06

358 32 2
                                    

Jungwonowi, Jayowi i Jake'owi udało się uspokoić płaczącego Sunoo i gadającego od rzeczy Heeseunga. Oboje zdążyli już zasnąć. Było dosyć późno, dochodziła czwarta nad ranem.

- Jakim cudem on się jeszcze nie obudził? - mruknął sprzątający razem z Jungwonem butelki Jay.
- Nie mam pojęcia. - odparł Jake obejmujący ramieniem śpiącego Sunghoona.
- Może byś się ruszył i pomógł skoro to twój dom. - powiedział Jungwon.
- Wiesz, bardzo bym chciał, ale nie mam za bardzo jak. - mimo snu uścisk Sunghoona był dość mocny i Jake naprawdę miał ograniczoną swobodę ruchów.
- Jak ty zamierzasz iść spać?
- Dobre pytanie.
- Może spróbuj go obudzić?
- Nie. Niech śpi. Nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie.
- Jak tam chcesz.

Jake wzdrygnął się kiedy Sunghoon poruszył się przez sen.
- To co, idziemy spać? - spytał Jungwon układając się na materacach na podłodze.
- Jake, poradzisz sobie jakoś? - Jay zwrócił się do chłopaka.
- Ta, idźcie spać. Dobranoc.
- Dobranoc
- Dobranoc.

-

Sunoo obudził się około 12.00 z koszmarnym bólem głowy. Zaklął cicho próbując się przyzwyczaić do światła w pomieszczeniu. Rozejrzał się po nim. Ujrzał śpiących obok siebie Jaya i Jungwona, leżącego na blacie Heeseunga i śpiącego na siedząco Jake'a, na którego ramieniu oparł głowę Sunghoon.

Kim westchnął ciężko szukając w swoim otoczeniu wody do picia. Gdy zauważył jakąś leżącą na stole w kuchni wstał i poszedł ociężale w jej kierunku.

W tym momencie woda smakowała jak napój Bogów. Wypił prawie całą butelkę zostawiając sobie trochę, żeby popić tabletkę na ból głowy.

- Ale mnie wszystko boli... - mruknął obudzony właśnie Heeseung.
- Oho, obudziłeś się wreszcie. Jak się na blacie spało?
- Na jakim bla... - nie zdążył dokończyć, ponieważ z owego blatu spadł. - Aha, tym blacie. - dźwięk upadku momentalnie obudził pozostałą czwórkę.
- Ała... - westchnął Jake masując obolały kark.
- Ty tak serio całą noc siedziałeś? - spytał Jungwon.
- Ta.
- Było mnie obudzić Jake, nic by się nie stało. - odparł Sungohoon.
- Nie no w porządku, nie narzekam.
- To dobrze bo jesteś zajebistą poduszką. - zaśmiał się.
- Miło, że tak uważasz.
- A jak zasnąłem raz na kanapie opierając się o ciebie to mnie na podłogę zwaliłeś chuju. - powiedział Jay. - On jest na jakichś specjalnych przywilejach.
- Po prostu mnie lubi bardziej, pogódź się z tym. - Sunghoon uśmiechnął się do niego opierając się o swoją poduszkę (czyt. Jake'a).
- Ta, Jake cię bardzo bardzo lu... - nie zdążył dokończyć zdania przez ciśniętą w jego stronę poduszkę. - Tak się bawisz? - rzucił poduszkę z powrotem w przyjaciela.

-

Gdy wszyscy już byli w mniej więcej normalnym stanie nocowanie oficjalnie się zakończyło. Sunghoon został jeszcze u australijczyka, a resztę odwoził właśnie Jay.
"Wiedziałem, że to się tak skończy..."

Pierwszy po drodze był dom Heeseunga, następny Jungwona i teraz pozostała dwójka kierowała się do domu młodszego.

- Sunoo, mogę cię o coś zapytać?
- Tak, jasne - odpowiedział Sunoo uśmiechając się lekko do przyjaciela.
- Wiesz... Wczoraj zacząłeś mówić pewne rzeczy... na temat Rikiego. - Kim momentalnie przypomniał sobie wszystko co powiedział poprzedniej nocy.
- Jeśli chodzi o to...
- Naprawdę tak czujesz? Naprawdę za nim tęsknisz?
- Ja...
- Czyli jednak. - młodszy momentalnie ucichł. - Posłuchaj Sunoo, wiem, że może to jeszcze nie ten moment, ale powinieneś go wysłuchać. Może zmienisz jakoś podejście do tego. Niki naprawdę dorósł i przemyślał swój błąd. Nie mówię, że masz mu od razu wybaczać, ale porozmawiaj z nim chociaż.
- Nie wiem kompletnie od czego zacząć... Traktowałem go chłodno, bo musiałem wszystko najpierw przemyśleć. Mam kompletny mętlik w głowie...
- On się czuje tak samo. Teraz, gdy tak go traktujesz nie da rady zebrać się na odwagę, żeby z tobą porozmawiać. Prawdopodobnie był odmówił, prawda?
- Prawda...
- Właśnie dlatego ty musisz zrobić pierwszy krok, jeśli ci na nim zależy.
- Boję się Jay...
- On też się boi. Dlatego powinniście szczerze porozmawiać. Powiedzieć wszystko co czujecie.

Park zatrzymał samochód pod domem Sunoo.

- Dzięki Jay... Każdemu pomagasz z uczuciami i w ogóle... Jak ty to wszystko rozumiesz?
- Rzecz polega na tym, że jestem osobą trzecią. Swoich uczuć też nie rozumiem. No dobra, czas na mnie, do zobaczenia!
- Pa...

-

14:02

stary pijany

niki

powinieneś porozmawiać z sunoo

dziecior

co

po co

nienawidzi mnie

stary pijany

zaufaj mi

to nie musi być dzisiaj, ani jutro, ale sam zobaczysz

dziecior

to nie ma sensu

sam widziałeś jak mnie traktował

stary pijany

whatever

po prostu miej na uwadze co ci powiedziałem

dziecior

jak tam chcesz

ide meble skręcać pa

stary pijany

potrzebujesz pomocy?

dziecior

daj spokój chyba sobie poradzę

-

an. troche krotszy rozdzial, ik, ale nie ma co wiecej w niego pakowac

akcja sie powoli rozkreca ig

milej czesci doby o ktorej akurat to czytacie!!

my ex should go fuck himself (sunki)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz