Zawiera: tentacles, aphrodisiac, anal sex, oral sex, urethral insertion, overstimulation
***Dick obudził się sam. Nigdzie nie widział ciebie, na co odetchnął z ulgą. Powoli się podniósł, zrzucając przy tym z siebie puchaty koc.
Śmierdział. To jedno wiedział na pewno. I był głodny. No i wciąż nagi.
Rozejrzał się dookoła. Pokój wyglądał jak jakiś gabinet lekarski. On sam siedział na leżance, niedaleko stało biurko z fotelem. W końcu zobaczył jakieś okno, dzięki któremu mógł stwierdzić, że jest dzień. Dalej nie wiedział niestety, gdzie się znajduje. Szyba była bowiem mleczna i jedyne, co przepuszczała, to światło słoneczne.
Na parapecie dostrzegł również jakąś dziwną roślinę. Skojarzył ją z Poison Ivy, ale niby jakim cudem miałbyś zdobyć coś takiego. Dostrzegł, jak liście, przypominające bardziej pnącza, lub jakieś dziwne macki, poruszyły się.
Nie... Raczej mu się zdawało.
Na pewno mu się zdawało.
Podszedł do drzwi, które zgodnie z jego podejrzeniami były zamknięte. Może znajdzie coś w biurku, co pomoże mu się wydostać.
Nightwing otworzył pierwszą szufladę i pochylił się, by zobaczyć, co w niej jest. Jakieś kartki, wyniki badań, wykresy... Jeśli nic nie znajdzie, to sobie poczyta. Taki przynajmniej miał plan, aż nie poczuł czegoś wilgotnego na swojej łydce.
Odwrócił się wystraszony i dostrzegł, jak w jego stronę pełzały pnącza z tej dziwnej rośliny. Z każdą chwilą wydłużały się, byle tylko dosięgnąć jego ciała.
Bohater jak najszybciej przeskoczył przez blat. Pobiegł do drzwi i pociągnął za klamkę, z nadzieją, że magicznie będą otwarte. Gdy to nic nie dało, spróbował je wyważyć. Wciąż miał za mało sił, a dziwne macki już do niego dotarły. Kilka z nich zaczęło owijać się wokół nóg czarnowłosego. Kolejna złapała go za rękę, jeszcze inne zacisnęły się na jego klatce piersiowej.
Dick uderzył dłonią w drewno, by zrobić hałas. Może... Może mu pomożesz?
Został gwałtownie pociągnięty i na chwilę zawisł do góry nogami. Coraz więcej pnączy się wokół niego owijało, na ich końcach wyrastały dziwne kwiaty.
- O nie... Nie, nie, nie... - zaczął powtarzać, kiedy roślina niebezpiecznie zmierzała do jego miejsc intymnych.
Dwa mniejsze kwiaty przyssały się do klatki piersiowej mężczyzny, na co ten drgnął, na nowo próbując się wyrwać. Skończyło się tak, że przynajmniej nie był trzymany głową w dół.
Pnącza zaczęły produkować jakąś dziwną maź. Kiedy tylko Dick ją poczuł, syknął z bólu. Miał wrażenie, że paliło go każde miejsce, na którym dziwna ciecz się znalazła. Umysł zaczął zachodzić mu mgłą i pojawiła się myśl. "Niech ktoś mnie dotknie".
Ledwie Dick uświadomił sobie, o czym zaczął myśleć, zwyzywał się. Ten pomysł nawet nie powinien się pojawić. Powinien zacisnąć zęby, przetrwać to i czekać na Batmana.Roślinna macka powoli wsunęła się w jego odbyt, przyciskając niemal idealnie jego prostatę. Bohater stęknął, czując znowu, jak jego ciało reaguje wbrew jego woli.
"Nie chcę" krążyła myśl, kiedy kolejny kwiat zaczął ssać jego penisa. Od nadmiaru wrażeń mężczyzna znowu zaczął kopać nogami. Na próbę ucieczki roślina tylko mocniej się na nim zacisnęła.
Czerwone ślady pojawiły się na skórze, chociaż Dick nie czuł bólu. Czuł obrzydzenie, strach... Ale już nie bolało. I to zaczynało być przerażające.
Maziowata substancja przestała tak bardzo palić. Mężczyzna czuł teraz tylko gorąco. Nie miał na sobie żadnych ubrań, a mimo to się przegrzewał. Pnącza były przyjemnie chłodne. Dawały ulgę.
Owijały się wokół Dicka jeszcze bardziej, ssały jego sutki i penisa, a ten czuł się... pusty. Czuł, jakby potrzebował więcej.Kolejna macka zaczęła rozszerzać jego pierścień mięśniowy i weszła do odbytu. Obie macki zaczęły pulsować, sprawiając, że Dick czuł się pełny. Prawie idealnie pełny.
Otworzył delikatnie usta, nie mogąc już oddychać normalnie. Roślina jakby od razu to wykorzystała, wsuwając mu kwiat przypominający kształtem penisa. Bohater nawet nie zauważył, kiedy odruchowo zaczął ssać tę imitację członka. Kiedy tylko to dostrzegł, było już za późno, by przestał. Roślina go nie wypuści.
Póki nikt mu nie pomoże, nie ma szans się uwolnić.
Spanikowane oczy zaczęły rozglądać się po otoczeniu, a Dick znów zaczął próby wyrwania się. Dziwny kwiat zaczął wsuwać coś w jego cewkę moczową.
Mężczyzna próbował krzyczeć, lecz wychodził z tego tylko bełkotliwy płacz. Już wolał ciebie. Już wolał to, co ty robiłeś.
Orgazm wstrząsnął ciałem bohatera. Roślina zaczęła wysysać jego spermę, pnącza w nim poruszały się, dokładniej uderzając we wrażliwy punkt. Imitacja penisa wypuściła płyn do gardła Dicka.
Pierwszym odruchem było wyplucie. Kwiat jednak dalej tkwił w jego ustach i nie zapowiadało się, by jakakolwiek siła go zabrała. Poza tym był tak przyjemnie zimny...
Nightwing niechętnie połknął dziwną ciecz. Po kilku sekundach stał się jeszcze wrażliwszy na dotyk. Ssanie na jego brodawkach wydawało się tak przyjemne, że sam czuł, jakby miało z jego sutków coś wylecieć. Orgazm wstrząsał jego ciałem raz po raz, a jednak ból nie nadchodził.
Dick ze zmęczenia nie był już w stanie myśleć. W którymś momencie po prostu stracił przytomność, a roślina dalej robiła to, do czego została genetycznie zaprogramowana.
To było twoje cudowne dzieło. Miałeś nadzieję, że Dick przeczyta twoje raporty i mentalnie się przygotuje na najbliższe kilka godzin.
Kiedy wszedłeś do gabinetu, roślina z powrotem stała grzecznie w doniczce, nakarmiona. A na leżance leżał twój ukochany.
Podszedłeś do niego i zgarnąłeś mokre włosy z jego czoła. Dick mruknął coś niewyraźnie, po czym z niechęcią otworzył oczy.
Jak tylko zobaczył twoją pogodną twarz, wstał, gotowy się bronić. Zaśmiałeś się na tą reakcję, wiedziałeś w końcu, że była ona niepotrzebna. Nie zrobisz już nic, czego Nightwing by nie chciał.
- Przygotowałem ci kąpiel - powiedziałeś, prostując się. - Przyda ci się, śmierdzisz.
Nightwing prawie niezauważalnie spuścił głowę. Posłusznie szedł obok ciebie, bojąc się jakkolwiek zareagować na to, że objąłeś go w talii. Skupił myśli na jedynym pozytywie, jaki mógł znależć - w końcu będzie czysty.
CZYTASZ
Obsesja |Dick Grayson X M!Reader X Jason Todd| (zakończone)
Fanfiction‼️Tw: Dubcon/noncon, syndrom sztokholmski, użycie narkotyków, przemoc, manipulacja, yandere Reader‼️ Podstęp sprawił, że jeden z najpopularniejszych bohaterów został złapany w pułapkę. Niestety nie kończy się na Nightwingu. Złoczyńcy bowiem udało s...