Minęły dwa tygodnie od kłótni Lily i Mary z Severusem, Lily postanowiła że ta przyjaźń nie ma sensu i że już nie przebaczy Severusowi. Mary jednak... tęskniła za nim, nie potrafiła zapomnieć o nim, o chwilach które spędzili, to bolało. Tragicznie. Nie mogła znieść widoku tego, jak huncwoci nadal dręczą chlopaka a ona nie może nic z tym zrobić. Oceny z Eliksirow jej się również pogorszyły, chociaż Lily i Clara starały się jej w tym pomagać, to niestety nic z tego nie wychodziło. Severus, był tym jedynym którego w pełni rozumiała, tym jedynym.
O dziwo, relacja Lily i Jamesa, polepszyła się o wiele, mimo tego jak Evans narzekała jak bardzo go nienawidzi.
Grupa rozmawiała o czymś żywo, Mary po prostu szła obok nich, zatopiona w swoich myślach, była zapatrzona w podłoge i myślała tylko o Severusie, to on chodził jej cały czas po głowie.
- Mary? A ty co o tym myślisz? - Lily spytała w końcu zdając sobie sprawę że Wood nie słucha, dziewczyna spojrzała na nią zmieszana i uśmiechnęła się niewinne.
- nie słuchałam - przyznała zielonooka, Lily westchnęła zrezygnowana i miała coś powiedzieć ale James przerwał jej natychmiastowo.
- o patrzcie kto idzie! Smarkus! - krzyknął, reszta huncwotów oprócz Mary, Lily i Remusa zaczęli się śmiać. Blondynka zauważyła swojego "przyjaciela" w okropnym stanie, jego włosy były w nieładzie a oczy czerwone od płaczu, przegryzła nerwowo wargę i odwróciła wzrok.
Tak bardzo bolał ją ten widok
Dziewczyna po chwili usłyszała trzask drewna, więc od razu spojrzała w stronę chłopaków. James miał w ręce połamaną różdżke Severusa, Snape patrzył się na niego pustym wzrokiem a potem spojrzał na Mary, ona jednak szybko odwróciła wzrok. Czuła się okropnie, jej brzuch ściskał się z poczucia winy które wzrastało w niej coraz bardziej z dnia na dzień. Mogła podbiec do niego, pomóc mu, przytulić, przeprosić. Huncwoci zaczęli się śmiać, Lily odeszła a Wood po prostu patrzyła.
Czemu mu nie pomogłaś?
Jesteś okropna
Jest twoim przyjacielem.
Zieloonoka odwróciła się i uciekła. Nie mogła na to patrzeć. Nie mogła znieść tego rozczarowanego spojrzenia Severusa. Ból rozrywał jej serce.
Weszła do pokoju i upadła na łóżko, nie ważne jak bardzo chciała kontrolować swoje emocje, nie potrafiła. Schowała swoją głowę w poduszkę i zaczęła łkać. Nie potrafia tego znieść, tej rozłąki z Severusem. Teraz rozumiała jak bardzo jej na nim zależy, zrozumiała że on jest częścią jej duszy. Nie wyobrażała sobie życia bez niego.
Otarła łzy. Podeszła do szafki i wyjęła rzeczy do filcowania, schowała je do kieszeni szaty i wyszła z pokoju. Zaczęła iść w stronę łazienki tam gdzie była jęcząca marta, weszła do niej i usiadła przy ścianie.
Zaczęła filocwać nietoperza, aby zająć swoje myśli, niestety nietoperza, który kojarzył się jej z Severusem. Po kłótni myślała o nim jeszcze więcej niż w ciągu normalniego dnia, to było przygnebiające.
Westchnęła zmęczona i miała kontynuować pracę, ale usłyszała szloch. Na początku dziewczyna myślała że to Marta płakała, ale gdy się bardziej przysłuchała to szloch wydawał się być chłopięcy. Ostatecznie Mary wstała i zaczęła iść w stronę odgłosu.
Była pewna, że słyszy jak jej własne serce rozbija się na kawałki, kiedy zobaczyła widok przed sobą.
Severus płakał, wydawał się być taki załamany że dziewczyna czuła jak w jej własnych oczach zaczynają pojawiać się łzy.
- Sev?... - szepnęła starając się nie załamać jak on, jednak jej głos drżął. Zaczęła powoli iść w jego kierunku, chłopak spojrzał na nią zirytowany, otarł łzy i spojrzał w całkowicie inną stronę, aby nie pokazywać jej jak żałośnie teraz wygląda.
- i-idź sobie do huncwotów, jak widać, jesteś z nimi szczęśliwa - warknął przez łzy, nie kontrolował swoich uczuć, pokazał swoją słabość czyli tak czy siak jej ufał, płakał przy niej. Ona nigdy nie widziała go w takim stanie, przez co ból w klatce piersiowej był jeszcze mocniejszy.
- Severus... - Mary westchnęła, klęknęła przed nim, ale chłopak wstał gwałtownie.
- Nie! Czego nie rozumiesz!? Idź sobie, serio. Po co ci ja, jak masz Jamesa, Syriusza, Remusa i Petera? Oni cię nie zranią tak jak ja, pokażą ci co to jest przyjaźń, będą lepsi dla ciebie, ja przy nich bezużyteczny, brzydki, nie wystarczająco dobry dla ciebie i...
- Severus, zamknij się! - w końcu podniosła głos, przez co chłopak faktycznie się przymknął, podeszła do niego i złapała go za policzki, ich twarze były tak blisko że niemal czuła jak ich ciężkie oddechy łączą się w jeden, jego oczy delikatnie się rozszerzyły z powodu bliskości - Przestań tak mówić, dobrze? Nie obchodzą mi oni, bo mam ciebie. Jesteś idealny dla mnie. Nigdy, przenigdy nie zmieniłabym cię na nikogo innego.
- Ale zraniłem Lily, ciebie. Nie zasługuje na kogoś takiego jak ty, więc dlaczego nadal tu jesteś?
- Bo cię kocham - wyszeptała od razu. Nie przemyślała tych słów, powiedziała to co miała na myśli - Nie mogę tego słuchać jak traktujesz siebie tak surowo, ludzie mówią różne rzeczy z powodu złości, a ty byłeś wściekły i zraniony, wiem że nie miałeś tego na myśli, wiem że jesteś w środku zwykłym delikatnym i wrażliwym chłopcem i to sprawia że cię kocham Severusie, jesteś jedyny w swoim rodzaju, rozumiesz? - jej głos był kojący, idealny dla uszów Snape'a. Był tak zdezorientowany tym co się stało, że przez chwilę po prostu stał i patrzył na nią jakby zobaczył ducha.
Ktoś go pokochał.
Ktoś go pokochał, takiego jaki jest.
Poczuł w środku ciepło, takie którego nie potrafił opisać, jego oczy spadły na jej usta, kiedy w końcu powróciły do oczu.
- Będziesz tego żałować, mam tendencje do ranienia tych których kocham - powiedział również cicho, Mary uśmiechnęła się do niego.
- Więc czujesz to samo?
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
Blondynka zaśmiała się ale przerwał jej Severus, który przycisnął swoje usta do jej. Mary sapnęła z zaskoczenia, jednak po chwili oddała pocałunek, Severus złapał ją za talie, przyciągając bliżej, dziewczyna owinęła ramiona wokół jego szyi i wsunęła palce w jego włosy. Poczuła jak jego dłonie krążą po jej ciele, przez co czuła jak się w środku roztapia.
CZYTASZ
Miłość bywa trudna ~ ✧𝘚𝘦𝘷𝘦𝘳𝘶𝘴 𝘚𝘯𝘢𝘱𝘦✧
FanficBo nawet największy nietoperz z lochów i samotny zagubiony królik zasługują na miłość. Mary Wood - przeciętna ślizgonka, mająca dosyć nudne życie, która nigdy by nie pomyślała że jej najlepszym przyjacielem zostanie Severus Snape, w końcu byli komp...