#7 Za siedem listów

86 7 30
                                    


List 1

     Jiro, wiesz ile razy słyszałem, że jestem nudny? Zdecydowanie zbyt wiele dlatego czas to zmienić i chociaż wiem, że ty tak o mnie nie myślisz, to jednak chcę byś tej nocy zobaczył mnie w zupełnie innym świetle.

     Co jakiś czas będziesz znajdował list ode mnie (i tu nie martw się głupi gorylu, będzie w nim napisane, gdzie masz się dalej udać, a także miejsce, gdzie znajdziesz list). Jeśli w ciągu trzech godzin dojdziesz do ostatniego listu, czeka cię nagroda, a jeśli nie... Cóż... Pozostawię to twojej niepewności. Gotowy?

     Pierwsze miejsce - skatepark. W końcu, czy to nie tam zapisały się najlepsze chwile? Szukaj pod rampą, z której robiliśmy wspólnego drop ina.


*****

List 2

Jiro?

     Myślisz, że ten świat mógłby być piękniejsi gdyby tylko ludzie nie byli takimi pesymistami i homofobami przy okazji? Głupie pytanie, czyż nie? Oczywiście, że wtedy byłby piękniejszy. Szkoda tylko, że musi to potrwać jeszcze długi czas. Myślisz, że dożyjemy tego dnia? Nie chcę cię martwić, ale starzejemy się. Wiem, wiem. Gdybyś był obok pewnie dostałbym w głowę za takie gadanie. W końcu jak to powiedzieli moi rodzice - co 18-latek może wiedzieć o życiu?

     Kolejny przystanek - sakura, pod którą zebrało ci się na wiśniowe oświadczyny w przedszkolu.

P.S. Swoją drogą, byłeś wtedy naprawdę głupi.


*****

List 3

Znalazłeś?

     Było trudniej, ale zakładam, że dałeś radę. Co ja gadam! Na pewno dałeś radę. Ten prosty przykład miał pokazać, że w przeciwieństwie do mnie, ty poradzisz sobie w życiu niezależnie od sytuacji.

     Jiro? Naprawdę nie widzisz tej przepaści między nami? Ty masz kochającą rodzinę, a ja wręcz przeciwnie, mam tylko bogatych starych. Zupełnie jak Adam. Może dlatego tak mnie do niego ciągnęło? Jesteśmy tacy podobni... Dlaczego nas zostawił? Co zrobiłem źle?

     Kolejnego listu szukaj w naszej ulubionej kawiarni. Mam nadzieję, że będzie jeszcze otwarta kiedy to czytasz. Proszę, sprężaj się.


*****

List 4

     Zdążyłem zauważyć coś ciekawego. Ostatnio czytałem, że ludzie potrafią się łatwo przystosować, czy zaakceptować na ślepo słowa ważnych ludzi, a jednak życie pokazuje, że tak do końca nie jest. Weźmy moich rodziców. Chociaż przewinęło im się ostatnio wystąpienie jednej premier, które otwarcie mówiła, że jest za innymi orientacjami, bo sama do nich przynależy, to jednak pomimo tego faktu ich pogląd się nie zmienił. Wiele razy słyszałem jak mówili, że to nie ich sprawa kto z kim się spotyka, czy śpi w łóżku, że jest im to obojętne, a jednak kiedy dotyczy to ich syna, mają nagle wielkie pretensje. Dlaczego?

     Dlaczego milkną kiedy najbardziej potrzebuje rozmowy? Dlaczego nie potrafią zaakceptować, że nie idę zgodnie z ich planem jaki na życie mi ułożyli? Czy naprawdę syn gej to powód do wydziedziczenia, bo nie utrzyma linii?

||OS|| MatchablossomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz