13.

71 8 0
                                    

Cała ta impreza, była nudna. Mogłem się tego spodziewać. W końcu biznes to biznes, pomijajac fakt że większość tych ludzi tutaj to zbrodniarze co dla zabawy trzymali ludzi i sie nad nimi znecali. Naszczcie Technoblade wytulaczyl mi ze on nie robił nic takiego, cały czas trzymałem się blade, zasiedliśmy nagle do ogromnego ciemnego stołu, gdzie zostaliśmy poczęstowani słodkościami i szampanem.

Wielka sala, która wyglądała jakby została oblana złotem była wypełniona gościmi, któzi nie przyszli się tu bawić.

Niespodziewanie do sali wszedł Niebiesko włosy mężczyzna, on mnie porwał, w całej tej krótkiej historii z nim widziałem go raz ale byłem w stanie zapamiętać te lśniące w blasku księżyca włosy I te oczy pełne nienawiści.

Wyglądał seksownie, piękny był. Przyglądałem mu się a gdy mnie zobaczył to odwróciłem wzrok udając że spojrzałem na niego przelotnie, usiadł przed nami, jego oczy stały się ciemniejsze gdy zobaczył Technoblade u mojego boku, w sali jak było głośno tak nastała cisza, zapewnie każdy wiedział że Technoblade mnie uratował od niego.

Nadal się zastanawiam co by był gdyby tego nie zrobił, gdyby zignorował w tędy te dźwięki, Które z siebie wydawałem.

Po chwili ciszy,sala znów wypełniła się głosami innych ludzi, rozmawiali oczymyś nudnym co mnie nie dotyczyło, Blade również wtrącił się do jakieś rozmowy a ja złapałem kontakt wzrokowy z tym mężyzną, w jego oczach były iskierki. Dosłownie nie patrzał na mnie   z nienawiścią jak w tędy, ale z pożądaniem, i nutą miłości.

Technoblade zatracił się w rozmowach ignorując moją obecność, co ewidentnie wykorzystał mężczyzna:

- Czyli jesteś jego szpiegiem?- zapytał łagodnie, udając obojętność odpowiedziałem.

- Nie , nie byłem. Uratował mnie gdy ty chciałeś mnie zabić, chyba..-

- Podjerzana sytuacja.. jeśli to prawda to wasze spodkanie jest dziwnym zbiegiem okoliczności...- rzekł podnosząc jedna brew.

- Cóż, może masz rację.- odparłem, próbowałem  jak najmniej z nim rozmawiać.

- Jesteś Dream?- zapytał nagle.

- Dokładnie. -

- Nicolas, odwieczny wróg twojego szefa, mógłbyś mieć wszystko ale uciekłeś..- ostatnie zdanie powiedział Cicho.

- Nicolas nie zaczynaj.- nagle z nikąd wtrącił się Technoblade, jego twarz stała się przerażająco poważna.

- Nie zaczynam, tylko mówię! W naszym sojuszu nie było mowy o ukradaniu sobie niew...ugh!-

- Naprawdę skończ ! Myślisz że kogoś tutaj interesuje sojusz? Każdy działa tutaj na własną rękę a sojusz jest tylko przykrywką, poza tym widziałeś jakie on miał rany na ciele ?! -

Sala ponownie ucichła, wpatrywał się w te dwójkę.

- Nagle Technoblade zaczął współczuć..?- powiedział teatralnie.

- Zamilcz.- wręcz warkną, wszycy na sali wpatrywali się w nas.

- Śmiesz mi rozkazywać? Blade mam Ci przypomnieć jakie okropne rzeczy robiłeś ludzia dla zabawy?- gdy Nicolas to powiedział momentalnie dostałem jakiegoś szoku, przecież on.. mówił.. kłamał.

- Powiedziałem zamilcz !- krzykną na całą sale, wzdrgnołem się przedażony. Jednakże ktoś zdał się na odwagę.

- Chłopacy nie przyszyliśmy się tu kłucić jak dzieci, jak macie coś do załatwienia to po imprezie.- powiedział jakiś mężczyzna.

- Święta Racja, ja skończyłem te dyskusje, wychodzę.- rzekł. Chwycił mnie za rękę i prowadził do wyjścia, jednak moja druga ręką zostałaa chwycona przez Nicolasa, pociągnął on mnie do siebie I powiedział na ucho.

- Zobaczysz, że ciebie odzyskam..kocham cie- I tak po prostu mnie pościł, Technoblade tylko pokercił oczami.

Byliśmy już w aucie, droga do apartamentu nam trochę zajmie. Technoblade się nie odzywał, tylko mi się przyglądał.

Ale wiem że Technoblade mnie okłamał, napewno też był zbrodniarzem co wyłapuje losowych mięczaków i...dobra dość, nie cche sobie tego wyobrażać. Będę Cicho nie odzewe się do niego.

- Co ci powiedział Nicolas ?- zapytał Cicho.  Przelotnie na niego popatrzałem i odwróciłem wzrok wpatrując się w szybę auta. Nagle te drzewa były dla mnie bardzo interesujące.

Przestał się odzywać, ale nie odwracał wzroku. Złapał mnie za moją dłoń, która leżała bezwładnie na moim udzie, jego głowa przeniosła się na mój bark, jego włosy sunęły się na jego twarz, ale udawałem że mnie to nie rusza jednakże w środku czułem się jak w niebie. Wziął głęboki wdech a po kilku sekundach wydech, dostałem dreszczy. Po chwili odwarzylem się odezwać:

- Okłamales mnie.- powiedziałem bez namiętnie, nawet na niego nie patrząc.

- W jakiej kwesti?- zapytał.

- Mówiłeś że nie torturowałeś Żadnych ludzi dla zabawy.- oznajmiłem. Atmosfera był gęsta i cieszka.

- Ale mogłem się spodziewać że kłamiesz. Wielki Technoblade zabawia się nie tylko kobietami.- dodałem po chwili, ten podniósł się powoli I skierował moja twarz w jego stronę.

- Dałeś mi szanse, prawda? Czyli to też okazja by się zmienić.. -

- Co nie zmienia faktu że mnie okłamałeś.-

- Dream posłuchaj.-

- Nie Technoblade, koniec dyskusji. Zapomnij.- mówiąc to pokazałem gest ręką.

***

Mała kłótnia o taką błachsotke ?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 15, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Twój Świat w Moich Rękach <Dreamnoblade> PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz