Rozdział 6

70 4 0
                                    

Pov. Tubbo

Wstałem o jakieś 3.28 i nie mogę zasnąć już przez jakieś półtorej godziny tylko lecz w końcu chciałem się bardzo napić więc postanowiłem zejść na dół po szklankę wody miejmy nadzieję że ranboo się budzi ale są niskie szanse że to zrobi ma twardy sen chyba że się obudzi z swojej własnej woli to co innego ale dobra wziąłem telefon z nudów i słuchawki i włączyłem sobie znowu muzycę nie wiem jak wy ale mnie muzyka uspokaja ale teraz trzeba zrealizować ale najpierw muszę sprawdzić ten bandaż więc poszłem do toalety gdy już w niej byłem to zamknąłem drzwi żeby mieć pewność na wszelki że Ranboo nie wejdzie zapaliłem światło i podeszłem do kranu podwinąłem rękaw i podwinąłem stary bandaż przy tym lekko syknąłem bo nie powiem że nie szczypało i bolało niestety ale dalej było tam trochę krwi, jakim cudem to się stało 2 dni temu.. Ale dobra obarnij się i uspokuj się ale szczerzę i naprawdę, jego bluzy są dobre i grubę bo się nie przebiła krew postanowiłem jeszcze przy okazji zmienić też bluzę więc na samym początku znowu wspiołem się na szafkę żeby dosięgnąć bandaż przy schodzeniu podknąłem się ale na szczęście nic się nie stało więc wziąłem znowu bandaż i go sobie zmieniłem wziąłem stary i go wywaliłem do kosza wziąłem worek na śmieci i chociaż był czysty i tylko z tym bandażem to postanowiłem go wziąść i wywalić więc zgasiłem światło wziąłem kluczę i postanowiłem wyjść i wywalić je do kosza na śmieci ale z przedu bo o 6.00 będą mieli wywuzkę gdy wruciłem do domu to ściągnąłem buty odłożyłem kluczę poszłem później do mojego pokoju i wybrałem se jakąś pierwszą lepszą bluzę wypadło na z przydługawym rękawem i miałem iść do kuchni więc poszłem zacząłem sobię nalewać wodę i chciałem już się napić lecz naglę usłyszałem pukanie odwruciłem się i pomyślałem że mam chalucynscję lecz usłyszałem ten dźwięk jeszcze raz i teraz to się zlękłem się gdy naglę dobiegany dzwię był coraz głośniejszy przez to zacząłem cię wycofywać i zgniotłem kubek w ręku mało mnie to obchodziło teraz bardzo mocno chciałem z tąd iść więc jak najszybciej mogłem to pobiegłem na górę, szybko prubowałem otworzyć drzwi do mojego pokoju lecz nie umiałem pukanie a raczej już dobijanie do drzwi było coraz głośniejszę wiedziałem że to ten gang ale ja się ich zbyt mocno boję i dostałem ataku paniki przy moich drzwiach i usłyszałem jak drzwi się szybko otwierają szybro zacząłem ślizgać się do rogu korytarza lecz ta osoba podniosła mnie na nogi i przytuliła wtedy wiedziałem że to Ranboo i szczerzę zemdlałem ze strachu i zmęczenia ale przed tym powiedziałem mu to oni bardzo cicho miałem nadzieję że to usłyszał.

Pov. Ranboo

Usłyszałem jakieś dobijanie się do drzwi potem jakieś stłuczenie szkła i bieganie szczerzę pzmartwiłem się bo nie chciałem żeby coś się stało Tobby'iemu więc szybko wyszłem z pokoju miałem już biec na duł lecz zobaczyłem Tobby'iego z ręką w krwi i miał atak paniki szybko podeszłem do niego i postawiłem go na nogi chłopak się do mnie przytulił też go przytuliłem lecz po chwili powiedział to oni a ja wiedziałem już oco chodzi wiedziałem że chodzi o ten gang kórewien (dziękuję Cyg4nka za pomoc w wybraniu nazwy) zaniosłem Tobby'iego na szybko do pokoju i usłyszałem że pukanie jest coraz głośniejszę szczerzę miałem tego dość mam pozwolenie na broń i to mi się przyda pamiętam że kiedyś zostawiłem tu pistolet mój ukochany M1911A1. 45 Automatic Colt Pistol kocham go i o jeszcze ma pełny magazynek naładowałem to cacko i poszłem na dół im otworzyć nie żeby coś schowałem broń do bluzy bo ma kieszenie a żeby jej nie zobalili to dałem jedną rękę do przodu otwożyłem im drzwi i walnąłem tam z 2 w nos ech pech sorry not sorry.
(Gang pedałów-Gp)

T-Czego tu chcecie - powiedziałem widziałem że oni automatycznie przestali być aż tak mocno nabuzowani nie dziwię się jestem od nich owiele wyższy więc no
A-Nic poprostu chcieliśmy porozmswiać z kolegą
R-Przepraszam ale na chwilę obecną go tu nie ma
J-Ta to daj zobaczyć w środku
R-Gościu chcesz jeszcze chodzić
J-Ta
R-To Spierdalaj
Gp-A co jeżeli nie
R-To będzie nie zabawnie i pobawicię się z moją przyjaciółką :)
A-A co ona nam zrobi loda?
R-O nie nie nie przedzieli was na wylot - wycelowałem w nich z mojej broni
R-I odrazu mówię po 1.są tu kamery więc jak chcecie nakapować to wiedzcie że kapujecie na siebię 2. Mam pozwolenie na broń bo jestem z Ameryki i 3. Dopuki tutaj jestem a obiecuje wam będę bardzo długo to nie dotknięcie Tobby'iego i tym bardziej ty Śmieciu - wycelował pistoletem w Ash'a
R-A teraz idź cię zanim wam czaszki powystrzelam...

Może Będzie Innaczej ? //Beeboo//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz