Około godziny 18:29 Kocho poszła już niestety do domu. w moim pokoju ogarniałem po naszej 3 nocowej nocce bo naprawdę dużo bałaganu było a ja nie przepadam za bałaganem. gdy chciałem sobie puścić muzykę do słuchawek zauważyłem ze nie zablokowałem sabito. a niech to morda! przez te 8 godzin spamił do mnie z przeprosinami i ze zerwał z Makomo. zaraz się zobaczy kto kłamie
weszłem na mój chat z Makomo gdzie pisała mi jak wygląda sytuacja z sabito.
Tomioka: „Makomo mam ważne pytanie. po tym jak z nim zerwałem przez te 8 godzin prosił o wybaczenie i że już z tobą zerwał , czy to prawda?"
Makomo: „ nie to nie prawda , śmiał się pisząc to i pisał to tylko z powodu tego żeby miał gdzie mieszkać. sama za niedługo go wywale więc no"
Tomioka: „ dobrze mu tak. niech zobaczy jakie są konsekwencje zdradzania"włączyłem moje ulubione piosenki i zacząłem sprzątać. zajęło mi to z 2 godziny co jest nowością bo małą kupkę śmieci potrafię sprzątać 1 godzinę. na obiad zrobiłem sobie zwykły ramen z sklepu jaki miałem i do tego zieloną matche.
gdy zjadłem była 21:14 więc zadzwoniłem do Kocho na kamerkę. bardzo długo gadaliśmy bo do 2 w nocy. po tym znowu zorientowałem się że nie zablokowałem sabito. a matko. debil mi spami że jak do niego nie wrócę to się zabije. no nie trzeba było zdradzać.
rankiem wstałem o 08:57 i z dużym pomysłem napisałem na grupę „najlepsze zjeboszki na świecie!!" na której byłem ja , Kocho , Muichiro , Genya i Makomomoja wiadomość wyglądała tak:
Tomioka: „ej ludziska mam pomysł!!!"
Tomioka: „jak wiadomo obok naszego miasta jest duża plaża więc co wy na to by się na nią przejść? z czego co wiem ma obok morze i ma dobry piasek bez kamieni i muszelek. więc Kocho nie musisz marudzić że cie stopy bolą 😂"
odrazu pod spodem zauważyłem odpowiedzi innychMakomo: „jak dla mnie to super pomysł tylko minus to że sabito może nas wyczaić 😟 najwyżej wezmę nam kilka peruek"
muichiro: „jak Genya się zgodzi to ja też"
Genya „jak dla mnie to jest czadowy pomysł!"
Kocho: „z tymi kamieniami to nieźle wywaliłeś 🙄🙄 a ogólnie no to mi pasuje , ustalimy kto co przywiezie i godzinę może?"
Tomioka: „Może o 14:00 na plaży? niech każdy napisze co przywiezie"
Tomioka: „ja zajmę się parasolami i tymi płotkami co niewiem jak się nazywały „
Makomo: „ja wezme 10 peruek i może kółko do pływania? jagby ktoś nie umiał pływać 🧍"
Muichiro: „ja mogę wziąść kilka kocy dość dużych"
Genya: "ja zajmę się jedzeniem jakimś"
Kocho: „to ja jakimiś kremami i kapeluszami bo jak was znam to nikt z was tego nie ma 🧍"
Tomioka , Makomo , Muichiro i Genya: „ tak masz racje nie mamy."po naszej szybkiej rozmowie zacząłem się szykować. ubrałem jakieś czarne krótkie spodenki a na to jakąś koszule białą. odrazu poszłem szukać rzeczy które mam przynieść. po 30 minutach miałem 3 dość duże parasole i 6 płotków na około 5 metrów każdy.
gdy skończyłem wszystko pakować ubrałem wreszcie strój kąpielowy i zjadłem coś szybkiego z lodówki na śniadanie. gdy zobaczyłem była już 10:09 czyli mam 4 godziny jeszcze. więc stwierdziłem że na szybko się przebiore w jakąś bluzę a spodenki zostawiłem.
weszłem do galerii by coś zjeść i się poprzechacać po niej. kątem oka zauważyłem Kocho wybierającą sobie kapelusz. no cuż zdaje się że ktoś tu nie jest przygotowany do końca.
poszłem na jedzenia i podeszłem na chińskie jedzenie. zamówiłem coś pierwszego lepszego byle by było. jak mam być szczery to było bardzo dobre!
jak tak sobie chodziłem z sklepu do sklepu zauważyłem Mitsuri (roz.1) z Kyojuro przechacający się w sklepie co miał tylko różowe ubrania. zdaje się że ktoś wielbi jakiś kolor.
gdy wziąłem telefon do ręki okazało się że jest już 12:53 więc mam godzinę. szybko pobiegłem do mojego domu żeby się nie spóźnić. na piechotę miałem około 30 minut więc stwierdziłem że już wyjdę.
całą drogę spędziłem myśląc o pewnej osobie , raczej wiadomo o kim. Sanemi. tak długo myślałem że nie zauważyłem że plaża jest już praktycznie obok. gdy weszłem wszystko położyłem na ziemi i zobaczyłem na godzinę. 13:38. mam jeszcze trochę czasu. zacząłem rozkładać płotki i parasole.
gdy akurat skończyłem przyszła Makomo z 2 torbami a na rękach miała 3 kółka do pływania. zacząłem się chichrać i poszłem jej pomóc.
reszta wsumie też się zebrała więc była nas już 5. a godzina była idealnie 14:00 czyli godzina naszego spotkania.Makomo z Muichiro odrazu poszli wbiec do wody i pluskali się jak małe dzieci. Genya zasnął odrazu jak się położył bo sam mówił jak przyszedł że chce poprostu spać. więc ja z Kocho zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach i oczywiście temat musiał zejść na to...
Kocho: ejj Tomiokaa , bo za niedługo będzie moja 18-stka wiesz o tym praawda??
Tomioka: tak wiem i co ze względu z tym?
Kocho: zaprosiłam gości specjalnych ale jak narazie nie mogę ci powiedzieć kto to taakiiii
Tomioka: to poco mówisz że będą?
Kocho: bo sobie mogę mówić co chce
Kocho: a propo koncertu, widziałam jaki był z ciebie burak jak popatrzyłeś na kogoś , jednak nie zauważyłam na kogo. poowiieesszz 🥺🥺?"
szybko się zaczerwieniłem i szybkim tonem odpowiedziałem
Tomioka: „n-niewiem o co ci chodzi! nie byłem czerwony"
Kocho: „ty sobie żartujesz czy co? buraka na tobie było widać z kilometra"
Tomioka: „powiem ci potem jak będziesz spokojna"
Kocho: „hmmmm 🥺🥺"Zdjąłem z siebie koszule i spodenki i weszłem lekko do wody wiedząc że jak pójdę dalej to wejdę na terytoria Makomo i Muichiro co było bardzo niebiezpieczne. cuż myliłem się. Makomo pod wodą mnie wywaliła tak że cały byłem mokry i byłem pod wodą. automatycznie wyszłem z wody i zacząłem się wycierać bym był suchy.
gdy wytarłem się krzyknąłem do Makomo
„Wisisz mi jedno podtopienie jeszcze dziś!".
przez około godzinę leżałem na kocu od Muichiro i ledwo co nie zasypiałem. stwierdziłem że to będzie idealny moment na zobaczenie która jest godzina. była 17:02 więc jesteśmy tu już 3 godziny sami. wziąłem Kocho na plecy jak jakąś kłodę , weszłem z nią do wody i ją rzuciłem prosto do wody. podniosłem ją znowu jak kłodę i odłożyłem tam gdzie leżała. była taka wkurzona że masakra.stwierdziłem że jeszcze na chwile wejdę do wody by zobaczyć słońce z perspektywy wody. było pięknie. po 20 minutach leżenia Makomo szybko mnie próbowała podnieść więc sam się podniosłem gdy okazało się że sabito przechacał się po plaży. każdy szybko ubrał jakąś realistyczną perukę od Makomo. na szczęście nas nie zauważył.
o 19:17 każdy wracał do siebie. w domu byłem o 19:43. odrazu się położyłem i zacząłem myśleć o Sanemim. po krótkim czasie myślenia zasnąłem z moimi myślami.
ENDING 2 ROZDZIAŁU
notka od autorki:
przepraszam że ten teraz taki krótki ale pisze na przyspieszeniu. mały spoilerik ale od około 6 do 10 rozdziału będzie 18-stka Kochoczas pisania: 1h48min słowa: 1139

CZYTASZ
|sanegiyuu| od pierwszego wejrzenia...
FanfictionGiyuu Tomioka czyli główny bohater idzie na koncert swojej ulubionej kapeli muzycznej z jego najlepszą przyjaciółką, świetnie się bawią tylko czy aby napewno chodzi tu o koncert?.. |sanegiyuu , shinomitsu , genmui , inoaoi , i troszkę kananezu|