BONUS ROZDZIAŁ!/ CZ. 1

409 16 25
                                    




ten rozdział nie ma aktualnego czasu w książce tylko ma troszkę przyszły. aktualny stan wygląda tak: Sanemi i Giyuu już są przyjaciółmi


T: agghh za tydzień jest 14 lutego. ty masz się zajebiście bo masz je z kimś spędzić a ja to co? będę się jedynie objadał ramenem oglądając jakieś romantyczne i gejowe anime.

K: ojj już nie przesadzaj może kogoś znajdziesz w ten czas, wierze że znajdziesz kogoś przecież zobacz sam na siebie, jesteś przystojnym 19-latkiem, kto by takiego nie chciał?

T: przypominam że jestem gejem.

K: a ja lezbą z dziewczyną i jakoś ci to mówie

T: dodatkowo przypominam że już mi sie ktoś podoba i tą osobą jest Shinazugawa więc nawet nie mam szansy. przecież połowa ludzi na niego leci, i na bank jest hetero. + jesteśmy tylko przyjaciółmi i nic więcej.

K: nigdy niewiesz może też jest gejem albo bi lub pan lub omni lub czymkolwiek co nie jest hetero, nigdy nie mów że na 100%, wogule to nawet Kanroji mówiła że w jego pokoju widziała nad jego łóżkiem flage bi.

T: no to na bank już jest zajęty przez jakąś dziewczyne lub chłopaka, taka gwiazda na bank ma już drugą połówkę, a ja jestem jakimś randomem z ulicy co ma dobry gust w ubieraniu się i ludzie myślą że jest feministą bo ma długie włosy jak jakaś baba.

K: a z kąd wiesz może akurat ma oko na jakiegoś randoma z ulicy co ma dobry gust w ubieraniu się i ludzie myślą że jest feministą bo ma długie włosy jak jakaś baba, jeśli chcesz mogę poprosić Kanroji by może się go jakoś zapytała czy coś

T: a jak ona się go niby zapyta o to? "o cześć najlepszy przyjaciel mojej dziewczyny jest w tobie zabujany i moja dziewczyna się mnie zapytała żebym sie ciebie zapytała czy może jesteś singlem lub czy może ci się podoba"?

K: ojj już nie bądź taki pesymistyczny i zmień się w takiego optymiste jakim byłeś zanim się dowiedziałeś że znowu są walentynki.

T: wiesz że zmienie się dopiero po walentynkach, a jak chcesz to możesz poprosić Kanroji o t- czekaj dostałem wiadomość.

T: . . .

K: co jest?

T: wiesz jakie to jest uczucie kiedy sprawdzian z matmy był trudny a napisałaś go na sześć a inni na pałe?

K: pewka raz tak miałam

T: wygrałem życie

K: powiec o co wreszcie ci chodzi bo jedyne co czaje to że coś sie dobrego stało.

T: Shinazugawa mnie zaprosił do restauracji w walentynki na 17!

K: na serio! czy sobie znów ze mnie żartujesz jak ostatnio

T: nie no wiesz co żartuje sobie żebyś się uśmiała do śmierci, oczywiście że nie żartuje!

K: pfft, czyli jednak miałam racje prawda?

T: może tak może nie nigdy niewiesz może być to jednocześnie jakiś żart wole nie być podekstytowany ale jakoś szczęśliwy być

K: z kanroji będzie trzeba ciebie odpucować żebyś wyglądał lepiej niż ja na mojej randce z Kanroji

T: ta napewno się zgodzę na coś takiego, nigdy

K: to cię porwiemy najwyżej

T: co

K: nic nic, dobra chcesz wreszcie obejrzeć tamten film co nam poleciła Kanroji?

T: pewka, tylko jak to sie nazywało?


TIMESKIP DO 14 LUTEGO


T:*ale mnie głowa boli, czekaj który to dzisiaj dzień? jezus maria kto mi tak do drzwi wydzwania*


powoli wstałem by pójść do drzwi nie patrząc na godzine a w drzwiach jak kto inny stały dziewczyny, Kocho i Kanroji. czyli jednak mnie odpucują..


KA: jak ty wyglądasz? dopiero wstałeś? wsumie nie dziwie się bo mamy 7.

T: 7! wyrwałyście mnie z łóżka o 7 jak mogłem sobie jeszcze spokojnie pospać?!

KO: oj już nie przesadzaj że 7 to jest jakoś wcześnie przecież kiedyś dla ciebie wstawanie o 7 to była norma każdego dnia.

T: a mówiłem tobie że popsułem sobie moją rutyne wstawania i spania dawno temu?

KO: a no tak zapomniałam, dobra ja z Kanroji mamy rzeczy by odpucować się w trójkę jak gwiazdy.

T: bardzo śmieszne, mnie nawet nie dotkniecie sam się zrobie, możesz jedynie zrobić Kanroji mnie nie dotykaj.

KO: ojj tomi nie bądź taki już wiem że chcesz się zgodzić

T: a ty od kiedy mnie nazywasz tomi ja się pytam

KO: od dzisiaj będę a jakiś problem z tym?

T: nie, po prostu się pytam

KO: dobra idź się ubrać w coś randomowego i weź ze sobą cos eleganckiego i też swoje rzeczy do naszykowania a ja z Kanroji tu poczekamy


totalnie nie chciałem ale poszłem się ubrać w zwykłe dresy i jakąś bluze, spakowałem moje kosmetyki jakie miałem i jakiś garnitur naszykowany. gdy tylko wyszedłem Kocho i Kanroji mnie wzięły za ramię i pociągnęły mnie do domu Kocho.


KO: misja: odpucować Tomi tak by wyglądał lepiej niż każda gwiazda jaka istnieje

T: bardzo śmieszne, tylko przypominam że to może być żart

KA: wątpie że to jest żart bo w naszym domu Tengen śmiał się z Shinazugawy bo nie chciał wychodzić z pokoju ze wstydu że się dowiedzieli, ponoć Iguro i Rengoku mu pomagają się naszykować a Tengen poszedł po k-

KO: wystarczy bo może jeszcze niechcący wydasz jakąś niespodziankę

KA: o boże faktycznie

T: czyli aktualnie mam wam się oddać czyli mogę zasnąć?

KO I KA: w pewnym sensie tak.

T: okej, tylko mnie nie zabijcie


tak właściwie nie chce mi się opowiadać jak to wyglądało ale opowiem. Dziewczyny najpierw zajęły się moimi worami pod oczami które zazwyczaj są zakryte chodź zazwyczaj są widoczne, potem nałożyły troszkę roświetlacza na nos i różu na polika i trochę na nos, na oczy dały mi biały cień z nutą brokatu i nutą różu prawie niewidocznego, zrobiły mi proste dwie białe kreski i rzęsy granatowym tuszem, wsumie bardziej ja bo Kanroji bała się że zrobią mi coś w oko.


Potem ja i Kanroji zrobiliśmy makijaż Kocho. worów pod oczami nie miała więc niemieliśmy co zakrywać, zrobiliśmy jej dość dużo różu na polikach i lekko na nosie, potem trochę roświetlacza na nos i lekko pod oczami, zrobiliśmy lekkie czarne kreski, cień był jasnym fioletowym, tusz do rzęs był biały.


Do Kanroji zakryliśmy lekkie wory pod oczami, daliśmy dość dużo różu na polika i nos, troszczeczkę roświetlacza na nos i pod oczy, cień był różowym pastelowy, kreski były chude ale długie i białe, tusz był czarny.


ja ubrałem czarne dżinsy i do tego białą koszule, z tym jeszcze czarne kolczyki w wzór gwiazdki, włosy były wyprostowane a z tyłu była lekka kitka.


Kocho wzięła fioletową suknię na krótki rękaw z długim dołem i pod to kabaretki, na to czarną grubą bluze, włosy jak zazwyczaj spięła sobie w kitke i na to założyła jej motyla jednak tym razem włosy miała lekko zalokowane.


Kanroji ubrała czarną koszule w stylu golfa (koszula dosięgająca do czubka szyji), ciemno różową spódnice w kratkę do kolan i po to czarne rajstopy, włosy miała całe pofalowane.



ENDING CZĘŚCI PIERWSZEJ

totalnie nie chciało mi się dalej pisać ale postaram się na jutro zrobić część 2 ale nie obiecuje nic

|sanegiyuu| od pierwszego wejrzenia...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz