Uważaj, on ma nóż

191 12 22
                                    

|16:32|Tokyo|Japan|

- Na pewno chcesz to zrobić? - spytała zmartwiona Emma. - Wiesz, że jest nieprzewidywalny, a my praktycznie nic o nim nie wiemy.

- Wiem o tym i jestem tego świadoma w stu procentach. Poza tym jakby coś poszło nie tak to mam nadajnik i mikrofon w biżuterii. - zapewniła zmartwioną koleżankę.

- Ehh... No dobrze ale masz na siebie uważać i jeśli coś pójdzie nie tak masz się natychmiastowo wycofać. - powiedziała poważnym tonem nie przyjmującym odmowy oraz z poważnym wyrazem twarzy.

- Tak jest pani kapitan - powiedziałam salutując. Dziewczyna spojrzała na nią rozbawiona a po chwili obie wybuchły śmiechem.

- Dobra koniec tego opierdzielania się. Marsz do siebie i się uszykować, zaczynamy o 19:15. - poinformowała Emma.

***

|18:46|Tokyo|Japan|

- Dobra, jesteś gotowa? - zapytała się dziewczyna ubrana w luźne szare dresy i biały top.

- Tak.

- Dobrze w takim razie ruszajmy już.

Wyszły z bloku uprzednio zakluczając drzwi od mieszkania. Wsiadły w czarny sportowy samochód i ruszyły w stronę miejsca w którym rozpoczną akcje - stare złomowisko.

Idealny miejsce do nielegalnych dostaw narkotyków i innych niedozwolonych substancji. To właśnie w tym miejscu młoda policjantka miała się schować i czekać.

Niebieskowłosa była ubrana w biały top, czarne bojówki oraz masywne czarne buty. Na przedramieniu miła założoną opaskę w której był lokalizator, ma szyi chocker z kamykiem w którym był mikrofon. Miała także dla obrony pasek zapięty trochę wyżej na odkrytym brzuchu w którym był pistolet z 6 nabojami oraz pierścionek z wysuwanym ostrzem do samoobrony jakby coś poszło nie tak.

| 19:01| Stare złomowisko
na obrzeżach Tokyo| Japan|

Dziewczyny stały przed samochodem. Emma stała lekko pochylona obok niebieskowłosej poprawiając jeszcze ostatni raz i sprawdzajcie cały sprzęt jaki posiada Ivy.

- Dobra wszystko działa. Możesz iść ja będę ma tyłach w razie jakby coś się wymknęło spod kontroli. - zapewniła szatynka.

- Okej lecę.

Emma ruszyła w stronę samochodu po czym odjechała na bezpieczną odległość. Kurokawa natomiast poszła się ukryć, gdzieś gdzie będzie miała dobry widok na całe zajście.

| 20:00|Stare złomowisko
na obrzeżach Tokyo|Japan|

-*Cholera jasna gdzie on jest!? Powinni być tu już ponad pół godziny temu! Uhhh.* - dziewczyna zamyśliła się nie zauważyła nawet podjeżdżających samochodów.

Jeden był czarny luksusowy a drugi to była ciężarówka. Z ciężarówki wyszedł lekko otyły mężczyzna ubrany w kombinezon, z drugiego pojazdu wyszedł mężczyzna ubrany na czarno a zaraz zanim Sanzu. Po chwili rozmowy facet w czarnym garniturze wszedł spowrotem na miejsce kierowcy.

Został Sanzu wraz z kierowcą tira. Rozmawiali niestety rozmowa nie potoczyła się zbyt dobrze. Mężczyzna zaatakował Sanzu który sprawnie uniknął ciosu.

Ivy zauważyła że kierowca ma w ręku nóż. Przeraziła się. Nie wiedziała czemu to zrobiła przecież to tylko przestępca, a jednak przeraziła się myśląc że kierowca ciężarówki może go pozbawić życia.

- SANZU UWAŻAJ, ON MA NÓŻ!!! - o nie. Zjebała. Wiedziała że jak narkoman skończy z facetem ruszy w jej stronę.

- Ivy, głupia uciekaj stamtąd! - krzyczała do jej Emma. Ale nic. Ivy nie odzywała się. Emma usłyszała jedynie szum w słuchawce, przypuszczała że to czarnooka zniszczyła mikrofon aby ludzie Sanzu ich nie namierzyli.

- Ehh kolejni gorsi od poprzednich. Czemu życie robi mi aż tak pod górkę? No ale cóż teraz zajmijmy się tobą kimkolwiek jesteś. - powiedział po czym obrócił się w stronę miejsca w którym była ukryta Ivy a mianowicie kupka worków ze śmieciami.

Sanzu ruszył wolnym krokiem w stronę górki worki pełnych śmieci. Podszedł na tyle blisko na ile pozwalały mu pełne worki. Odgarnął je a jego oczom ukazała się średniego wzrostu, piękna, błękitno włosa dziewczyna z czarnymi jak smoła oczami. Widać było na jej twarzy przerażenie. Ivy zauważyła błysk w oczach Sanzu gdy ten się jej przyglądał.

Różowo włosy wyjął z kieszeni spodni od garnituru miały waciki który następnie przyłożył do twarzy Ivy która chciała odsunąć głowę lecz ręką Sanzu jej to uniemożliwiła. Dziewczyna zrobiła się senna wiedziała że wacik który Sanzu przyłożył jej jest nasączony specyfikiem nasennym przez który straciła przytomność.

- Dobrych snów.

***

|00:12|Tokyo|Japan|

Chłód. Wilgoć. Nieprzyjemny zapach. To uderzyło w dziewczynę od razu po przebudzeniu się. Nie widziała nic i ledwo mogła się ruszyć. Widziała że tak się może skończyć prywatne śledztwo w sprawie narkomana.

Mimo iż wiedziała, nie chciała odpuścić i dostała karę od losu za swoją upartość. Chciała się zorientować mniej więcej gdzie może być i co jej jest.

Posiedziała chwilę żeby trochę się przyzwyczaić co nieprzyjemnego zapachu i chłodu jaki panował w pomieszczeniu. Wywnioskowała że jest oparta o ścianę i ma zakuty jeden  nadgarstek prawdopodobnie w kajdanki.

Podjęła próbę wstania na równe nogi niestety nie udało jej się to przez metalowe obręcze w które miała zakute ręce. Kolejne próby także nie przyniosły żadnych efektów.

Ostatecznie się poddała i czekała. Nie widziała na co ale czekała. Może na sanzu który przyjdzie ją dobić? Albo wsparcie policji? Sama nie widziała na co.

Oczy zaczęły jej się kleić, wiedziła że nie może teraz zasnąć bo źle się to może dla niej skończyć, ale ostatecznie oddała się w objęcia Morfeusz.


°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°

liczba słów:801 

°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°

«Toksyna» Tokyo Revengers Sanzu x Oc [WOLNO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz