz. I tak ciagle słyszę ,że jestem do niczego. Kary takiej porządnej jednak nie otrzymałam ani razu przez cały mój już prawie roczny pobyt tutaj. Znalazłam nawet grono znajomych, trzymałyśmy się w trzy dziewczyny i dwóch chłopaków. Byli oni podobni do mnie, ale nie lizusowaci jak niektórzy. Jednakże zawsze stojąc pod wysokimi, grubymi murami otoczonymi kolczatką, mam z tylu głowy ,że tuż za tym ogrodzeń jest coś ,coś co nam zabrano-wolność i prawo do własnego zdania.
Tutaj wymagano całkowitego posłuszeństwa i oddania.

...

Obecnie ja i moja grupa składająca się z samych piętnastolatków, mieliśmy zajęcia na hali sportowej. Dziś pan Grzegorz pseudonim Szczur kazał nam wspinać się po ściance. Gdy wszystko szło nawet po naszej myśli ,oprócz faktu, że kilka razy spadłam i żyje dzięki linom asekuracyjnym i materacom.
Nagle z niewiadomo skąd usłyszeliśmy wrzeszczenie jakiejś dziewczyny. Wszyscy odwróciliśmy się w stronę hałasu. Na hale wszedł zastęp uzbrojonych osiłków. Jeden blond włosy facet po 40stce prowadził pod ramie autorkę krzyków,która miała na głowie czarny worek ,więc nie widzieliśmy jej twarzy.
Ręce miała z tyłu skute kajdankami.
Jej nadgarstki były całe obtarte i posiniaczone. Ubrania miała potargane i obłocone ,gdzie niegdzie były plamy bodajże krwi. Wyglądała okropnie. Skrzywiłam się na jej widok.
Na samą myśl o bólu jaki musiała przeżyć ,aby być w takim stanie, robiło mi się niedobrze. Blondyn popchnął dziewczynę ,na co ta upadła boleśnie na kolana.

-KURWA MAĆ. POJEBIE MNIE ZARAZ.PRZYSIĘGAM JESZCZE RAZ MNIE KTÓRYŚ POPCHNIE TO POUCINAM WAM WSZYSTKIM JAJA! JESZCZE JA WAM WSZYSTKIM POKAŻE-krzyczała w szale

Mężczyzna podniósł ją i przycisnął do ściany szepcząc jakieś słowa. Następnie kazał ją zaprowadzić do łaźni ,a sam podszedł do stojącego obok mnie Szczura podając mu rękę. Ukłoniliśmy się na jego widok, ponieważ takie były zasady.

-No proszę proszę-odezwał się trener- Minęło tyle czasu..a jaśnie pani wróciła na stare śmieci.

-Mówiłem ,że nie spocznę póki jej nie znajdę..Kilka razy udało się tej gówniarze uciec, ale koniec w końcu przechytrzyłem ją. Głupia, myślała ,że będzie żyć spokojnie. Niech ją tylko szef albo Anakin zobaczy...Najważniejszą mamy, reszta pójdzie już z górki..

Papierowe serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz