Kiedy wszedłem do domu słyszałem rozmowę "rodziców" I głos jakiegoś mężczyzny
-No więc jak? Zdecydowali się państwo...? -zapytał a w jego głosie było słychać zniecierpliwienie pomieszane ze stresem
-Tak tylko niech gówniarz wróci I może pan go zabrać-usłyszałem poddenerwowany głos mojego ojca
-Pewnie zaraz wróci, on zawsze się spóźnia. Może chce pan jeszcze kawki?-moja macocha się chciała pewnie przypodobać u udawać milusią istotkę a nie paskudną nadętą blond ropuchę.
Wszedłem niepewnie do pokoju i zobaczyłem wysokiego i umięśnionego faceta na oko lat maks 30, miał ciemno brązowe włosy i takie same oczy i parę tatuaży.
-NO W KOŃCU RACZYŁEŚ PRZYJŚĆ!?- krzyknął ten debil co mnie spłodził
-Niech się Pan uspokoi, Feliks tak? Idziemy-powiedział spokojne mężczyzna
-Gdzie?...-zapytałem wręcz żałośnie
-Idź na górę, weź najpotrzebniejsze rzeczy i zejdź do salonu-odpowiedział mi na moje pytanie(No bardzo ciekawe a co miał zrobić? Zaszczekać?)
Poszedłem na górę i spakowałem ciuchy, książki i zeszyty,ładowarki , kable, słuchawki (ogólnie sprzęty) i ręcznik oraz sztoteczke do zębów.
Zszedłem na dół do salonu
-No więc, od dziś mieszkasz u mnie...-uśmiechnął się do mnie
-Aleee dlaczego? O co chodzi?-Byłem przestraszony na śmierć albo gorzej
-Dowiesz się w aucie, A teraz chodź- odpowiedział brunet.
Założyłem bluzę i wyszedłem z nim na dwór, było po 16 i już się zciemniło więc na dworze też było chłodno.
-Wsiadaj maluchu- poprosił , a ja się wdrygnąłem
-Maluchu?- odpowiedziałem trochę jakby... upokorzony tym.
Wsiadłem do auta i zapiąłem pasy a plecak postawiłem na kolanach
-No więc jestem Kuba, a ty Feliks prawda?-zapytał mnie
-Yyyyy tak, a mogę wiedzieć co się dzieje???-
Odpowiedziałem pytaniem na jego pytanie
-Opowiem ci w domu,bo to jeszcze nie miejsce i czas na to, dobrze?- powiedział
-Tak, ale szybko bo jestem kurwa zestresowany całym tym zamieszaniem-wściekło wysyczałem
-Ale uspokój się bo uwierz mi, nie toleruje takiego zachowania- powiedział nie patrząc na mnie a na jezdnię
Nawet nie wiem kiedy ruszyliśmy a tym bardziej kiedy dojechaliśmy (Morfeusz to dobry diler , ale na codzień to mnie omija i nie daje spać)
Obudziłem się w ciemnym pokoju na mega wygodnym łóżku ubrany w KIGURUMI PANDY?!NIE DO CHUJA JAK ON MNIE?!...KURWA MAM PIELUCHĘ,PEDOFIL KURWA PEDOFIL
-Oooo widzę że się obudziłeś?-Powiedział Kuba
-CO. TO . JEST.!?-wskazałem ręką na ubranie
-Twoja piżamka a teraz odpowiem ci na Twoje pytanie- spokojnym tonem i odpowiedział
Kurwa tak NIE BEDĘ W TYM SPAŁ, choć jakby nie patrzeć to wygodnie...
-Pytałeś co t robisz i co się stało tak? No więc twój ojciec cie sprzedał...- powiedział z ukrytym uśmiechem na twarzy
-Więc jesteś moją własnością-
-CO KURWA?!JAK TO SPRZEDAŁ?!-Wrzasknąłem głośniej niż chciałem
-Ehhh wiesz co to Ddlb?- zapytał się mnie chłopak
-Tak...?-odpowiedziałem, dużo czytam takich opowiadań
-No więc chciałbym byś został moim...małym chłopcem a ja twoim tatusiem.- Powiedział to dość, hmmm powoli?.
-Ale... ale jak to? I co? Żyje sobie,wracam do domu że szkoły a tu taka niespodzianka...-odpowiedziałem załamany
-Wiem jaką miałeś sytuacje w domu, ja cię nie skrzywdzę obiecuje-
-Mogę się zgodzić ale to trochę dziwne- odpowiedziałem speszony
-Pogadamy o zasadach ale najpierw musisz zjeść i wziąć leki-
O CHUJ LEKÓW NIE WZIĄŁEM, JA UMRĘ
-Ale ja zapomniałem wziąć z domu...- powiedziałem wręcz płacząc
-Ejjjj, nie martw się ja juz Ci kupiłem.- Uspokajając mnie
-A teraz chodź na dół- powiedział to biorąc mnie na ręce i wynosząc z sypialni
Chciałem się wyrwać ale się bałem że spadnę ze schodów więc bardziej go przytuliłem zanurzając twarz w jego włosy... Mówiłem że jest przystojny? Nie? ALE JEST,JEST KURWYSYŃSKO PRZYSTOJNY,takiemu można krzyczeć"Daddy". Dobra stop, bo zaraz fiknę
-Siadaj, masz tu kolacje- wskazał na jajecznicę a obok kanapki
-Dziękuję bardzo- wydukałem z siebie siadając do stołu
Po jakiś 15min zjedliśmy kolacje i usiadłem z nim na kanapie
-No więc wymienię ci zasady, na koniec zadawaj pytania-powiedział
-Dobrze- grzecznie odpowiedziałem
-1. Mówisz do mnie tatusiu
2. Jak coś się dzieje od razu mi mówisz
3. Tatuś ma zawsze rację i chce dobrze dla swojego maluszka
4. Nie przeklinasz
5. Nie pijesz nie palisz nie ćpasz ani inne takie
6. Nie dotykasz się sam, ja chcesz zrobić sobie dobrze to mnie prosisz o to
7. Nie unosisz się, na ile potrafisz nad sobą zapanować na tyle panuj
8. Jeżeli nie jesteś jeszcze gotowy na coś to mi o tym śmiało mówisz
9. Wykonujesz polecenia i obowiązki, oraz odrabiasz lekcje i na bieżąco się uczysz
10.Używasz zwrotów grzecznościowych
11. nie łamiesz zasad
*12. Za każde przewinienie kara w zależności od tego co zrobisz. Wszystko jasne ?-
-Tak-odpowiedziałem
-Tak kto?-
-Tak... Tatusiu -Jęknołem
-Widzę że ktoś śpiący...-
-Mhm, Tatusiu mogę iść już spać?-zapytałem
-Najpierw trzeba się wykąpać maluszku a potem spanko-
-Dobrze- I ziewnąłem przeciągając się
"Tatuś"wziął mnie na ręce i zabrał do łazienki
-No hop, rozbieraj się-powiedział uśmiechając się
-Ale że przy tobie..?-zapytałem drżącym głosem
-Tak, przecież muszę cie umyć a poza tym już cie widziałem. Nie musisz wstydzić się tatusia-
-Dddobrze-
Zacząłem się rozbierać, zrzuciłem piżamę i pieluchę i zakryłem się rękoma
-Juz leję wodę do wanny-
Gdy po chwili wanna się wypełniła wziął mnie na ręce i wsadził do wanny
Nalał żelu na gąbkę i zaczął mnie myć, najpierw Szyja potem plecy i schodził coraz w dół. Odłożył gąbkę I zaczął delikatnie poruszać ręką na moim kutasie, który momentalnie stanął.
-Aaaahhh Tatusiu- jęk wyrwał się z moich ust
Zaczął bardziej poruszać ręką na co ja bardziej jęczałem, już czyłem że za jakieś 2/3ruchy dojdę a ten kurwa przestał
-Tatusiu czemu?-
-Co czemu szkrabie?-odpowiedział rozbawiony
-Czemu mi nie dałeś dojść?' Spaliłem buraka
-A chcesz?- Zapytał
KURWA JESZCZE JAK TATUŚKU
-T‐tak, proszę-zajęknąłem się a on wsadził go do ust.
-Mmmm ahhhh- jęczałem coraz głośniej i moje serce waliło jak Rollecoster.
-Tatusiu ja zaraz... Mmmm- I się spuściłem mu wprost w usta
-Słonko jesteś pyszny, nie wstydź się. Cudnie jęczysz- powiedział to lekko ubrudzony w mojej spermie
-Przepraszam- zaraz umrę
-Za co maluchu?- uśmiechnął się wybity z tropu
-Że cie ubrudziłam tatusiu-
-A to nic- oblizał się
-A teraz chodź cie ubiorę i idziemy spać, bo ja już prysznic kiedy spałeś wziąłem-
-Tak tatusiu- odpowiedziałem grzecznie
-Dobrze to za to że byłeś grzeczny to możesz spać bez pieluchy-
-Dziękuję tatusiu -
Tak wiem co zrobisz w nocy Kubusiu, A CO JAK ON MNIE ZGWAŁCI?!W sumie z taką hotówą to nawet najbardziej zagorzała muzułmanka by chciała.
Ubrał mi ten ciuch pandy i przypił smoczek
-Idziemy do łóżeczka kochanie- powiedział to słodko
-Do łóżka tatusiu?- zapytałem z głupim uśmiechem na ryjcu
-Jak będziesz chciał to i w taki sposób, a teraz spaciu-
-Dobrze,dobrze-
Zaprowadził mnie do sypialni, położyłem się na łóżku i otuliłem kołdrą, była chyba 21albo nawet później
Kuba się rozebrał do majtek i założył same spodenki od piżamy, wtedy zobaczyłem jego piękne tatuaże. Boże ja nie wiem czy to jemu te tatuaże pasują czy on im.
-Jesteś przystojny tatusiu, bardzo- jęknąłem cicho bojąc się że mnie usłyszy
-Dziękuję słodziaczku- i mnie chciał mnie pocałować w policzek ale się odwróciłem i trafił w usta, zaczął pchać język a ja mu pozwoliłem. Całował szybko i ostro, O CHUJ CHYBA ZNOWU WSTAŁ.
-Tatusiu- oderwałem się od niego
-Co się dzieje?-zapytał lekko zdziwiony
-Bo Ty nie dasz mu(wskazałem na swojego fiuta) odpocząć-
-Ajaj a czemu?-
-Bo jesteś tak boski że na Twój widok mi staje- (Boże jestem tak czerwony że aż policzki mnie szczypią)
-Awww to słodkie, ale na dziś już Ci chyba wrażeń wystarczy co bombelku?-
Zapytał
-Tak tatusiu, teraz marzę o tym by się porządnie wyspać-
-Dobrze, dobranoc -
-Dobranoc tatusiu, jak coś się stanie mogę cię obudzić czy będziesz zły?-
-Jak mógłbym być na takiego malucha zły? Jak coś to budź tylko nie lej wodą bo jeszcze się udławie-zasmiał się cicho
-Dobrze nie będe-
I tak wsadziłem smoczek do buzi i przytulony do tatusia zasnąłem.Hejjj misiaki, to drugi rozdział. Bym prosiła o ★tak na zachętę do kolejnych rozdziałów. Papa:3
CZYTASZ
Tak...Tatusiu
FanfictionMłody chłopak, ma rodzinne problemy i jego życie zmienia się o 180°(Tak kolejne ddlb+18)