6

405 23 23
                                    

Idąc w stronę umówionego miejsca nie wiedziała czego ma się tak naprawdę spodziewać. I chociaż wygląd chłopaka nie miał dla niej znaczenia po tym wszystkim i tak była jego ciekawa. W końcu chłopak, na którego czekała tak długo był teraz na wyciągnięcie ręki.

Cora: Rozpoznam cie po czymś charakterystycznym kiedy będę na miejscu?

Jake jest teraz online

Jake: Jestem tu tylko ja. Rozpoznasz mnie.

Cora: ;)

Przy wejściu do parku dziewczyna poczuła wielką chęć zawrócenia się. Nerwy brały górę nad jej racjonalnym myśleniem.

Spokojnie Cora, dasz radę.

Dziewczyna uspokajała samą siebie w myślach.

Przecież to tylko Jake.

Miała kompletny mętlik w głowie.

Po prostu idź przed siebie.

Powiedziała sobie w myślach i ruszyła dalej.
Idąc w głowie wciąż miała mnóstwo czarnych scenariuszy, za które od razu karciła się w myślach.

Szła przez chwilę aż zatrzymała się w miejscu przed wysokim chłopaku o czarnych włosach i cudownych szafirowych oczach, w których można było utonąć.
Chciała coś powiedzieć ale głos utknął jej w gardle.
Czekała na tą chwilę tak długo a teraz nawet nie wiedziała co ma powiedzieć więc po prostu stała lustrując chłopaka, który również nie odważył się odezwać, wzrokiem.

-Jake..- Mruknęła cicho po czym kompletnie się rozkleiła.

Łzy spływające po jej policzkach nie były łzami smutku, to na pewno.
Była to raczej mieszanka wielu emocji naraz.
Szczęście mieszało się ze złością na chłopaka a złość mieszała się ze wzruszeniem.
Była to po prostu gama emocji, których nie da się dokładnie opisać.

-Hej, nie płacz..- Chłopak przyciągnął ją do siebie, zamykając w szczelnym uścisku.- Już wszystko w porządku.

-Ja..- Wydukała dziewczyna.- Tęskniłam. Tak cholernie tęskniłam..

-Ja też tęskniłem. Nawet nie wiesz jak bardzo. - Powiedział spokojnie czarnowłosy.

Kiedy tak stała po prostu przytulając się do niego wszystkie jej nerwy i obawy wyparowały i zostały zastąpione ulgą.
Gdyby miała opisać wygląd chłopaka jednym słowem było by to słowo "ideał".
Był wysokim chłopakiem o czarnych włosach i szafirowych oczach, które spoglądały na nią spod gęstych, czarnych rzęs. Kilka piegów było rozsypane na jego twarzy o dosyć ostrych rysach, a wszystko połączone razem było po prostu kosmicznie cudowne w oczach dziewczyny.

Jeśli tak się wogóle dało, zakochała się w nim jeszcze bardziej.

-Tak długo na to czekałem.- Odezwał się po chwili ciszy chłopak.- Może kiedy Hannah się już znalazła uda nam się jakoś obrócić od tych wszystkich problemów i być w końcu szczęśliwi?

-Mam nadzieję.- Odpowiedziała cicho dziewczyna mając jednak z tyłu głowy fakt iż chłopak wciąż jest poszukiwany. To nie dawało jej spokoju.
Bo w końcu jak mają być szczęśliwi skoro nie mogą być wolni?

Cóż, nadzieja matką głupich jak to się mówi.
♡︎♥︎♡︎♡︎♥︎♡︎♡︎♥︎♡︎♡︎♥︎♡︎♡︎♥︎♡︎

Przepraszam za tak krótki rozdział ale na prawdę ostatnio nie mam weny totalnie:(

Mam nadzieję że nie będziecie źli:/

Jak sobie wszystko poukładam to obiecuje że lepiej wezmę się za tą książkę bo widzę że ma potencjał.
Postaram się.

~Cora :)

Duskwood |Jake x Mc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz