Minął około tydzień od wydarzeń z ogniska szkolnego. Ellie-Ann nie miała wcześniej czasu na szczerą rozmowę z Masonem. Nie wiedziała nawet od czego zacząć. Lepiej zacząć rozmowę od tego, że ma się moce czy może od tego, kim są jej prawdziwi rodzice? Powinna mówić też o Liamie czy lepiej zostawić to na inny moment?
– Ellie? Wszystko okej? – Głos Masona w końcu przerwał jej natłok myśli.
Nastolatka krótko pokiwała głową oraz zeszła z bieżni. Kiedy obróciła głowę w jego stronę, wciąż mogła zauważyć zmartwiony wzrok ciemnowłosego. Oboje byli na siłowni szkolnej, więc mogła znaleźć łatwą wymówkę.
– Nie martw się, Mason. To zwykłe zmęczenie. – Blondynka posłała chłopakowi słaby uśmiech i poprawiła swoją kitkę.
Nie chcąc stać w miejscu, dziewczyna przykucnęła obok swojego plecaka. Wyjęła z niego butelkę z wodą i od razu wypiła z niej parę łyków. Kątem oka mogła zauważyć, jak jej przyjaciel ukucnął obok niej. Mogła też rozpoznać ten wyraz twarzy, który Mason zawsze robił podczas myślenia o tym, jak mógłby pomóc.
– Chcesz już wyjść? Możemy zawsze pójść na zewnątrz i napić się tam czegoś. - Stwierdził po chwili ciszy brązowooki.
Ellie-Ann wzruszyła ramionami, ale ostatecznie i tak przeszła do szatni. Usłyszała tylko, jak Mason zaczął się zbierać. Szybko przebrała się w dłuższy sweter i ciemne dżinsy. Podchodząc do lustra, rozwiązała swoje włosy i je ostrożnie rozczesała. Po tym, założyła plecak na ramię i opuściła pomieszczenie.
Zauważyła tam Masona, który czekał na nią przed wyjściem. Blondynka lekko do niego pomachała i oboje wyszli po tym za szkołę. Droga na plac szkolny minęła im w ciszy. Żadne z nich nie wiedziało, co powiedzieć. Ellie kątem oka obserwowała jednak nastolatka, gdy próbowała ułożyć sobie wszystko w głowie.
– A teraz opowiadaj. Długo nic nie mówiłaś mi o Satomi. Tęsknię za historiami z twoją mamą. – Mason spróbował wprowadzić jakiś temat do rozmowy, gdy oboje zajęli miejsca przy wolnym stoliku.
– Nie działo się nic ciekawego raczej. Ostatnio ogólnie Satomi była dość zajęta, więc nie miałyśmy czasu na jakieś rodzinne rozrywki. – Ellie ciężko odetchnęła, gdy oparła głowę na swoje dłonie.
– Ale wszystko między wami w porządku? – Zapytał Mason, przekrzywiając swoją głowę.
– Nie wiem, mam wrażenie, że się od niej oddalam. Tęsknię za czasem, kiedy miałyśmy dla siebie czas każdego wieczoru.
– Hej, jesteś jej córką i ona zawsze cię kochała. Jestem pewien, że to się nie zmieniło.
– Wierzę ci na... – Ellie-Ann poczuła dwie dłonie na swoich ramionach, a gdy się odwróciła to zauważyła szeroko rozszerzone oczy Liama.
– Musimy porozmawiać. Hej, Mason. – Odezwał się nastolatek i pociągnął ją do góry z krzesła, a potem z dala od innych osób. – Pa, Mason.
– Tylko oddaj ją w kawałku. – Zawołał za nimi Mason, marszcząc swoje brwi. Już dawno zauważył, że z niewiadomych mu przyczyn zaczęli się dziwnie zachowywać.
Liam szybko po tym pociągnął Ellie-Ann przez korytarz do jednej z wolnych sal. Od razu po tym obrócił się w jej stronę. Z oczekiwaniem czekał aż jej zszokowany wyraz twarzy zmieniłby się na ten pełen zrozumienia, ale tak się nie stało.
– Muszę zobaczyć twoje moce w akcji, ale najpierw muszę ci to dać. Scott był u Deatona i odebrał od niego te książki. Mówią, że mają mieć w sobie rzeczy związane z twoją rodziną i z meliadami. – Powiedział Liam, który próbował nie zacząć skakać z podekscytowania.
– Może pokażę ci te moce poza szkołą? Ja nawet nie wiem, jak ich używać. – Ellie-Ann spojrzała się na niego szczęśliwa i odebrała książki.
Dziewczyna od razu po tym większość z nich schowała do plecaka. Jedną książkę zaczęła szybko wertować, aż do momentu, gdy nie dotarła do opisu meliad. Przejrzała krótko stronę, która w większości była zapełniona znanymi jej informacjami.
Dowiedziała się jednak, że kontrola nad tzw. energią życia wymaga skupienia i praktyki. Większość meliad ponoć nie przeżywa wystarczająco długo, by móc się nauczyć tej umiejętności. Są jednak nieliczne osobniki, które się tego nauczyły. Pozwalało to wierzyć Ellie-Ann, że jest w stanie się tego nauczyć.
– Jeśli mamy pomóc ochronić Bretta, Lori i inne wilkołaki to zdecydowanie muszę się tego nauczyć. – Odezwała się poważniej Ellie, gdy ponownie skupiła swoje spojrzenie na Liamie.
– Pomogę ci, jak coś to zawsze możesz wypróbować to na mnie.
– Nie, dzięki. Chyba nie chcę przypadkiem cię zabić. – Ellie słabo się uśmiechnęła i schowała książkę do plecaka, upewniając się, że nikt jej nie zabierze.
– Widziałaś się poza tym z Satomi?
– Nie, od dłuższego czasu nie mam z nią kontaktu. – Odpowiedziała mu Ellie-Ann, opuszczając pomieszczenie. – Już bym chyba wolała rozpłynąć się w powietrze razem z resztą niż zostać tutaj i się martwić, że ona umarła, a ja o tym nie wiem.
– Nie mogę ci nic obiecać, ale musisz się teraz skupić. Mamy jeszcze około dwie godziny szkoły, a po tym planuję pójść z tobą wypróbować twoje moce.
– Liam, powinniśmy pomagać teraz Scottowi. Nie wmówisz mi, że też tego nie wiesz. Tymczasem oni są na mieście i szukają mojego stada, a my siedzimy na tych okropnie nudnych lekcjach. To nie tak, że te trudne wzory z matematyki przydadzą się każdemu z nas w przyszłości.
Liam krótko pokręcił głową z uśmiechem. Zajął po tym miejsce w ich sali, a Ellie-Ann usiadła na miejscu przed nim. Oboje zauważyli, jak Mason wszedł niedługo po tym do pomieszczenia. Już niedługo po tym najlepszy przyjaciel Liama zajął miejsce obok.
– Wiesz może co się dzieje z Ellie? Powiedziała ci coś? – Zapytał cicho Mason, gdy przechylił się bardziej w jego stronę.
– Nic, a nic. Mówiła tylko o tym, że ostatnio gorzej śpi przez ilość nauki. – Liam szybko skłamał, kątem oka obserwując blondynkę przed nimi.
Ellie-Ann wszystko mimo to usłyszała. Kącik jej ust się podniósł, gdy przekonała się, że Liam nie proponował Masonowi rozmowy o ich tajemnicy. Bała się jego reakcji oraz zdecydowanie nie potrzebuje teraz dodatkowego stresu. Tydzień lub dwa udawania, że jest się zmęczonym nauką przecież nikomu nie zaszkodził.
CZYTASZ
Broken Promises
FantasyEllie-Ann po zostaniu wyrzuconym z domu przez swoją matkę, odnalazła swoje miejsce w Beacon Hills u boku stada Satomi. Udało jej się zaprzyjaźnić z Liamem i Masonem, ale i tak wydarzenia z liceum Beacon Hills mocno ją odmieniły. ...