9 (specjal halloweenowy)

8 1 25
                                    

No i jest 3 listopada, tydzień po moim wygranym meczu. Niestety nasza szkoła nie zrobiła nam wolnego 2 i 3 listopada :(. No ale cóż, trzeba jakoś to przeżyć. Dzisiaj mamy mieć super, zajebistą imprezkę w szkole organizowaną przez całą naszą klasę. 

Tego dnia wstałam później niż zwykle, ale jednak nie aż tak późno, żeby nie zdążyć na śniadanie. Rozejrzałam się po pokoju. Nie było tutaj Sukie. Pewnie poszła porozmawiać z Amandą lub kimś innym. Szybko przebrałam się, umyłam twarz i zęby oraz pobiegłam na stołówkę.

Tam siedziała Sukie razem z Olivią i Amandą. Zanim się do nich dosiadłam, szybko zrobiłam sobie kanapkę z masłem i serem. Gdy Sukie mnie zauważyła to się uśmiechnęła. 

- Cześć Skom! - Sukie powiedziała uśmiechając się od ucha do ucha.
- Hej dziewczyny! - odpowiedziałam lekko zaspanym głosem.
- Pamiętacie, że dzisiaj jest ta impreza halloweenowa? - zapytała się Amanda jedząc swoje płatki owsiane - Dzisiaj musimy iść skończyć dekorować salę.

Ogólnie Amanda została przez nas wybrana jako przewodnicząca klasy i naprawdę się dobrze odnajduje w tej robocie. Codziennie nam na grupie klasowej wysyła lekcje oraz pisze co jest zadane. Także pilnuje, aby nauczyciele nie łamali ograniczenia 2 sprawdzianów na tydzień. Super osoba.

- Oczywiście, że tak! - powiedziała Olivia także uśmiechając się szeroko - Mam całe opakowanie białych i pomarańczowych balonów oraz marker!
- Ja ze Skom przygotowałyśmy te lampki, o które nas prosiłaś - odezwała się Sukie.
- Wspaniale! - Amanda klasnęła dłońmi ukazując swoje zadowolenie - Naprawdę mogę na was liczyć dziewczyny!
Amanda chwilę się zastanawiała po czym dodała - Dzisiaj od 3 do 5 lekcji będziemy dekorować salę, przynieście swoje dekoracje. Oczywiście poinformuję o tym także na grupie klasowej.
- A co z muzyką? - zapytałam się ciekawa o to. Często po prostu jest tak, że organizatorzy puszczają swoją ulubioną muzykę nie słuchając propozycji innych przez co jest stypa, albo puszczają popularną muzykę na dyskotekę.
- Chodziłam po klasach wczoraj i prosiłam o listę piosenek jaką by chcieli - powiedziała Amanda z pewnością - Oraz, żeby zaznaczyli z 5 piosenek, które są dla nich najważniejsze, żeby się pojawiły. Oczywiście przed tym oznajmiłam, że ma być to muzyka, do której można tańczyć, która nie zawiera przekleństw, bo w końcu nauczyciele też będą oraz najlepiej, żeby była halloweenowa. Nie widzę sensu w tym, żebym puszczała swoją muzykę, bo wtedy ludzie będą narzekać.
- Dosyć dojrzała postawa - odparła Sukie - Dużo osób, które organizują imprezy w szkole ma gdzieś zdanie innych i zazwyczaj puszczają polskie rapy.

Po około 15 minutach miłych pogaduszek przy śniadaniu poszłam z Sukie do swojego pokoju, aby wziąć rzeczy do szkoły. Cóż, piątki zaczynamy od dwóch lekcji z naszą wychowawczynią, czyli od lekcji wychowawczej oraz później biologii. Szybko wyszłyśmy z pokoju. Ja położyłam plecak obok drzwi od klasy biologicznej i usiadłam obok niego. 

Po chwili podszedł do mnie Martin.
- Siema Skom - przywitał się ze mną fioletowo-włosy chłopak - Co tam porabiasz?
- W sumie to nic - odpowiedziałam mu - Dopiero co tutaj przyszłam.
- A rozumiem - odparł po czym zaczął się chwile zastanawiać - Wiesz może kiedy będziemy dekorować salę?
- Od 3 do 5 lekcji - powiedziałam - Jednak Amanda ma nas jeszcze o tym poinformować.
- Okay - odpowiedział Martin lekko kiwając głową - Wiesz, ja mam być DJ'em oraz miałem przynieść głośnik, a od Amandy jeszcze żadnych informacji nie dostałem, na której lekcji mam go przynieść.
- Pewnie zostanie to zaraz poruszone, w końcu będzie wychowawcza - odparłam wzruszając ramionami - Amanda ma dużo rzeczy na głowie.
- Rozumiem.

Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcje.

Na wychowawczej mieliśmy oczywiście sprawy organizacyjne, głównie poruszaliśmy temat tej imprezy. Na następnych lekcjach ozdabialiśmy salę gimnastyczną. A po tym mieliśmy normalne lekcje. 

Po lekcjach razem z Sukie poszłyśmy szybko do pokoju. Miałyśmy z 3 godziny, aby się przygotować, a nie miałyśmy wszystkich rzeczy.

- Może pójdziemy szybko do galerii? - zaproponowała Sukie - Możemy pojechać autobusem.
- W sumie czemu nie - odpowiedziałam - Muszę kupić kredki do twarzy, inaczej nie pomaluję się na szkieleta. 

Wzięłam swój plecaczek i szybko wyszłyśmy z budynku. Ledwo co zdążyłyśmy na autobus. Kupiłyśmy bilety i usiadłyśmy. Po około kwadransie byłyśmy już na miejscu. Szybko weszłyśmy do jakiegoś sklepu i kupiłam swoje kredki do twarzy. Sukie zobaczyła jakąś ładną sukienkę, która idealnie nadawała się do jej kostiumu wiedźmy i ją kupiła. Pobiegłyśmy znowu na autobus i wróciłyśmy.

I następne 2 godziny spędziłyśmy na przygotowywaniu się na dyskotekę. Naprawdę jestem zadowolona, w jaki sposób mi wyszedł ten szkielet. Całe szczęście, że miałam bluzę i spodnie z nadrukiem kości, dlatego że nie chciałabym za bardzo brudzić moich czarnych ubrań jakimiś farbami. Sukie miała naprawdę ładny kostium wiedźmy, bardzo było w nim jej do twarzy. Nie zdziwiłabym się gdyby wygrała konkurs na najlepszy kostium. Naprawdę ładnie wyglądała w nim. Chociaż ona zawsze jest ładna, no ale.

No i czas w końcu na imprezę nadszedł! Razem z Sukie poszłyśmy na tą imprezę. Było tam naprawdę dużo osób i bardzo dużo ładnych przebrań. Gdy weszłyśmy od razu podeszła do nas Amanda, która była przebrana za jakąś postać z anime lub z gry, nie wiem.

- Witajcie dziewczyny na imprezie halloweenowej! - powiedziała Amanda lekko się kłaniając - Macie naprawdę ładne przebrania!
- Dziękujemy, ty także - powiedziała Sukie uśmiechając się szeroko jak zawsze - A tak właściwie, za kogo się przebrałaś?
- Za Nilou z Genshin Impact - powiedziała dumna z siebie Amanda - Sama szyłam ten cosplay.
- Naprawdę? - powiedziałam zaskoczona - Naprawdę ładny!
- Dziękuję, starałam się.

Po chwili podszedł do nas Martin, nasz DJ. Był przebrany za jakąś czarno-białą postać i miał także makijaż na szkieleta.

- Za co się przebrałeś? - zapytałam się go z ciekawości.
- Za Cross Sans'a - odpowiedział dumny z siebie.
- Za jakiego kurwa krzyżaka? - powiedziałam zdziwiona - Od kiedy Sans jest jakimś krzyżem?
- Dobra nieważne - odparł lekko zawstydzony - Ja będę już iść, ponieważ musze puścić jakąś muzykę.

I odszedł. Ja się rozejrzałam. Naprawdę były tutaj przeróżne przebrania. Różne postacie z gier, z bajek, z filmów. Naprawdę sporo tego było. Zobaczyłam także grupkę osób z mojej klasy. We trojkę podeszłyśmy do nich. Była tam Olivia, Martha, Susan, Jack i Leon. Oni także mieli bardzo ładne przebrania. Olivia była przebrana za jakąś postać z anime, Susan, Martha i Jack za diabły a Leon za jakiegoś zamaskowanego typa. Potem nam powiedzieli, że Olivia jest przebrana za Xinyan z Genshina a Leon za Phantoma z Upiora w Operze. Widać, że typo lubi musicale.

Impreza była naprawdę dobra. Pod koniec wszyscy dostali kartki i mieli wybrać osobę z najładniejszym strojem. I kto wygrał? Oczywiście, że kurde Victor, którego chyba połowa szkoły crushuje. On nawet by się kurwa nie musiał przebrać, aby wygrać. Może nie ma złego przebrania, bo się przebrał za wampira, no ale bez przesady,  naprawdę są osoby z lepszymi strojami od niego. Na drugim miejscu był chyba jego kolega, ale to akurat zrozumiem, bo on zrobił jakiś cosplay też postaci z Genshina, która z tego co powiedzieli się nazywa Alhaitham, i ten cosplay był szczegółowy i fajny. Jakimś cudem Martin dostał trzecie miejsce, chociaż nie zaprzeczę, jego cosplay był ładny. Ale Sukie dostała wyróżnienie! I za to jakiś worek cukierków dostała.

Wyjątkowo byłam na całej imprezie, czyli do 23 i jeszcze byłam z tej imprezy zadowolona. W podstawówce mieliśmy zazwyczaj słabe imprezy. Byłam zmęczona po tej imprezie i to bardzo. Od razu, gdy się ogarnęłam poszłam spać, nawet nie zagrałam w Animal Crossing jak to codziennie robiłam.










WspółlokatorkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz