Prolog

508 22 10
                                    

Zakryłam uszy dłońmi i schowałam twarz między nogi. Cholerny budzik wybił godzinę piątą. Zajęczałam męczeńsko, ale zdecydowałam się go w końcu wyłączyć. Przesunęłam strzałkę na ekranie, po czym delikatnie zgarbiona opuściłam łóżko. Weszłam do łazienki, w której wszystko sobie wcześniej przygotowałam. Umyłam zęby, wyszczotkowałam włosy i przebrałam się z piżamy w zwykłe czarne dziurawe spodnie oraz tego samego koloru top na ramiączkach. Złożyłam nocne ubranie i położyłam je na łóżko. Zgarnęłam czarny plecak i włożyłam do kieszeni telefon. Opuściłam pokój i bez pośpiechu pokonałam kilka kroków do jaskini zielonego ninja.

Od momentu, gdy myślałam, że umiera, minęły niespełna dwa dni. Dwa dni. Chłopak jak ręką odjął jego mroczną stronę. Wszyscy wyjątkowo wraz ze mną są zadziwieni tym faktem, ale tym razem to lepiej maskują, dzięki czemu Lloyd spędza normalnie z nami czas. Oczywiście kwestia kilku dni aż któreś z nich nie wytrzyma i nie będzie już tak spokojnie, bo dosłownie nikt nie ma pojęcia co mu się stało. Mimo to cieszę się, że mam okazję poznać go od tej strony. Bez zbędnych sprzeczek.

Zapukałam w drzwi, ale po chwili zrozumiałam, że to nie ma sensu. Nacisnęłam na klamkę i z całą siłą pchnęłam drzwi. Jedna rzecz się nie zmieniła. Syf. Wszystkie talerze, ubrania i tak dalej leżą, jak leżały. Całe szczęście, że mam katar i tak nie za bardzo jestem w stanie wyczuć jakiś zapach.

-Chłopie, posprzątaj tutaj. Brakuje, tylko żeby nasrać na środku- fuknęłam, przedzierając się przez sterty różnych dziwnych, bliżej niezidentyfikowanych rzeczy.

— Dobrze—Wymamrotał, w poduszkę przeciągając samogłoski.

-Podrzucisz mnie do szkoły?- Nachyliłam się nad jego łóżkiem, sprawdzając, czy jest w półśnie albo może już nie śpi.

-Jakieś, cześć jak spałeś? Albo zrobiłam ci śniadanie?-Prychnęłam pod nosem i wyszeptałam na to ciche „chciałbyś".-Daj mi pięć minut.

— Czekam na dziedzińcu—Wzruszyłam ramionami i ruszyłam tam, gdzie powiedziałam. Siadłam na drewnianych schodkach, napawając się wczesnymi promieniami słonecznymi i świeżym powietrzem.



~~

To znowu ja!

Taki mały końcowy maratonik wyszedł przez ten weekend.

Tym o to prologiem zaczynam druga część, KTÓRA MI SIĘ PODOBA JIKES.

Wkurwia mnie fakt, że dzisiaj śnieg spadł. Jest marzec.

Mniejsza

Jest zajebiście

Czego oczekujecie w drugiej części??

~Kurwixon

Save Me |L.N| PartII:LovelyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz