Wyciągnęłam kluczyki z kieszeni moich czarnych spodni i wsadziłam je w zamek. Bez problemu otworzyłam drzwi i zamknęłam je na zasuwkę. Udałam się prosto do byłego pokoju moich rodziców i delikatnie zirytowana ściągnęłam biały materiał z łóżka, a następnie całej reszty mebli. Kurz uniósł się w powietrze i wydało się, jak by już nigdy nie planował opaść. Kompletnie nie wiedząc gdzie szukać i czego szukać zaczęłam otwierać wszystkie szuflady w stoliku nocnym taty. Mam nadzieje, że zostawili mi jakieś wskazówki. Jeśli wiedzieli...Nigdy nie zaglądałam do ich rzeczy ani interesów, ale dłuższy moment zajęło mi przyswojenie faktu, że mój ojciec miał przylepioną broń do góry szuflady. Zajebiście, jest gorzej niż mogła bym się tego spodziewać. Co, jeśli to był jakiś firmowy konflikt? Dwie konkurujące firmy czy coś w tę stronę? Cholera przecież ja ją odziedziczyłam. Czasem nienawidzę życia, bardziej niż mogłoby się wydawać. Przerzuciłam kilka pudełeczek i kiedy już nic nie wydało się podejrzanego, zabrałam się za szafkę mamy. Dokładnie sprawdziłam każdą szkatułkę i w oczy wpadła mi jedna rzecz. Zwykłe zielone pudełko na pierścionek zaręczynowy wyglądający na bardzo stare, z naciskiem na bardzo. Zmarszczyłam brwi zdziwiona, ale bez większych ekscesji je otworzyłam. Mało widziałam mamę, ale było to wystarczające, by stwierdzić, że ona nigdy nie ściągała swojego pierścionka od ojca, którego dostał od babki, która dostała go od kogoś ważnego. Pokręcona historia. Nie mniej jednak właśnie znajdował się on w tym pudełku wraz z czterema różnymi kluczami. Ściągnęłam usta w wąską linię, uporczywie zastanawiając się nad zaistniałą sytuacją.
To jest chyba właśnie to, czego szukałam.
Schowałam je do kieszeni mojej bluzy i w pośpiechu chwyciłam kluczę, dzięki którym się tutaj dostałam. Bardzo szybko opuściłam blok i wydostałam się na ulicę. Odbyłam szybki spacer po nocnym Ninjago City aby dotrzeć do najbliższej stacji kolejowej. Upewniłam się tylko uprzednio, że cokolwiek jedzie w jeden z moich kierunków. Stanęłam w końcu przed ogromnym gmachem stacji wschód. Ogromny i zabytkowy budynek ze starej cegły pamiętającej jeszcze Pierwszego Mistrza Spinjitsu. Bardzo wyróżnia się na tle wysokich i nowoczesnych, oszklonych budynków. Nadaje to temu pewnego klimatu. Sam dworzec wygląda dosyć nie w stylu tego kraju, bo wybudowano go w okresie wielkiej westernizacji. Całe szczęście nasza tradycja na nowo wróciła do łask i już od dekady nie palą świątyń.
Przedarłam się przez tłum ludzi, kilka razy prawie się przewracając o własne nogi. Ostatnie czego się spodziewałam to aż taki tłum o godzinie pierwszej w nocy. Oczywiście to Ninjago, ale ,że aż tak? Sprawdziłam po raz kolejny rozkład jazdy i udałam się na peron trzeci tor pierwszy. Miejąc nadzieje, że nic nie ulegnie zmianie, to pociąg powinien być za niecały kwadrans. Siadłam na jedynej pustej i w miarę czystej ławce, po czym wyciągnęłam list. Sprawdziłam, czy wpisałam dobrze współrzędne i przeanalizowałam mapę. Obydwa miejsca wskazały mi się dosyć poprawnie i raczej wpasowywały się do całej układanki, a co do trzeciego nie jestem pewna.
— Uwaga! Pociąg pośpieszny ze stacji Aomori, do stacji Stix przez stacje Yamagata, Uead, Ninjago zachód, Ninjago centralne, Toyama, Kanazawa, Jakkai, Nanao, Wajima, zajedzie na peron trzeci, tor pierwszy. Prosimy nie zbliżać się do krawędzi peronu. Planowany odjazd pociągu, pierwsza czterdzieści. Życzymy państwu przyjemnej podróży — Klasyczne powiadomienie o pociągu, które jest cholernie ciężko dosłyszeć. Wstałam na równe nogi, kiwając się we wszystkie strony przez niski poziom żelaza. Kupiłam bilet przez internet i w tym momencie maszyna z ogromnym piskiem zatrzymała się na torze przede mną. Całe szczęście pociąg był wyjątkowo pusty. Co jest chyba jakąś pomyłką, bo zatrzymywał się na centralnym. Nie mniej jednak tutaj też niewiele osób wsiadło i więcej wyszło.
Weszłam do środka i odszukałam jakiekolwiek wolne miejsce. Oparłam się wygodnie o szybę, wyczekując, aż w końcu ruszymy. Całe szczęście jak z zegarkiem w ręku o za dziesięć druga, pociąg począł sunąć w zawrotnym tempie po szynach, wydając przy tym głośny gwizd.
CZYTASZ
Save Me |L.N| PartII:Lovely
Fiksi PenggemarCZĘŚĆ DRUGA Nasze życie jest przeklęte, więc czego się spodziewaliśmy? Kiedy lata temu Iwajito burzył mury swojego świata nie spodziewał się wnuczki. Wnuczki która musi zbudować mury na nowo. Kiedy lata temu Pierwszy Mistrz Spinjitsu wznosił mury...