Rozdział 8

81 4 7
                                    

Pov. Tubbo

Znowu obudziłem się po nocy była godzina 2.59 lecz czułem się owiele innaczej niż zwykle, było mi mega ciepło a zawsze jest mi zimno z względu na samotną.. poczekaj chwilę czemu ja się do kogoś tulę?, gwałtownie ale jednocześnie ostrożnię podniosłem swoją głowę do góry i zobaczyłem bruneta bez maski poprostu śpiącego.

Czemu ja się do niego tulę?

Nieważne ale szczerzę jest mega wygodnie i fajnię lecz i tak nie będę tutaj tak poprostu leżał więc postanowiłem że powoli sprubuję wyjść, powoli i spokojnie na całe szczęście Boo dalej spał a ja powoli zacząłem wychodzić z pokoju i zeszłem na dół do kuchni sam nie wiem czemu ale magicznym cudem chciałem się napić więc podeszłem po szklankę gdy centralnie zobaczyłem coś błyszczącego na blacie podeszłem bliżej i zobaczyłem że to nóż patrzyłem na niego przez około 4 minuty gdy wziąłem go do ręki.

Patrzyłem na niego i jak się błyszczy od świateła przebijającego się przez rolet przyłożyłem go sobie do ręki i przejechałem sobie przez połowę przedramienia i niechcący zrobiłem to za mocno i krew zaczęła się lać szczerzę nie obchodziło mnie to więc powoli umyłem nóż z krwi następnie odłożyłem go tam skąd go wziąłem i poszłem powoli w stronę łzięki gdy do niej weszłem szukałem apteczki z bandarzami i niechcący gdy ją podniosłem to wypadła mi z ręki i dlatego iż apteczka była metalowa wydała ona niestety głośny dzwiék lecz szczerzę miałem to gdzieś na chwilę obecną.

Podniosłem apteczkę i wyciągnąłem z niej bandaże a następnie poprostu zawinąłem sobię rękę wszystko by było dobrze lecz niestety zawsze się coś musi stać.

Pov. Ranboo

Z snu wybudził mnie trochę mocny chuk, miałem po wrucić do snu lecz zobaczyłem że niema Tobby'iego więc szybko ale cicho pobiegłem do łazienki i ją Otworzyłem tam zobaczyłem Tubbo z owiniętym około pół jego  przedramienia i trzymał również  apteczkę.

Popatrzałem na chłopaka i podeszłem jeden krok bliżej, chciałem zobaczyć co mu się stało w rękę, lecz Tubbo wystraszony prubował się wycofać i gdy dotkną ściany i zobaczył że nie ma wyjścia to prubował przebiec koło mnie lecz niechcący na mnie wbiegł więc złapałem go delikatnie za talię i patrzałem dalej na niego on prubował się wydostać lęcz ja mu na to nie pozwoliłem, po około 2 minutach chłopak poprostu się poddał i patrzał na dół.

(Co myśli Tubbo)

Gdy Ranboo mnie trzymał nie wiedziełem co zrobić.. Bałem się.. Bałem się bo wiem co on chce zrobić i boję się jego reakcji dlatego popatrzałem się na dół i z strachu zacząłem delikatnie szlochać lecz starałem się robić to tak żeby Ranboo tego nie widział.

(Powrót do tego co myśli Ranboo)

Postanowiłem wykożystać to że Tobby się uspokoił i delikatnie wziąłem jego rękę i zaczołem zdejmować bandaż.

Nie wieżyłem w to co zobaczyłem była to jedna dóga linia na przedramieniu szczerzę wyglądało to źle i wiem jedno taki bandaż nie wystarczy, stałem wpatrzony w ranę gdy usłyszałem cichę szlochanie, popatrzałem na Tubbo a następnie delikatnie go przytuliłem, chłopak jak torpeda automatycznie przytulił mnie mega mocno. Sam nie wiem będę musiał z nim o tym pogadać ale teraz niech się niewykrwawi bo z tej rany mocno leci.

-Hej Tobby
-T-tak.. ??
-Mam prośbę mógł byś usiąść na pralkę bo muszę ci to opatrzeć żebyś się nie wykrwawił.
-O-O-Okej

Gdy Tubbo usiadł powoli na pralkę ja wziąłem apteczkę i wyciągłem gazę i bandaż, gdy nałożyłem je Tobby'iemu to chłopak zszedł z pralki ale najprawdopodobniej zrobił to za szybko iż prawię upadła lecz na szczęście go złapałem.

-Hej może bym Ci pomugł dojść do pokoju?
-Jak możesz proszę...
-oki

Tubbo się tego nie spodziewał lecz  wziąłem go na ręcę za uda, a chłopak drygnął

-Ty wiesz że umiem chodzić?
-Tak wiem lecz nie chce żebyś się wywalił
-Jak chcesz...

Tubbo delikatnie położył głowę na mojim barku i chyba zasnął poszłem z nim do jego pokoju położyłem go na łóżku i sprawdziłem czy żyję i na całe szczęście żył, w sumie nie dziwie się że chłopak zasnął jet około 3.24, Miałem iść lecz Tobby znowu mnie zatrzymał dlatego że wiedziałem oco chodzi to poprostu się zgodziłem i położyłem się koło niego a chłopak tylko się we mnie słodko wtulił i poszedłem spać.

----------------------------------------------------------------

Przepraszam że tak późno ale miałam dużo na głowię przepraszam bardzo ale mam nadzieję że się podoba i podejżewam że możliwe że jutro wyjdzie nowa książka skephalo zapraszam :]

691 słów

Miłej nocy/wieczoru/popołudnia/ranka :]

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 15, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Może Będzie Innaczej ? //Beeboo//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz