- Skom spakowałaś się? - usłyszałam głos mojej mamy.
- Jeszcze nie skończyłam! - odkrzyknęłam jej.
"Co muszę jeszcze spakować..." - pomyślałam. Wzięłam ubrania, książki, rzeczy do szkoły typu zeszyty, swoje ukulele oraz oczywiście laptopa, bez którego bym nie przeżyła, bo raczej komputera w pokoju nie będzie. A! Jeszcze muszę swojego switcha wziąć. Mam na niego mnóstwo gier (więcej niż na laptopie). Jeszcze moj aparat spakuje, bo czemu nie.
- Spakowałaś szczoteczkę do zębów? - zapytała moja mama wchodząc do pokoju.
- Zapomniałam - odpowiedziałam jej i pobiegłam do łazienki. Wzięłam ją wraz z opakowaniem i schowałam.
- Mam nadzieję ze o niczym innym Nie zapomnialas. - powiedziała. - Raczej nie
- W razie czego chyba będziemy mogli ci to dowieść. - powiedziała mama, uśmiechnęła się I wyszła. Bardzo się stresuje. Nowa szkoła, jeszcze będę mieszkać w internecie z paroma osobami... Mam nadzieje ze znajdę znajomych. Nie jestem zadowolona z tego ze musiałam opuścić moją klasę z podstawówki na rzecz klasy z liceum. Z tego co wiem, nikt kogo znam tam nie idzie. Chociaż co się dziwić, przecież to liceum jest w ogóle w innym mieście, daleko. Co do znalezienia znajomych - nie jestem introwertykiem, ale nie jestem też jakąś wielką duszą towarzystwa. To zależy od humoru. Mam nadzieję ze jakos będę w stanie się z kimś zaprzyjaźnić. Podeszlam do okna. Jest już ciemno. Poszłam się umyc a zaraz po tym spać. I nastąpił ten dzien, gdy miałam się przenieść do internatu. Budzik mnie obudził o 6.00. Z brakiem humoru poszlam się doprowadzić do porządku. Umyłam się I ubrałam.
- Jesteś gotowa? - zapytał mnie moj tato.
- Chyba tak - odpowiedziałam mu. Moje ręce całe się trzęsły że stresu. Tato moje walizki spakował do bagażnika auta, a w tym czasie ja zajęłam miejsce i zapielam pasy. Postanowiłam uciąć małą drzemkę w samochodzie, bo byłam jeszcze zmęczona, a droga jest długa. Bodajże po dwóch godzinach byliśmy na miejscu i w tedy mama mnie obudziła.
- Jestesmy na miejscu- powiedziala mama ze łzami w oczach- Będziemy tęsknić
Przytuliła mnie
- Będę was odwiedzać w święta, ferie- powiedziałam
Tato wyciągnął moje bagaże. Wzięłam je i pożegnałam się z rodzicami. Podeszlam bliżej budynku internatu. Popatrzylam się na niego. Był bardzo nowoczesny. Wzięłam głęboki oddech I weszlam do środka. Korytarz był ładny, taki w stylu minimalistycznym. Podeszlam do pokoju z napisem "sekretariat". Przywitałam się z sekretarką, a ona mi kazała jakis papierek podpisać i dala mi kluczyk do pokoju "28". Podziękowałam i wyszłam szukać tego pokoju. Chwilę to mi zajęło, ale ostatecznie go znalazłam. Przekręciłam klucz i otworzyłem drzwi. Pokój był bardzo ładny, ale wygląda na to że będę mieć współlokatora, ponieważ są dwa łóżka. To w sumie dobrze, bo może z kimś się zaprzyjaznie. Zaczęłam się rozpakowywać. Gdy schowałam swoje ciuchy do szafy i odłożyłam moje srodki czystości do toalety, usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę! - powiedziałam.
Do pokoju weszla niska dziewczyna. Miała błękitno-granatowe włosy, okulary i była ubrana w kremowy golf.
- Cześć- powiedziala- Wygląda na to że jesteśmy współlokatorkami. Mówiąc Mówiąc pokazała klucze. Podeszlam do niej i wyciągnęłam rękę.
- Jestem Skom- powiedziałam - Mam nadzieję ze będziemy się dogadywać. Uśmiechnęłam się do niej, a ona od razu odwzajemniła uśmiech.
- Sukie - powiedziała- Miło mi ciebie poznać!
Sukie wyszła z pokoju i wróciła po chwili z wielką walizką.
- Pomóc Ci ją przenieść? - zapytałam się jej, ponieważ wyglądała jakby nie dawała rady.
- Tak, proszę - powiedziala.
Podeszłam do niej i wzięłam tą walizkę. Cholera naprawdę ciężka. Ledwo co przeniosłam ją na łóżko dziewczyny. - Dziękuję.
- Drobiazg- odpowiedziałam jej I poszlam kończyć rozpakowywać swoje rzeczy. Skończyłam to robić po pół godziny. Popatrzyłam na zegarek. Godzina 18.12. Postanowiłam pójść się umyć i przebrać w piżamę. Po 30 minutach byłam już czysta i przebrana. Wziełam swojego switcha, położylam się na łóżko i zaczelam grać w Animal Crossing. Po jakiejś chwili podeszła do mnie Sukie.
- W co grasz? - zapytała się Sukie.
- W Animal Crossing.
- Mogę popatrzeć jak grasz? Bo i tak nie mam nic lepszego do roboty.
- No ok.
Dziewczyna usiadła obok mnie. Ja gralam, ona patrzyła i w między czasie sobie rozmawiałyśmy. Bardzo przyjemnie mijał nam czas, aż w końcu postanowiłam popatrzeć na godzinę.
- Co jest już 24.00?!- powiedziałam
- Bardzo szybko i przyjemnie minął nam ten czas.
- To prawda
- Ja już ide spać, dobranoc.
- Dobranoc
Wyłączyłam i odłożyłam switcha na szafkę nocną. Położylam się, przykryłam kołdrą i zasnęłam.
CZYTASZ
Współlokatorki
FanfictionSkom postanowiła kontynuować naukę w jednej z lepszych szkół z internatem. W pokoju mieszka razem z pewną dziewczyną - Sukie. Czy dziewczyny się zaprzyjaznią, czy może z tego będzie coś więcej? Jeśli chcesz poznać odpowiedź na te pytanie śmiało zapr...