13

654 20 0
                                    

- Spotkaliśmy sie rano i poszliśmy razem na kawę - powiedział Bogum.

- Rozumiem... Przyszedłeś porozmawiać na temat materiałów, które ci wysłałem? Przy okazji, wydawało mi się, że Sora cię szukała. Pogadamy w moim biurze, możesz tam na mnie zaczekać?

- Chcesz ze mną pogadać? Ok. Taehyung zgadamy się później. Pa - powiedział Bogum po czym odszedł.

Jungkook podszedł bliżej do Taehyunga marszcząc brwi.

- Przestań się uśmiechać jak jakiś idiota.

- Czego ty chcesz Jungkook?

- Tu jest za dużo ludzi. Chodź ze mną - powiedział po czym złapał go za rękę i wyciągnął go do składzika na miotły.

- C-co my tu robimy? Czego ty właściwie chcesz? Jungkook? Nie podoba mi się tu. Wszędzie jest tak ciemno, nawet stóp własnych nie widzę. Czuję, że to miejsce jest bardzo małe. Co jest nie tak z tym idiotą?

- Nie dramatyzuj.

- Puść mnie. Huh czemu on zamyka drzwi na klucz? - Czego ty ode mnie chcesz? Dlaczego nas zamknąłeś? To idiotyczne. Co ty chcesz...

Nie dane mu było dokończyć, bo Jungkook zatkał jego usta swoimi.

Cały czas myślał o ich poprzednim pocałunku i nie mógł się doczekać, aż będzie mógł zrobić to ponownie. Czując jak Tae zarzuca mu ręce na szyję nie mógł sie dłużej powstrzymywać. Przyciągnął go bardziej do siebie, kładąc ręce na jego talii i pogłębiając pocałunek. Całowali się z coraz większą zapalczywością, aż w końcu złapał go pod pośladkami unosząc w górę i sadzając na czymś, co chyba było jakimś stolikiem po czym stanął między jego nogami. Słysząc westchnienie z ust chłopaka złapał zębami za jego wargę lekko ją przygryzając, jednocześnie mocno dociskając jego biodra do swoich. Oderwał się na chwilę od ust chłopaka, żeby wyrównać oddech.

- Ahh Taehyungie.... nie daję rady ci się oprzeć - powiedział zniżając głos do szeptu.

Ponownie zaatakował usta Taehyunga, rozwiązując węzeł od jego krawata i rozpinając pierwsze guziki koszuli. Tae był tak zagubiony w pożądaniu, że nie obchodziło go, co zrobi Jungkook, zamiast tego pragnął, by kontynuował pieszczoty. Jungkook zatopił się w jego szyii, oddychając i testując odsłonięta skórę, całując, gryząc i ssąc. Taehyung ze swojej strony, dając się ponieść doznaniom przyjemności, które otrzymywały, tylko zaplatał ramiona na szyii Jungkooka przyciągając go coraz bliżej, przy każdym dotyku. Obaj byli w nieładzie, z rozczochranymi włosami i gorączkowym oddechem. Ręce Jungkooka zjechały po biodrach do jego krocza, a głośny jęk przetoczył się przez mały pokój.

- Ahhh..... Jung- Jungkook...

Nagle rozległ się dźwięk telefonu.

- Ahh cholera muszą mi przeszkadzać? - powiedział Jeon.

- Powinniśmy iść.....I zapomnieć o tym co się właśnie stało - powiedział Tae patrząc na swoje ręce.

- Co?... Nie, zaczekaj. Nie chce zapominać o tym co się stało.

- Odbierz telefon... Ja wyjdę pierwszy - powiedział Tae poprawiając ciuchy i włosy i wyszedł z pomieszczenia.

- Jungkook nie odbiera... Nie mam za dużo czasu. Sora zadzwoń do niego jeszcze raz - powiedział Bogum, który nadal czekał na Jeona w jego biurze.

- Nie ma potrzeby, już jestem - powiedział Jeon wychodząc do gabinetu, jednocześnie poprawiając marynarkę.

- Dobrze... więc porozmawiajmy o interesach.

- No dalej Tae przecież wiem, że masz mi coś do powiedzenia - Lisa stała przy biurku przyjaciela, który od jakiegoś czasu wydawał się nieobecny.

- Nie masz się o co martwić, po prostu boli mnie głowa.

- O mam na to rozwiązanie. Co powiesz na grillowane mięso i soju?

- I ty to nazywasz rozwiązaniem? - chłopak wybuchnął śmiechem - W porządku, muszę się jakoś odstresować. Poza tym jutro mam wolne, więc mogę pić dzisiaj do upadłego.

- No i taką postawę to ja lubię - zaśmiała sie Lisa.

- OH to Jimin - powiedział Tae wyciągając telefon z kieszeni.

Jiminahhh

Chce się dzisiaj upić...

Jestem w Seulu

O której kończysz?

TaeTae

Czekaj... Jesteś w KOREI?? O 16

Chodźmy z Lisą

Mamy dużo do obgadania!

- Lisa, Jimin wrócił.

I hate my bossOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz