Robiłam mały porządek w kuchni i usłyszałam jak Nico wchodzi do domu.
- kupiłeś wszystko?
- ta - powiedział. Widziałam że jest albo zły albo zmęczony.
- co jest? - podeszłam do niego.
- przed chwilą sąsiadka do mnie podeszła z zapytała czy ty jesteś moją żoną i, że na nią nawrzeszczałaś i zwyzywałaś - zaśmiał się.
- stara jędza mi nosa do kwiatów wpycha to niech ma za swoje - powiedziałam.
- jak zwykle miła dla każdego - powiedział.
- i przede wszystkim szczera - uśmiechnęłam się.
- za szczera - pocałował mnie w nos i poszedł grać.
Jak zwykle.
- co ty widzisz w tej Fifie? - zapytałam.
- mam wymieć wszystko czy tylko pół - zapytał.
- jednak nie chce wiedzieć - powiedziałam.
Dzwoni "wujek czesław"
- Hasta La Vista - zaśmiałam się. To jedyne co umiem po hiszpańsku.
- skarbie...Ewa...ona...i...ja..mamy córkę dziś mam ją poznać chcę abyś była proszę... - Powiedział.
- ja i Nico za dziesięć minut będziemy. - powiedziałam.
- jasne, dziękuje - powiedział.
Rozłączyłam się i powiedziałam Nico co jest i oboje pojechaliśmy do wujka.
~
- wujek jak ona mogła ci nie mówić o dziecku ta dziewczyna ma już ponad siedemnaście lat i dopiero dziś poznaje ojca dla niej to też jest szok. - powiedziałam.
- osobiście przy Natali zapraszam pana dziś po tym wszystkim na piwo - powiedział Nico.
- zamknij się - oberwał w ramie.
- jasne Nico dziś wieczorem idziemy do baru - przybili sztamę a ja złapałam się za głowe.
Mój mąż i wujek się najebią fajnie.
Usłyszeliśmy dzwięk dzwonka więc ja pobiegłam otworzyć.
- dzień dobry...Wiktoria? - zapytałam.
- tak..czy tu mieszka mój ojciec? - zapytała.
Kiwnąłem na tak i zaprowadziłam dziewczynę do salonu gdzie siedział Nico i mój wujek.
- Nicola Zalewski? Co ty tu...- zapytała.
- to mój mąż ale mniejsza my was może zostawimy, wujku będziemy w moim pokoju - złapałam Nico za rękę i pociągnąłam na górę.
Tak miałam u wuja pokój, był dla mnie takim drugim ojcem. Miał wolny pokój więc zrobił go dla mnie.
Usiadłam no łóżku a Nico zaczął grzebać w toaletce.
- bije się że ona go wykorzysta. - powiedziałam.
- ej a ty wiesz że twój wujo nie jest taki łatwy. - powiedział.
- ty też - powiedziałam.
- teraz już zostawić mnie nie możesz.
- chciałabym. - zażartowałam.
- ja też - zaczęliśmy się śmiać.
Jakoś godzien później wujo zawołał nas na dół.
- i jak? - zapytałam.
- źle ona jest omamiona matką nie cierpi mnie - powiedział.
- piwo dalej aktualne - szepnął Nico, niestety ja to słyszałam.
- ubieramy się - powiedział.
~
Nico i wujek poszli do baru a ja wróciłam do domu.
Było już po osiemnastej a ja siedziałam w salonie oglądając netflixa.
Usłyszałam dzwonek telefonu więc odebrałam.
- halo - powiedziałam.
- natka wiem że to dużo ale czy dziewczynki mogą u ciebie spać, mama Roberta jest w szpitalu nie chce aby dziewczynki wiedziały. - zapytała z nadzieją.
- oczywiście że mogą - powiedziałam.
- dziękuje - powiedziała.
- będzie babski wieczór - powiedziałam.
- a Nico - zapytała.
Opowiedziałam ani wszystko i jej reakcja to śmiech ale nie wnikam.
Gdy dziewczynki przyszły postanowiłam naszykować przekąski i jakieś soczki.
- jestem! - usłyszałam głos Nico.
Dziewczynki pobiegły do Nico a ja wstałam u ruszyłam za nimi.
Nico był lekko wstawiony ale dziewczynki nic nie poczóły.
Na szczęście.
- śpisz dziś sam - powiedziałam.
Cos tam mruczał i poszliśmy do salonu.
Zaczęliśmy oglądać jakąś bajkę "dziwny świat" coś takiego dziewczynki miały zabawę bo Nico rozśmieszał je tekstami typu
"On wygląda jak Neymar"
"On ma krzywy nos"
"Ale biega nawet ciocia Natalka tak nie umie"
Gdy każdy zawodnik odpadł wyglądali tak słodziutko.
Dziewczynki przytulone do Nicoli no nie wierzę jakie słodkie.
Bez zastanowienia wyjełam telefon i zrobiłam im fotkę.
Wysłałam to do ani i jej reakcja to tysiąc serduszek.
Boże wariatka.
Zegar wskazywał 22.47 ale cieniasy tak łatwo odpaść chciałam jeszcze obejrzeć horror ale zmieniłam zdanie.
,
Przykryłam gang słodziaków (czytaj: Nico, Laura i Klara)I poszłam do sypialni spać.
Nicola pov
Obudziłem się w salonie w ramionach dziewczynek nie widziałem Natalki więc pewnie śpi.
Obudziłem dziewczyny i miałem podły plan.
Wlałem wody do misek i pobiegliśmy na góre.
- śpi - powiedziała Laura i pędem każdy wylał na nią miskę.
- zabije was - krzyknęła a ja i dziewczyny zaczęliśmy uciekać.
Poszliśmy na nasze huśtawki na ogrodzie i zaczeliśmy się śmiać.
Po chwili Natalka wyszła przebrana i podeszła do szlaufa i zaczeła nas oblewać.
Gdy zakończyliśmy wojnę na wodę Natalka poszła ubrać dziewczyny a ja siebie.
________________________________
No i kolejny rozdział
Nie wiem czy się wyrobie ale albo dziś albo jutro pojawi się rozdział.
❤️
CZYTASZ
Felice [Nicola Zalewski]
Fiksi Penggemardruga część opowiadania Piccante. jeśli dorosłość to to co myślę to wejdę w to tylko z tobą. kto by się spodziewał że wyjdę za piłkarza i to nie byle jakiego. może ja? może ty? najlepiej my? teraz już wiem że nosząc twoje nazwisko nie mogę już odejść