Stoimy przy lodówce. Gerard przyczepia do niej coraz to inne kartki.
- A więc plan jest taki. Przeprowadzamy się na Alaskę tam muszą być jakieś szkoły. Mówimy, że jesteśmy sławnymi muzykami z LA zyskujemy sławę i wszystko znowu jest okej.
- Ale na Alasce jest zimno
- Ale my jesteśmy ciepli
- Nazwałeś mnie hot?
- Nazwałem cię gejem.
- Oh
- Mikey co o tym sądzisz? - Gerard zapytał brata, który siedział przy stole i trolował ludzi na My Space.
- Myślę, że Gerard nie przeżyje na Alasce, bo będzie mógł tam nosić tylko puchowe kurtki.
- MASZ RACJĘ NIE PRZEŻYJĘ! MOJA KOLEKCJA KATAN I SKÓR 😭😭😭
- Czyli co robimy mój plan?
- A mamy lepsze wyjście?
Patrzymy na siebie co znaczy, że nie.
- Trochę dramatycznie* jaki to plan?
- Mamy serio być razem
Nastaje rzadki moment, gdy Mikey Way zaczyna się ekscytować.
- OMG FRERARD FOREVER ROBICIE TO - i wybiegł pewnie szerzyć Frerarda na całe miasto.
- No teraz serio nie mamy wyjścia
- Nie lubię twojego brata
- Ja też
___
Siedzimy na randce, bo co możemy robić skoro już całe miasto ma nas za parę?
Gerard wyciąga coś z kieszeni.
- Frank, bo ja miałem kiedyś kurtkę. Taką ładną czarną z czerwonymi elementami - wyobraziłem sobie ją jako moją starą kurtkę - i okazało się, że była za mała, więc oddałem ją do Caritasu, a potem pojawiłeś się ty E TEJ KURTCE i ja po prostu musiałem się zemścić dlatego tak cię gnebilem, ale już nie bd
- oki
- Zostaniesz moim mężem? - podaje mi pierścionek z czachą, który jest taki cudowny, że Żal nie się zgodzić.
- TAK - krzyczę, a Patrick Stump kelner robi nam zdjęcie gdy znowu się całujemy.
- Musimy pokazać to szkole - mówi Gerard.
____
Wchodźmy do szkoły cali na tęczowo. Wyglądamy jak scene queens i tak się czujemy. Gerard nosi koszulkę z napisanym czerwonym markerem kocham Frnka, a ja I believe in Frerard. Wszyscy randomowo rzucają w nas różami.
Brendon staje na końcu korytarza.
- Może jestem rasistą i trasfobem, ale gejów to lubię, więc z racji, że jestem w tej szkole wyżej niż dyrektor odprawie wam ślub.
- ok
- Czy ty Gerard bierzesz tego Niziołka za męża.
- Biorę
- Niziołek nie ma prawa głosu, bo nadal nie lubię niskich. Ogłaszam was mężem i mężem.
Ryan Ross puszcza z głośnika jakąś muzykę ślubna wszystko jest dobrze.
Frerard forever.
CZYTASZ
Frerard, ale to wattpad [ZAKOŃCZONE]
FanfictionFrank zostaje sam w domu, bo mama pojechała w delegację i zakochuje się w bad boyu Gerardzie