♪¡◊ Anniversaire/ Akutagawa x reader

228 8 0
                                    

Dzwonek w budziku obudził Akutagawe który otworzył leniwie oczy, i przekręcił głowę patrząc na zegar który po chwili wyłączył. Usiadł na krańcu łóżka po czym zerknął smutno na kalendarz.

Wstał i chwycił swoje ubranie kierując się do łazienki. Po paru minutach wyszedł całkowicie ubrany a jedyne co zmieniło się w jego codziennym stroju to złota obrączka z wygrawerowaną białą różą. Zaczął kierować się do białych drzwi z własno ręcznym malowanym wzorem z różowymi kwiatkami. Zatrzymał się na chwilę przed drzwiami i wyciągnął rękę dotykając jeden z kwiatków.

- Naprawdę chce ci się to robić? - Zapytał się Akutagawa przyglądając się K.W-włosej, która malowała różowy kwiatek. Kobieta odstawiła na moment pędzel i popatrzyła uśmiechnięta na czarnowłosego.

-  A czemu by nie? Dobrze wiesz, że lubię malować. - Oznajmiła z uśmiechem i odwróciła się z powrotem w stronę drzwi, a Ryuunosuke nic nie mówiąc podszedł do K.O-okiej i przytulił ją od tyłu umieszczając swoją głowę na ramieniu kobiety podczas gdy jego ręce powędrowały na jej okrągły brzuch.

-  Jesteś pewna, że to dziewczynka a nie chłopiec? - Zapytał się mężczyzna na co K.W-włosa przekręciła głowę w jego stronę przez co zobaczyła czarne niczym węgiel oczy.

- Tak jestem pewna. Z resztą byłeś ze mną w szpitalu na USG i sam widziałeś naszą córeczkę i jak doktor o mówi nam, że to dziewczynka. Sprawdzaliśmy to trzy razy. Nie ma mowy o pomyłce. -

- Na pewno? Może lekarz nas oszukał?-

- Ryuuu! - Krzyknęła kobieta i zaśmiała się odwracając się w objęciach mężczyzny w jego stronę aby pocałować go lekko w usta po czym przytuliła się do niego.

Ryuunosuke uśmiechnął się lekko, i otworzył białe drzwi a jego wzrok od razu padł na małą kołyskę w której właśnie przekręciła się mała istotka. Podszedł do łóżeczka i przyjrzał się swojej córce.

Miała takie same włosy jak on, czarne z białymi końcówkami, jedyne co jego córka po nim nie odziedziczyła to K.O oczy oraz to, że miała brwi. 

- Daaa. - Powiedziało dziecko wyciągając w jego stronę ręce. On sam zrobił podobnie aby wziąć dziecko na swoje zimne ręce by zejść z czarnowłosą na dół do kuchni. Po zjedzeniu śniadania i ubraniu córki w ubranie wyszedł z nią udając się do żłobka.

- O! Pan Akutagawa! Już myślałam, że dzisiaj Keiko nie będzie!- Z progu przywitał go donośny głos starszej kobiety.

- Przepraszam, że tak późno, ale mieliśmy małe kłopoty z ubieraniem się. - Powiedział mężczyzna a po chwili wyszedł ze żłobka zostawiając swoje dziecko pod opieką starszej kobiety.

Szedł spokojnie ulicami miasta obserwując ludzi którzy wchodzą do różnych sklepów lub bloków. Do jego nozdrzy dostał się mocny zapach kwiatów, odwrócił głowę w stronę z kąt dochodził zapach i zobaczył duże stoisko z mnóstwem kwiatów, jednak jego wzrok zatrzymał się idealnie na fioletowych Azaliach.

- Ryuunosuke spójrz! - Powiedziała energetycznie K.W-włosa przyciągając uwagę Akutagawy.

- No spójrz! - Czarne oczy popatrzyły w stronę fioletowych kwiatów. - Prawda, że ładne? - Zapytała się go.

- Nie znam się na kwiatach. - Powiedział a kobieta popatrzyła na niego i parsknęła śmiechem.

- Pewnie, że się nie znasz, po prostu chciałam abyś zobaczył  Azaliacha. -

- Aza.. co? - Zapytał się czarnowłosy.

- Azalie. To właśnie te kwiaty. - Powiedziała K.O-oka wskazując na fioletowy kwiat. - Mają różne kolory. Są symbolem opieki, tęsknoty, elegancji, bogactwa, kobiecości oraz piękna. - Wytłumaczyła mu.

- Lubisz je? - Dopytał ją mafioso, na co tak uśmiechnęła się ciepło i powąchała kwiatek.

- Uwielbiam je ale białymi różami też nie pogardzę. - Odpowiedziała uśmiechnięta. Od tamtego dnia Akutagawa kupował jej po jednym z Azali.

- Dzień dobry panu, jakie kwiaty chce pan kupić?- Zapytał się sprzedawca.

- Poproszę dwie Azalie i jedną białą różę. - Oznajmił czarnooki wyciągając z kieszeni banknot.

 - Reszty nie trzeba. - Powiedział kiedy dostał już kwiaty i szybko odszedł od stoiska. Poszedł do kawiarnie gdzie kupił na szybko dwa kawałki czekoladowego ciasta i wziął jeszcze dwa plastikowe widelce i talerze po czym poszedł dalej.

Szedł tak aż szedł i w końcu doszedł na cmentarz. Szedł dalej omijając szare nagrobki. Nie patrzył na nikogo, na starą kobietę która płakała nad jakimś czarnym grobem, na dwójkę ludzi klęczącymi przy mniejszym grobku. Skręcił w jedną praktycznie pustą alejkę aż nie dotarł do białego nagrobka na przeciw którego była idealnie ustawiona czerwona ławka.

Zostawił na moment na ławce opakowanie z ciastem jak i kwiaty aby za pomocą zapalniczki zapalić dwie świece które były ułożone po dwóch stronach zdjęcia K.W-włosej kobiety.

Wsadził trzy wiaty do niebieskiego wazona uprzednio wyrzucając z niego białe już lekko zaschnięte lilie. Na koniec wyjął z opakowania, kawałki tortu, które od razu położył na plastikowych talerzykach na których znalazły się też plastikowe widelce.

Położył talerze z ciastem na nagrobku i usiadł na ławce.

- Wszystkiego najlepszego z okazji drugiej rocznicy ślubu kochanie. - Powiedział smutno czarnowłosy i przyłożył do swoich ust złotą obrączkę którą czule ucałował.

- Tęsknie za tobą... -

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Anniversaire - Po francusku : rocznica.

Keiko : Kei - błogosławieństwo ko - dziecko.

Bongou Stray Dogs/ One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz