Podczas niespodziewanego przyjęcia większość zgromadzonych świetnie się bawiło. Oczywiście było kilka wyjątków. Między innymi Remus Lupin i Syriusz Black. Młodzieńcy chwycili butelkę ognistej whisky i usiedli przy jak zwykle ponurym Mistrzu Eliksirów. Bez słowa napełnili trzy szklaneczki trunku i podali w kierunku Sanpe'a.
Czarnowłosy bez słowa przyjął szkoło, jego tęczówki były skierowane na rudowłosą, która w ręce trzymała kieliszek wina i z szczerym uśmiechem rozmawiała z Alice Longbottom. Dalej nie mógł wyjść ze zdumienia ze słów panny Evans.
- Severusie, chcielibyśmy Ci podziękować. - odezwał się wilkołak - Nie jesteśmy głupi. - tu dało się słyszeć prychnięcie czarnowłosego - Wiemy, że to ty zapewniasz bezpieczeństwo Lily i Harremu.
- Powinniśmy cię także przeprosić. - Wtrącił się animag - Przez te lata nie zachowywaliśmy się wobec ciebie w porządku. Nie liczę, że od razu wybaczysz nam nasze winy, nie spodziewam się także, że nagle się z nami zaprzyjaźnisz, ale może powinniśmy zacząć od nowa?
Severus w pierwszej chwili nie dowierzał swoim zmysłom. Dwóch gnębicieli ze szkoły przeprasza go i mu dziękuje? Jemu śmierciożercy, mordercy, zdrajcy? Gdy zorientował się, że koledzy ze szkoły wyciągają do niego dłoń, uścisnął ją zdecydowanie. Najwyżej jutro będzie tego żałował.
- Za koniec wojny, starych i nowych przyjaciół. - wzniósł toast Lupin.
Wszyscy wznieśli swoje szklanki. Onyksowe tęczówki spotkały te jasno zielone.Było już późno w nocy kiedy w trójkę przenieśli się do dworu. Lily odłożyła śpiącego chłopca na kanapę delikatnie okrywając go ciemno zielonym kocykiem i całując w główkę. Odwróciła się a wtedy spostrzegła, że jego oczy cały czas wywiercają dziurę w jej plecach.
- Chyba powinniśmy porozmawiać, Severusie. - jej głos nie był dużo głośniejszy od szeptu.
Mężczyzna usiadł w fotelu, rudowłosa zajęła miejsce obok syna.
- To bardzo szlachetne z twojej strony, że stanęłaś w mojej obranie przed słowami Pottera. Naprawdę doceniam to, że nasze animozje pozostawiłaś w naszej prywatnej strefie. Chociaż wiem, że tak nie myślisz to i tak dziękuję. - ciszę przerwał głos czarnookiego, słowa wypowiadał patrząc na płomienie igrające w kominku.
- Severusie spójrz na mnie. - poprosiła - Mówiłam prawdę, ten idiota nie miał prawa wymówić żadnego z tych słów. Poza tym to raczej ja powinnam Ci dziękować. Twoje słowa odnośnie naszej przyjaźni...
- Poniosło mnie, nie powinienem mówić o czymś co tak koncertowo spieprzyłem. - wtrącił w połowie zdania.
- Severusie ja naprawdę Ci wybaczyłam te słowa, dlaczego sam nie możesz sobie wybaczyć.
- Bo takich rzeczy się nie wybacza Lily. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym to wszystko naprawić ale zbyt wiele się wydarzyło.
Kobieta przyklęknęła przy fotelu. Delikatnie złapała dłoń Mistrza Eliksirów.
- Sev, ja naprawdę cię potrzebuje. Nie tego Severusa, który zamyka się w sobie, tylko tego mojego najlepszego przyjaciela. Proszę, odbudujmy naszą relację.
W oczach kobiety błyszczały łzy.
- Lily, ja nie wiem co powiedzieć. A co z incydentem na piątym roku, z naszą ostatnią kłótnią i z tym nieplanowanym wieczorem.
W tym momencie kobieta mocno przytuliła mężczyznę. Severus po chwili oddał uścisk. Lily zaczęła płakać, po policzku profesora także spłynęła łza.
- Żadnej z tych rzeczy nie żałuję Severusie. Bez nich nie bylibyśmy tymi który jesteśmy teraz, oboje popełniliśmy błędy ale one doprowadziły nas do tego miejsca.
Chwilę siedzieli przytuleni w ciszy.
- Świat się kończy Black i Lupin mnie przepraszają a moja przyjaciółka jest znów przy mnie. - w głosie Snape'a słychać było uśmiech.
- Może on się dopiero zaczyna, Sev.
Następny rozdział: Spotkanie towarzyskie
CZYTASZ
Serca Pragnienie | Snily |
FanfictionCo jeśli wszystko co do tej pory wierzyliśmy okaże się okrutnym kłamstwem? Co jeśli idealne życie rodziny Potterów wcale nie było tak idealne jak mogło się wydawać? Co ukrywa Lily Potter i jakie będzie miało to konsekwencje? Co jeśli niebezpieczeńs...