Rayla: Czy ona ?
Elf: Nie, spokojnie, ona żyje. Jest w głębokim śnie. Utrata partnera i dziecka nie odwracalnie złamała jej serce.
Elf wprowadza ich do wnętrza iglicy burzy.
Elf: Nazywam się Ibis, jestem magiem podniebnych elfów. A wy to ?
Rayla: To jest Ezran, król Katolis, a to Callum, a ja jestem Rayla.
Ibis: Bardzo miło mi was poznać, szkoda tylko, że spotykamy się w takich okolicznościach.
Ezran: Umierająca królowa smoków to nie jedyny problem.
Ibis: Co masz na myśli ?
Ezran: Viren zebrał armie ze zbuntowanych żołnierzy czterech królestw i chcą podbić Xadie.
Ibis: Na drodze stoi im granica, mamy więc trochę czasu za nim tu dotrą. Jednak musimy być gotowi na najgorsze. A teraz chodźcie do smoczej królowej.
Wszyscy wchodzą do środka z wyjątkiem Zyma, który boi się wejść.
Ezran: Obudź się, twoje dziecko tu jest.
Smocza królowa jednak nie reaguje. Nagle Rayla wybiega, a Callum biegnie za nią.
Callum: Rayla co się stało ?
Rayla: To tutaj... to właśnie tu moi rodzicie, zawiedli.
Callum: Nie myśl o tym.
Rayla: Wiem, że nie powinnam, ale to nie daje mi spokoju.
Callum widzi ze Ibis gdzieś idzie.
Callum: Muszę z nim porozmawiać.
Rayla: Idź, wszystko już dobrze.
Callum wstaje i Biegnie za Ibisem.
Dalej proponuje czytać z tym :)
Callum: Hej, Ibis prawda ? Do kont Idziesz ?
Ibis: Na szczyt, muszę sprowadzić jakomś pomoc. Polecę do miejsc, gdzie taką pomoc możemy otrzymać.
Callum: Świetnie, ale jak chcesz to zrobić ? Nie masz skrzydeł. Przepraszam, uraziłem cię ? Bo spotkaliśmy innego elfa nieba i ona miała skrzydła i myślałem, że wy wszyscy macie...
Ibis się śmieje.
Ibis: Nie przepraszaj, nie uraziłeś mojego ego. Jak się domyślam po twoim stroju oraz braku wiedzy, nie urodziłeś się w Xadii ?
Callum: Masz racje, właściwie to jestem pierwszy raz w Xadii. Ojca nigdy nie poznałem, a matka umarła dawno temu, o ojcu powiedziała mi naprawdę nie wiele.
Ibis: Przykro mi, wiem, jak to jest kogoś stracić.
Callum: Minęło sporo czasu, już tak nie boli. Chciałbym, żebyś mi opowiedział coś o elfach i flenimu nieba.
Ibis: Nie ma problemu, zaczynając od twojego pytania. To prawda, że wszystkie powietrzne elfy i flenimu rodzą się połączone z niebem, ale mniej niż jeden na dziesięć rodzi się ze skrzydłami, u flenimu skrzydła praktycznie nie występują. A z całej reszty tylko nieliczni potrafią nauczyć się tego.
Ibis używa zaklęcia skrzydeł maga.
Ibis: Skrzydła maga.
Callum: To jest niesamowite ! Musisz mnie tego nauczyć.
Ibis: Wybacz, ale flenimu bardzo rzadko są magami, a ciebie na dodatek nigdy nikt nie uczył magi i nie umiesz jej używać, więc...
Callum rzuca fulminis.
Ibis: A jednak jesteś magiem, dość ciekawe.
Callum: Ojciec nim był, tyle przynajmniej zdążyła przekazać moja matka Sarai, zanim...
Ibis: Co powiedziałeś ?
Callum: Że ojciec był magiem...
Ibis: Jak miała na imię twoja matka ?
Callum: Sarai... chwilą... czy ty ją znałeś ?
Ibis: Nie tylko znałem.
Ibis przybliża się do Calluma, wpatrując się w niego, po tem patrzy mu w oczy.
Ibis: Jesteś do niej tak podobny.
Callum: Co ?
Ibis: Callumie wszystko wskazuje na to, że... jesteś moim synem.
CZYTASZ
Nie Takim Jakim Się Wydaje
Fiksi PenggemarDawno temu Xadia była zjednoczoną krainą, przepełnioną cudami i magią. U zarania dziejów istniało sześć pierwotnych źródeł magii, słońce, księżyc, gwiazdy, ziemia, niebo i ocean. Jednak tysiąc lat temu, mag z ludzkiego plemienia odkrył nową moc, si...